SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Cleo na Eurowizji pokazała, że Polacy potrafią się bawić (opinie)

Występ Cleo podczas Eurowizji wpisywał się w konwencję konkursu. Nie powinniśmy się wstydzić ani akcentów erotycznych ani folklorystycznych, wręcz przeciwnie - udowodniliśmy, że Polacy potrafią się bawić, co i tak nie będzie mieć wielkiego wpływu na wizerunek naszego kraju - oceniają eksperci.

Gdyby w konkursie Eurowizji liczyły się w większym stopniu głosy widzów niż jurorów, Donatan i Cleo z piosenka „My Słowianie” zajęliby wysoką lokatę. Jednak osiągnięte przez nich 14. miejsce i tak jest jednym z lepszych wyników Polski w historii Eurowizji.

>>> Finał Eurowizji zdeklasował konkurencję. Najwyższa widownia od lat

Czy jednak z naszego występu należy się cieszyć, czy wręcz powinniśmy się go wstydzić? Ludowe stroje, warkocze, praczki na scenie zostały przez publiczność europejską potraktowane jako dobry żart i zabawę konwencją, czy utwierdziły przekonanie, że jesteśmy krajem bardzo konserwatywnym, hołdującym stereotypy?

Pytani przez Wirtualnemedia.pl eksperci twierdzą, że na pewno nasz występ i piosenka nie popsuje wizerunku Polski i Polaków. Wręcz przeciwnie, może go nawet lekko poprawić. Zaznaczają jednak, że do Eurowizji trzeba podchodzić z dystansem i pamiętać, że cały konkurs jest tylko telewizyjnym show i tak należy go traktować.

Stanisław Trzciński, współwłaściciel agencji marketingu muzycznego STX Jamboree, wspomina Eurowizję z 1997 roku, kiedy w Dublinie towarzyszył Annie Marii Jopek: - To był jeszcze zupełnie inny konkurs. Zmienił się, występujący na nim artyści się zmienili, my wysłaliśmy artystów całkiem pasujących do tego konkursu - mówi.

Anna Proszowska-Sala, prezes agencji Citybell Consulting, posiadająca wykształcenie muzyczne, o poziomie samej Eurowizji mówi bez ogródek: - To konkurs, w którym są prezentowane chyba najgorsze i najbardziej tandetne piosenki z każdego kraju i nie ma to najmniejszego dla nikogo znaczenia - podsumowuje. Jej zdaniem nic co dzieje się podczas tego konkursu nie wpływa w najmniejszy sposób na wizerunek któregokolwiek z krajów.

Podobnego zdania jest Ryszard Solski, prezes Solski Burson-Marsteller, który twierdzi, że występ naszych reprezentantów nie ma żadnego znaczenia dla wizerunku naszego kraju. - Na wizerunek ten pracuje się latami i znacznie ważniejsze dla jego kształtu są wrażenia turystów z pobytu w naszym kraju czy zachowanie Polaków zagranicą - zaznacza.

Trzciński twierdzi jednak, że każde działanie artystyczne zauważone poza granicami kraju promuje Polskę.

- Wizerunek Polski, moim zdaniem, zyskał. Europejczycy nabrali przekonania, że to właśnie do Polski powinni udać się w poszukiwaniu wybranki, oraz na wieczór kawalerski - uważa natomiast Sebastian Hejnowski, prezes MSL Group.

Wtóruje mu Jacek Domański z agencji DSK: - Piosenka została zauważona, nagrodzona dość dobrymi ocenami publiczności. W tym zakresie należy to uznać za sukces, który wpłynie na lepsze postrzeganie Polaków jako narodu, który ma do siebie dystans, poczucie humoru i umie się bawić - ocenia.

To, co cała Europa mogła oglądać na ekranach swoich telewizorów to jedno. Nieco inny obraz mogli sobie stworzyć jednak internauci, gdyż to tam toczyły się dyskusja, w której aktywnie uczestniczył Donatan. - Mogły one w niektórych obserwatorach utwierdzić obraz Polaków jako osób nieszanujących innych, zawistnych i nietolerancyjnych - zauważa Barbara Labudda, prezes Synerime.

 

ZOBACZ WSZYSTKIE OPINIE NA DRUGIEJ STRONIE ARTYKUŁU

Dołącz do dyskusji: Cleo na Eurowizji pokazała, że Polacy potrafią się bawić (opinie)

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
srsly
Kochane Wirtualne Media, zastanawiam się co Wami kierowało przytaczając tutaj wypowiedź eksperta Ryszarda Solskiego, który występu naszych artystów nie widział, do czego otwarcie się przyznaje. Z lekka to nieprofesjonalne zarówno z Waszej strony jak i samego Pana Ryszarda. Hołd zasadzie "nie znam się to się wypowiem".
0 0
odpowiedź
User
Uwazny_czytelnik
Nikt w Europie nie ma wątpliwości, że Eurowizja pokazuje najbardziej tandetne piosenki.
Ale jeśli Polacy robią z tego bogoojczyźnianą batalię, prawie współczesną Bitwę Wiedeńską, a politycy napędzają tym akcję propagandową w swojej kampanii wyborczej - to jednak stawia Polaków w dziwnym świetle. Wychodzimy na zwyczajnych prymitywów!
Czy prezydent Komorowski wypowiadał się już w orędziu na temat Eurowizji?
0 0
odpowiedź
User
dw
"Europejczycy nabrali przekonania, że to właśnie do Polski powinni udać się w poszukiwaniu wybranki, oraz na wieczór kawalerski." Oby nie! Bo wtedy nie tylko "inwestor will win in Małopolska". Będzie jeszcze więcej hord pijanych, sikających na bruk dokerów z Królestwa Brytyjskiego, a tego z pewnością nie chcemy.

Pomijając już ton samej "eksperckiej" wypowiedzi, która zakłada, że tak jest ("nabrali przekonania"). Jakieś badania na potwierdzenie, czy to tzw. chciejstwo?
0 0
odpowiedź