Nowy rzecznik Andrzeja Dudy wycofał się z wpisu o komunistycznych przodkach dziennikarzy. Węglarczyk: brakuje "przepraszam" za pomówienia
Błażej Spychalski, nowy sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP odpowiadający za kontakty z mediami, wytłumaczył podanie dalej 6 lat temu wpisu zarzucającego znanym dziennikarzom, że ich rodzice i dziadkowie działali w służbach komunistycznych. - Dziś nie zrobiłbym RT tego wpisu. Szanuje wszystkich dziennikarzy, wiem jak trudny i wymagający jest to zawód i jestem otwarty na współpracę z każdym bez wyjątku - zaznaczył Spychalski.
Na stanowisko sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Błażej Spychalski został powołany w piątek. Zastąpił Krzysztofa Łapińskiego, który zrezygnował z tej funkcji kilka dni wcześniej, uzasadniając, że chce zacząć pracę w sektorze biznesowym.
Podczas piątkowej uroczystości Andrzej Duda zaznaczył, że nie traktuje Błażeja Spychalskiego jako rzecznika w pełnym tego słowa znaczeniu. - Wracam do pewnego modelu, który był przyjęty przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i chcę się na tym modelu wzorować ponieważ widziałem jego funkcjonowanie z bliska. I kto wie, czy nie jest on modelem lepszym - stwierdził.
- Chcę, żeby w Kancelarii Prezydenta było kilku ministrów, którzy w mediach będą pełnili czołowe role, którzy będą reprezentowali Prezydenta w mediach - dodał, wymieniając trzech ministrów: Błażeja Spychalskiego, Pawła Muchę i Krzysztofa Szczerskiego. - To przede wszystkim tych trzech ministrów będzie mnie i urząd Prezydenta RP reprezentowało w mediach - zapowiedział Duda.
Spychalski krytykowany za wpis sprzed 6 lat
Krótko po tym, jak w czwartek pojawiła się nieoficjalna informacja, że Błażej Spychalski przejdzie do Kancelarii Prezydenta, niektórzy internauci, w tym dziennikarze aktywni na Twitterze, przypomnieli mu wpis facebookowym z listopada 2012 roku. Spychalski podał wtedy dalej tekst zarzucający czołowym dziennikarzom, że ich rodzice i dziadkowie działali w służbach komunistycznych.
- Nowy rzecznik pana Dudy to chyba ten, który już lat temu rozpowszechniał na temat wielu ludzi kłamliwe informacje, np. o tym, że jestem synem wysokiego oficera LWP. Chociaż z drugiej strony kłamca nada się może lepiej niż prawdomówny - skomentował to na Twitterze Tomasz Lis z „Newsweek Polska”. - Jak taki zaczyna od pomawiania i obrażania, to gdzie skończy? Jako nowy rzecznik prezydenta Dudy. Życzymy przyjemnego odbioru - skwitował Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej”.
Jak taki zaczyna od pomawiania i obrażania, to gdzie skończy?
— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) 7 września 2018
Jako nowy rzecznik prezydenta Dudy.
Życzymy przyjemnego odbioru. 👎 pic.twitter.com/q18PwNfKyL
W piątek Błażej Spychalski założył profil twitterowy. Od razu odniósł się do podania sześć lat temu wpisu o przodkach dziennikarzy.
- Dziś zapytany o wpis, udostępniony 7 lat temu, zacytowałem Edith Piaf. „Niczego nie żałuję”, bo wszystko nas czegoś uczy - stwierdził. - A teraz bardziej serio: Dziś nie zrobiłbym RT tego wpisu. Szanuje wszystkich dziennikarzy, wiem jak trudny i wymagający jest to zawód i jestem otwarty na współpracę z każdym bez wyjątku - dodał.
A teraz bardziej serio: Dziś nie zrobiłbym RT tego wpisu. Szanuje wszystkich dziennikarzy, wiem jak trudny i wymagający jest to zawód i jestem otwarty na współpracę z każdym bez wyjątku.
— BSpychalski (@spychalski_b) 7 września 2018
Węglarczyk: Spychalski powinien przeprosić
- Cieszę się, że rzecznik prezydenta się czegoś nauczył rozpowszechniając kłamstwa na mój temat. Ponieważ lubi naukę, proponuję mu więc inny cytat z Edith Piaf: „Za każdą głupią rzecz, jaką zrobisz w życiu, przyjdzie ci kiedyś zapłacić” - skomentował to Bartosz Węglarczyk z Onetu.
