Branża hotelarska zaniepokojona wzrostem kosztów i brakiem pracowników
Ok. 50 proc. hoteli zanotowało we wrześniu obłożenie pomiędzy 40 a 70 proc. - wynika z danych Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego. Najbliższe miesiące zapowiadają się gorzej; branżę niepokoi zwłaszcza wzrost kosztów i brak pracowników.
Jak wynika z najnowszej ankiety Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego (IGHP), wrzesień był dla hotelarzy kolejnym miesiącem dobrych wyników, choć słabszym niż w sierpień. Jak wskazano, 36 proc. hoteli odnotowało średnią frekwencję powyżej 70 proc., natomiast 50 proc. miało obłożenie pomiędzy 40 a 70 proc. "Hoteli zamkniętych praktycznie nie było (2 obiekty spośród ankietowanych)" - poinformowano.
Wskazano, że koniec III kwartału br. obiekty pozamiejskie nadal notowały lepsze wyniki od hoteli miejskich, ale różnice były już wyraźnie mniejsze niż w sierpniu. Frekwencję powyżej 70 proc. zyskało 33 proc. hoteli miejskich (pozamiejskich 40 proc.), ale jeśli chodzi obłożenie między 40 a 70 proc., lepiej wypadły hotele miejskie z udziałem 53 proc. (pozamiejskie odpowiednio 48 proc.). Dobre wyniki zanotowały też obiekty obsługujące gości biznesowych: obłożenie powyżej 70 proc. zanotowało 34 proc., a połowa hoteli miała frekwencję w przedziale 40-70 proc.
Wrzesień - jak wskazała Izba - był również dobrym miesiącem jeśli chodzi o ceny. Napisano, że 67 proc. hoteli odnotowało średnie ceny wyższe niż we wrześniu 2019 r., przy czym ponad 30 proc. odnotowało wzrosty o więcej niż 10 proc. "W przypadku 12 proc. obiektów ceny nie zmieniły się, a spadek średniej ceny zanotowało 19 proc. hoteli" - poinformowała Izba. Wzrosty cen są w dużej mierze konieczną reakcją na rosnące koszty prowadzenia działalności.
Prognozy pogarszają się z każdym kolejnym miesiącem
Izba zauważyła, że choć branża uważa wrzesień za udany, to dane dotyczące przyjętych rezerwacji na następne trzy miesiące są zróżnicowane, a prognozy pogarszają się z każdym kolejnym miesiącem. W październiku 42 proc. hoteli wskazuje na obłożenie powyżej 40 proc., w tym 24 proc. obiektów deklaruje stan rezerwacji powyżej 50 proc., przy czym połowa hoteli mieści się w przedziale obłożenia od 10 do 40 proc.
"W listopadzie i grudniu sytuacja jest już wyraźnie gorsza – odpowiednio 80 proc. i 84 proc. hoteli posiada rezerwacje na poziomie nie wyższym niż 30 proc. frekwencji. W listopadzie obłożenia 10 proc. nie przekracza 43 proc. obiektów, a w grudniu odpowiednio aż 58 proc. Widoczny jest dalszy spadek udziału gości wypoczynkowych oraz nadal krótkie okienko rezerwacyjne, zarówno dla ruchu biznesowego, jak i gości konferencyjnych" - czytamy.
Wskazano również, że ok. 20 proc. hotelarzy odmawia lub będzie musiało odmówić organizowania spotkań biznesowych, które w okresie jesiennym stanowią istotne źródło przychodów, ponieważ nie jest w stanie spełnić limitu bezpieczeństwa określonego przepisami, tj. 1 osoby na 10 mkw.
Respondenci uznali, że największymi barierami w prowadzaniu działalności w najbliższych miesiącach i postcovidowych latach będzie wzrost kosztów i brak pracowników. Takich odpowiedzi - jak wskazała Izba - udzieliło odpowiednio 94 proc. i 92. proc. ankietowanych hotelarzy.
Kolejne trudności przedstawiciele tego sektora widzą w obszarach związanych z odbudowaniem popytu, m.in. w pozyskaniu gości korporacyjnych i zagranicznych (ok. 70 proc.). Inne wskazane problemy to edukacja zawodowa (22 proc.) oraz cyfryzacja i automatyzacja branży (16 proc.). Hotelarze obawiają się też wprowadzenia nowych ograniczeń w okresie pandemii i braku równej konkurencji wynikającej z najmu krótkoterminowego oraz szarej strefy.
W ankiecie online przeprowadzonej w dniach 6-12 października br. wzięło udział 165 hoteli zlokalizowanych we wszystkich województwach.
Dołącz do dyskusji: Branża hotelarska zaniepokojona wzrostem kosztów i brakiem pracowników