Booksy dostaje 49,3 mln złotych dofinansowania, wśród inwestorów Sebastian Kulczyk. „Za nami dopiero pierwszy kilometr”
Polski startup Booksy założony przez Stefana Batorego i Konrada Howarda w nowej rundzie finansowania zdobył na dalszy rozwój kwotę 49,3 mln złotych. Zakończoną serię prowadził brytyjski fundusz Piton Capital, uczestniczyli w niej także OpenOcean, Zach Coelius oraz Sebastian Kulczyk. - Chcemy być nie tylko najpopularniejszą aplikacją mobilną do umawiania wizyt u fryzjera czy kosmetyczki, ale podstawowym kanałem wykorzystywanym w tym celu - zapowiada Stefan Batory w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Booksy to startup założony przez Stefana Batorego i Konrada Howarda – twórców iTaxi, popularnej w Polsce aplikacji do zamawiania taksówek. Stefan Batory ma na swoim koncie także wprowadzenie na NewConnect swojej spółki Eo Networks.
Aplikacja Booksy służy do łatwego zamawiania przez użytkowników wizyt w zakładach usługowych, np. u fryzjera czy kosmetyczki. Z Booksy skorzystało już blisko 400 tys. Polaków, którzy umówili blisko 8 mln wizyt.
Booksy pozwala przedsiębiorcom usługowym na proste planowanie wizyt i kalendarza, potwierdzanie dostępności oraz akceptację rezerwacji dzięki łatwej w obsłudze aplikacji mobilnej.
Przedsiębiorcy, którzy korzystają z Booksy mogą stworzyć swój profil i korzystać z szeregu narzędzi umożliwiających pozyskiwanie nowych klientów. Zoptymalizowany pod kątem wyszukiwarek profil ma pozwalać na zwiększanie liczby klientów bez ponoszenia dodatkowych kosztów.
Początek maratonu
Teraz poinformowano, że Booksy zakończyło kolejną rundę finansowania, w której pozyskało kwotę 49,3 mln zł. Serię prowadził brytyjski fundusz Piton Capital, uczestniczyli w niej także OpenOcean, Zach Coelius oraz Sebastian Kulczyk.
W rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl Stefan Batory, CEO i współzałożyciel Booksy w związku z kolejną rundą finansowania definiuje obecną sytuację startupu i kreśli jego plany na przyszłość.
- Możemy porównać to do maratonu – ocenia Stefan Batory. - Jesteśmy numerem jeden, z pozycją lidera m.in. w USA, Wielkiej Brytanii, Brazylii, czy RPA, ale za nami dopiero pierwszy kilometr. Będziemy dążyć do umacniania naszej pozycji na rynkach, na których jesteśmy obecni. Chcemy być nie tylko najpopularniejszą aplikacją mobilną do umawiania wizyt u fryzjera, czy kosmetyczki, ale podstawowym kanałem wykorzystywanym w tym celu.
Sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe
Pozyskane obecne środki Booksy chce wydać na rozwój na platformie mechanizmów sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego. Nasz rozmówca zdradza kilka szczegółów w tym zakresie.
- Wykorzystamy sztuczną inteligencję i machine learning do rozwoju własnej technologii analizującej zachowania użytkowników i określającej ich nawyki – zapowiada Batory. - Dzięki temu aplikacja Booksy będzie oferować im najbardziej dopasowane terminy wizyt u ich ulubionych usługodawców i umożliwi rezerwację wizyty za pomocą jednego kliknięcia. Pozyskane środki zostaną też przeznaczone na przyspieszenie naszego wzrostu na rynkach, na których już działamy. Zainwestujemy je m.in. we wzmocnienie sprzedaży i do zintensyfikowania działań marketingowych.
Będzie runda C
Nasz rozmówca przyznaje, że w ostatnim czasie w Booksy doszło do ważnych zmian personalnych, na których startup ma zyskać. - Cały czas budujemy zespół, którego szeregi zasilają doświadczeni specjaliści – przyznaje Batory. - W ostatnich miesiącach do Booksy dołączyli m.in. Juliana Katz (chief marketing officer), dotychczasowa szefową marketingu HoneyBook oraz Aaron Meier (regional director). W Polsce do zespołu Booksy dołączyli również Marcin Szałek (chief marketplace officer), poprzednio zarządzający w Polsce m.in. Grouponem i Dawandą, Łukasz Szymak (country manager Poland) oraz Adam Górniak (head of international markets), dotychczasowy head of channel sales w Google. W ciągu najbliższych kilku miesięcy planujemy też przystąpić do rundy C finansowania, by zdobyć kapitał na jeszcze bardziej intensywny rozwój Booksy za granicą – zapowiada Batory.
Dołącz do dyskusji: Booksy dostaje 49,3 mln złotych dofinansowania, wśród inwestorów Sebastian Kulczyk. „Za nami dopiero pierwszy kilometr”
Bo, ze smutkiem stwierdzam, że kolejny raz pisze się o dofinsowaniach, a nikt nie pisze o przychodach i zyskach.
2. Jestem Adaś, otwieram warzywniak, wrzucam towar i sprzedaję wszystko jak leci. Zarabiam.
Dziękuję.