Prokuratura Regionalna ma sprawdzić akta sprawy dziennikarza Radia Gdańsk, który upublicznił zakupy Aleksandry Dulkiewicz
Poseł PiS Kacper Płażyński zwrócił się do Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego z wnioskiem o zbadanie sprawy dziennikarza Radia Gdańsk Macieja Naskręta. Jest on podejrzany o bezprawne przetwarzanie danych osobowych prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Polityk sugeruje, że władze Gdańska chcą zastraszyć go karnym procesem.
Naskręt w marcu br. zamieścił na Twitterze stop klatkę z monitoringu w jednym z trójmiejskich sklepów Biedronka. Widać na niej, jak prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz w towarzystwie dwóch ochroniarzy podchodzi do kasy, trzymając dwie butelki coli i butelkę wódki.
- Takie video z #asikorka do mnie dotarło - konwój zachwycony, było bezpiecznie - a to wszystko z kasy miejskiej. Czy to jest w porządku? - spytał. Wpis skasował i przeprosił prezydent miasta, ale temat i tak podchwyciły inne profile twitterowe.
W środę Maciej Naskręt poinformował na Twitterze, że został wezwany na policję w charakterze podejrzanego o czyn z art. 107 ust. 1 Ustawy o ochronie danych osobowych. Mówi on o tym, że „kto przetwarza dane osobowe, choć ich przetwarzanie nie jest dopuszczalne albo do ich przetwarzania nie jest uprawniony, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch”. - Odbieram to wezwanie jako próbę zastraszenia mnie. W ostatnim czasie ujawniłem wiele niewygodnych spraw związanych z gdańskim magistratem - komentował dziennikarz w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
W obronie Macieja Naskręta stanął w czwartek poseł elekt PiS Kacper Płażyński. Polityk skierował pismo do prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego. - W dniu dzisiejszym Gdańsk obiegła informacja, iż organy ścigania zdecydowały się wezwać dziennikarza lokalnej rozgłośni radiowej Radia Gdańsk, Macieja Naskręta, na przesłuchanie w charakterze podejrzanego - napisał Płażyński. - Istotnym jest, że dziennikarz realizujący swoje uprawnienia, ale zarazem obowiązek informowania opinii publicznej o działaniach gdańskich władz w czasie ich pracy, jest zastraszany procesami karnymi - czytamy w jego liście do Święczkowskiego.
Płażyński zaznaczył, że nie narasta w nim obawa, na ile lokalne jednostki prokuratury są odporne na naciski ze strony osób związanych z politykami sprawującymi w Gdańsku władzę. - Mając na uwadze powyższe, szanując niezależność reprezentowanej przez Pana instytucji, muszę jednak zdecydowanie zaprotestować przeciwko działaniom podjętym przez lokalne organy ścigania, które to działania traktuję jako wymierzone w wolność słowa i dziennikarską niezależność - stwierdził polityk PiS. Zwrócił się jednocześnie z prośbą, aby Prokuratura Krajowa rozważyła objęcie nadzorem toczącego się postępowania.
Oświadczenie w sprawie dziennikarza wydała też w czwartek gdańska prokuratura. - W związku z pojawiającymi się publicznie informacjami odnoszącymi się do postępowania PR 3 Ds. 84.2019 Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz w Gdańsku, dotyczącego przestępstwa z art. 107 ust. 1 ustawy z 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych, Prokurator Regionalny w Gdańsku, na podstawie § 73 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości regulamin wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury, podjął decyzję o przeprowadzeniu analizy akt sprawy, celem zbadania prawidłowości przebiegu dochodzenia i podejmowanych w jego toku decyzji - napisał prokurator Remigiusz Signerski w zastępstwie rzecznika prasowego Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Komunikat Prokuratora Regionalnego w Gdańsku
— Prokuratura Regionalna w Gdańsku (@Prok_Reg_Gda) November 7, 2019
W związku z pojawiającymi się publicznie informacjami odnoszącymi się do postępowania PR 3 Ds. 84.2019 Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz w Gdańsku, dotyczącego przestępstwa z art. 107 ust. 1 ustawy z 10 maja 2018 r. o ochronie
Maciej Naskręt był do marca br. dziennikarzem portalu Trójmiasto.pl, a od kwietnia pracuje w Radiu Gdańsk.
Dulkiewicz: nie miałam wpływu na zarzuty
W piątek rano Aleksandra Dulkiewicz w oświadczeniu stwierdziła, że ze zdumieniem przyjęła „fałszywe sugestie i zarzuty” formułowane przez Kacpra Płażyńskiego i Macieja Naskręta o tym, że mogła wywierać nacisk na organy ścigania u utrudniać pracę dziennikarzom.
- Oświadczam, że nie mam żadnego wpływu na ewentualne postawienie panu Maciejowi Naskrętowi zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 107 ust. 1 Ustawy o ochronie danych osobowych. Nie złożyłam doniesienia do prokuratury w sprawie publikacji przez Macieja Naskręta fragmentu z monitoringu sklepu, nie biorę w niej czynnego udziału jako strona postępowania karnego, a tym bardziej nie wywieram żadnych nieformalnych nacisków na organy ścigania - poinformowała prezydent Gdańska.
- Właściciel sieci handlowej, z której pochodzi nagranie, nie miał wątpliwości co do naruszenia mojego prawa do prywatności, przeprosił mnie na piśmie za zaistniałą sytuację i poinformował o złożeniu przez siebie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oraz zgłoszeniu naruszenia do Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Podobne przeprosiny otrzymałam również od firmy ochroniarskiej odpowiedzialnej za monitoring w sklepie - przypomniała.
Dulkiewicz oceniła jako absurdalną teorię, że mogłaby wywierać skuteczną presję na instytucje kierowane przez ministrów Zbigniewa Ziobrę i Mariusza Kamińskiego. - Jeśli poseł-elekt, adwokat, (chodzi o Kacpra Płażyńskiego - przyp.) dysponuje dowodami na naciski i presje, zobowiązany jest niezwłocznie poinformować o tym prokuraturę, bo działania takie są niezgodne z prawem - zaznaczyła.
- Dlatego proszę panów Naskręta i Płażyńskiego o zaprzestanie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji. Gdańsk - miasto wolności i solidarności, Polska i my obywatele potrzebujemy niezależnych, odważnych mediów, działających w demokratycznym państwie prawa, a gdańszczanki i gdańszczanie zasługują na szczerość i prawdę. Rozmawiajmy, dyskutujmy i szanujmy się wzajemnie - zaapelowała prezydent Gdańska.
Dołącz do dyskusji: Prokuratura Regionalna ma sprawdzić akta sprawy dziennikarza Radia Gdańsk, który upublicznił zakupy Aleksandry Dulkiewicz
panie Na(PiS)skręt - trzeba było myśleć przed, a nie po fakcie.