BIEC: WWK pokazuje, że sygnały ze sfery realnej gospodarki są nadal pozytywne
Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy nieco wyhamował. Jednak sygnały napływające ze sfery realnej gospodarki są nadal pozytywne. W ciągu ostatnich 5 miesięcy wskaźnik odzyskał blisko 45% tego, co stracił w ciągu 16 miesięcy spadku od ostatniego szczytu z czerwca 2007 r., wynika z raportu Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC), opublikowanego w czwartek.
"W firmach poprawia się portfel zamówień, a sytuacja finansowa ulega stabilizacji. Do sierpniowego spadku wskaźnika w największym stopniu przyczyniły się wolniejsza podaż pieniądza oraz spadek kredytów w gospodarstwach domowych" - głosi raport.
BIEC zwraca uwagę, że spośród ośmiu składowych wskaźnika cztery poprawiły się w stosunku do notowań sprzed miesiąca, jedna pozostała na niezmienionym poziomie zaś trzy uległy pogorszeniu.
"Składowe wskaźnika, które w ostatnim miesiącu wzrosły w największym stopniu to napływ nowych zamówień do przedsiębiorstw oraz spadek zapasów wyrobów gotowych w magazynach producentów. W dalszym ciągu siła napędową gospodarki pozostaje popyt krajowy, pomimo że płace rosną coraz wolniej a bezrobotnych przybywa" - napisali analitycy.
Według BIEC, zamówienia realizowane na rynek wewnętrzny w licu br. rosły nieco szybciej od zamówień pochodzących od kontrahentów zagranicznych. Poprawę tych ostatnich obserwujemy od marca br., a wzrost zamówień krajowych miesiąc później - od kwietnia br. W przypadku zamówień zagranicznych od dwóch miesięcy następuje ich stabilizacja, co można wiązać z umacnianiem się złotego.
"Jeśli sygnały o ożywieniu gospodarek na świecie potwierdzą się, a złoty nie będzie umacniał się zbyt raptownie, zamówienia zagraniczne powinny ponownie napłynąć szerszym strumieniem. Mniej optymistycznie przedstawiają się perspektywy dla popytu krajowego. W drugiej połowie roku, kiedy problemy na rynku pracy będą dotkliwsze, głównie na skutek wygasania prac sezonowych a dynamika wynagrodzeń ulegnie dalszemu ograniczeniu, popyt krajowy może ulec osłabieniu" - podkreśla raport.
Eksperci BIEC uważają, że dodatkowym czynnikiem ograniczającym produkcję na rynek wewnętrzny może być tendencja do umacniania się złotego, co zwiększy konkurencyjność towarów z importu. Pewnym amortyzatorem głębszego załamania produkcji stanie się stosunkowo niski poziom zapasów wyrobów gotowych w magazynach przedsiębiorstw.
"Produkcja sprzedana przemysłu najniższy poziom osiągnęła w kwietniu br., zaś od maja br. stopniowo poprawia się. Oczywiście, tak krótki okres poprawy nie daje podstaw do przesądzania o jej trwałości, zwłaszcza wobec zagrożeń zmniejszenia popytu krajowego. Za jego osłabieniem w drugiej połowie br. przemawia spadek zatrudnienia, wolniejsze tempo wzrostu płac oraz spadające zainteresowanie gospodarstw domowych kredytem konsumpcyjnym" - czytamy w raporcie.
Zdaniem analityków BIEC, nieco pogorszyła się wydajność pracy. Na razie traktować to można jako zjawisko krótkookresowe, zwłaszcza że w poprzednich kolejnych dwóch miesiącach jej poprawa była znaczna. Gdyby jednak zjawisko to miało by potrwać dłużej, można spodziewać się, że spowoduje pogłębienie skali redukcji zatrudnienia.
Dołącz do dyskusji: BIEC: WWK pokazuje, że sygnały ze sfery realnej gospodarki są nadal pozytywne