Już po publikacji tego tekstu Węglarczyk na Facebooku wyjaśnił, skąd wzięła się nieprawdziwa informacja o jego dziadku. -
Siedem, może osiem lat temu na antenie Radia Maryja Stanisław Michalkiewicz, znany antysemicki publicysta, rzucił sobie w nocnej audycji a propos TVN-u, że jestem wnukiem Józefa Światły, znanego oficera komunistycznej bezpieki, człowieka, który torturował ludzi oskarżonych o walkę w antykomunistycznym podziemiu i który uciekł na Zachód. Michalkiewicz nie podał żadnego źródła, żadnego dowodu, nic. Nie pierwszy raz, nie ostatni, ten człowiek kłamie nawet wtedy, który podaje godzinę. Szczęka mi do ziemi opadła, bo akurat tej audycji słuchałem (kiedyś dużo jeździłem w nocy autem, a Radio Maryja było po północy jedyną stacją, w której ktoś do mnie gadał), ale po paru dniach wkurzenie mi minęło. Spoko - wyjaśnił dyrektor programowy Onetu.
- Tyle, że pomówienie poszło w świat. Jak to bywa z dobrej jakości fake newsami, ten pasuje do światopoglądu ludzi, którzy nie lubią mediów, w których pracuję, albo nie lubią mnie - dodał.
Węglarczyk uważa, że Błażej Spychalski powinien przeprosić za udostępnienie sześć lat temu tekstu z takimi pomówieniami. - Słowo "przepraszam" mu się nie wystukało na klawiaturze. Z wpisów wynika jasno, że dziś by tego syfu nie przesłał dalej, ale bynajmniej nie dlatego, że nie popiera pomawiania ludzi i rozpowszechniania o nich kłamstw - stwierdził. Przeprosin nie było także na konferencji po powołaniu Spychalskiego na sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta. - Pan rzecznik Spychalski Błażej na konferencji zaczął od tego, że biuro prasowe przekaże dziennikarzom numer telefonu do niego (ja nie dostałem jak dotąd, ale to na pewno niedopatrzenie) i on będzie zawsze ten telefon odbierać i zawsze odpowie na pytania dziennikarzy, po czym zakończył konferencję nie odpowiadając na pytania dziennikarzy, w tym na pytanie o publikowane przez siebie kłamstwa - opisał Węglarczyk.
- Muszę powiedzieć, że rzecznik, który wywołuje kryzys wizerunkowy zanim zostaje rzecznikiem, to wybitnie osiągnięcie. A człowiek, który przywołuje Edith Piaf by powiedzieć, że nie żałuje podłości, której się dopuścił, powinien pamiętać inny cytat z tej piosenkarki: "Za każdą głupią rzecz, jaką zrobisz w życiu, przyjdzie ci kiedyś zapłacić" - powtórzył cytat ze swojego wpisu twitterowego.
Kim jest Błażej Spychalski?
Błażej Spychalski jest związany z PiS od 2004 roku. W młodzieżówce partii był bliskim współpracownikiem Marcina Mastalerka, późniejszego rzecznika prasowego ugrupowania (w latach 2014-2015) i sztaby Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich w 2015 roku.
Jesienią 2014 roku został wybrany z okręgu zgiersko-kutnowskiego do Sejmiku Województwa Łódzkiego. W poprzedniej kadencji był radnym w Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, startował w okręgu konińskim. W lutym 2015 roku został prezesem Zakładu Gospodarki Ciepłowniczej w Tomaszowie Mazowieckim. Zrezygnował z tej funkcji w lutym br.
Współpracował też z Krzysztofem Łapińskim, po wyborach parlamentarnych w 2015 roku odpowiadał za organizację biura poselskiego
To czwarty rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy
Krzysztof Łapiński był rzecznikiem Andrzeja Dudy od maja ub.r. Zastąpił Marka Magierowskiego, który pełnił tę funkcję od grudnia 2015 roku. Po odejściu z Kancelarii Prezydenta Magierowski został wiceministrem spraw zagranicznych, a w maju br. powołano go na ambasadora RP w Izraelu.
Z kolei od sierpnia do listopada 2015 roku rzecznikiem prezydenta była Katarzyna Adamiak-Sroczyńska. W lutym ub.r. została szefową „Pytania na śniadanie” w TVP2, w lutym br. objęła też funkcję dyrektora agencji kreacji, oprawy i reklamy w TVP.
Dołącz do dyskusji: Nowy rzecznik Andrzeja Dudy wycofał się z wpisu o komunistycznych przodkach dziennikarzy. Węglarczyk: brakuje "przepraszam" za pomówienia