Biedronka bada pracowników holterami, Państwowa Inspekcja Pracy ma wątpliwości. „Nie spotkaliśmy się z takim przypadkiem”
Kierownictwo Biedronki poddało wybranych pracowników sklepów tej sieci badaniu serca za pomocą holterów. Postępowanie pracodawcy wzbudziło wątpliwości. Biedronka tłumaczy serwisowi Wirtualnemedia.pl że wszystko jest zgodne z prawem, jednak Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) nie kryje swojego zdziwienia. - Nie spotkaliśmy się z przypadkami, w których pracodawcy próbowali kontrolować wydolność pracowników w taki sposób - przyznaje PIP.
Informacje na temat akcji podjętej przez Biedronkę dostarczył serwis Money.pl. Zgodnie z jego doniesieniami pracownicy wybranych sklepów Biedronki zostali w ostatnim czasie poddani testom wydolnościowym polegającym na kilkugodzinnym badaniu za pomocą urządzeń zwanych holterami.
Holter jest narzędziem służącym do diagnozowania pracy serca w warunkach codziennego funkcjonowania osoby badanej. Wynik testu pozwala m.in. na ocenę jak dużemu wysiłkowi zostało poddane serce pacjenta.
Problem polegał na tym, że pracownicy wytypowani do badania zostali nim zaskoczeni, a swojej zgody na test udzielili w obawie przed negatywną reakcją pracodawcy. Badani mieli też w nie dość jasny sposób zostać poinformowani o celu prowadzonych testów oraz o tym, w jaki sposób zostaną wykorzystane ich wyniki.
W odpowiedzi na pytania serwisu Wirtualnemedia.pl Biedronka zapewniła, że badanie zostało przeprowadzone w zgodzie z przepisami, a jego celem jest troska o zdrowie pracowników.
- Badanie służy dwóm głównym celom - określeniu kosztu energetycznego na poszczególnych stanowiskach, co jest wymagane przez prawo pracy, oraz późniejszej analizie tych wyników i ewentualnemu wprowadzaniu zmian korzystnych dla pracowników - wyjaśnia w komunikacie wysłanym do naszej redakcji biuro prasowe Jeronimo Martins Polska S.A., właściciela sieci Biedronka. - Jest ono w pełni dobrowolne - dla przykładu jedna osoba ze sklepu w Tarnowie odmówiła w nim udziału, co oczywiście zostało uszanowane. Sam proces przygotowania do badań odbywa się bez udziału innych pracowników.
Firma wyjaśnia, że takie pomiary są przez nią zamawiane od wielu lat, a za ich realizację jest odpowiedzialny renomowany Instytut Medycyny Pracy im. Prof. J. Nofera w Łodzi, współpracujący z WHO (Światowa Organizacja Zdrowia).
- Badanie jest przeprowadzane zgodnie z metodologią i najlepszymi praktykami badaczy z ww. instytutu, bazując na wykorzystaniu monitora holterowskiego jako najbardziej precyzyjnej metody badawczej. Wyniki są analizowane zbiorczo, a nie indywidualnie - zapewnia właściciel Biedronki.
Nieco inaczej sprawę widzi Państwowa Inspekcja Pracy (PIP), która w przesłanym do nas e-mailu wyjaśnia szczegółowo jakie są prawa pracodawcy związane z badaniami pracowników.
- Przepisy prawa pracy ograniczają uprawnienia pracodawcy do kierowania i zapewniania pracownikom wyraźnie określonych rodzajów badań – czytamy w komunikacie PIP. - Pracownik musi być poddany badaniom wstępnym, okresowym i kontrolnym, które to potwierdzają zdolność pracownika do wykonywania powierzonych mu obowiązków. Należy jednak pamiętać, że rola pracodawcy w takich badaniach ogranicza się jedynie do zapewnienia ich pracownikowi i zwolnienia go od pracy na ich czas. W zależności od rodzaju pracy jaka ma wykonywać pracownik dobierany jest zakres badań jakie musi przejść i na ich podstawie lekarz specjalista potwierdza zdolność pracownika do wykonywania określonej pracy. Pracodawca zapoznaje się jedynie z orzeczeniem lekarza, nie ma możliwości zapoznania się z wynikami poszczególnych badań.
Pracodawca może oferować pracownikom dodatkowe świadczenia i badania lekarskie wykonywane przez specjalistów, jednak skorzystanie z takiej oferty może być tylko dobrowolne.
Odmowa pracownika, by się im poddać nie może być podstawą do wyciągania wobec niego konsekwencji, bo pracownik nie narusza w ten sposób zasad wynikających ze stosunku pracy i przepisów prawa pracy.
Pracownik w umowie o pracę zobowiązuje się do wykonywania poleceń przełożonych, ale tylko tych związanych z wykonywana pracą. Jeżeli polecenia nie dotyczą sposoby wykonania pracy, organizacji pracy, kwestii porządkowych wynikających z przepisów i wewnątrzzakładowych norm itp., to pracownik nie ma obowiązku ich wykonywania, chyba że wyrazi na to zgodę. Jeżeli pracownik czuje, że polecenia pracodawcy wkraczają w jego prywatną sferę np. stan zdrowia, światopogląd itp. to może oznaczać, że pracodawca narusza przepis kodeksu pracy zobowiązujący go do poszanowania godności i dóbr osobistych pracownika.
Według PIP podobnie jak w przypadku badań potwierdzających zdolność pracownika do wykonywania pracy określonego rodzaju, wyniki takich badań są własnością pracownika.
- Pracodawca, mimo iż płaci za ich wykonanie nie ma prawa do ich treści. Oczywiście pracownik jest dysponentem swoich wyników lekarskich i ma prawo do ich ujawniania także pracodawcy. Nie spotkaliśmy się z przypadkami, w których pracodawcy próbowali kontrolować wydolność pracowników w taki sposób – przyznaje PIP mając na myśli testy wykonane na pracownikach przez właściciela sieci Biedronka.
Dołącz do dyskusji: Biedronka bada pracowników holterami, Państwowa Inspekcja Pracy ma wątpliwości. „Nie spotkaliśmy się z takim przypadkiem”