Co nas czeka w branży PR w 2008 roku?
Na to pytanie Wirtualnemedia.pl odpowiadają eksperci związani z branżą PR m.in.: Adam Łaszyn (Alert Media Communications), Piotr Czarnowski (First Public Relation), Ryszard Solski (Sigma International), Barbara Kwiecień (Edelman Polska).
Co wydarzy się w branży Public Relations w 2008 roku? Na to pytanie portalu Wirtualnemedia.pl odpowiadają eksperci związani z branżą PR.
Adam Łaszyn, prezes agencji
Alert Media Communications i Eskadra Publica
1. Konsekwentny wzrost znaczenia PR w kampaniach
marketingowych.
2. Wzrost zainteresowania sfer politycznych zewnętrznymi usługami
marketingowymi (kryzysy polityczne).
3. Wzrost wykorzystania funduszy unijnych w działaniach
marketingowych/rozwój marketingu miast, regionów i miejsc.
Piotr Czarnowski, właściciel i prezes
agencji First Public Relations
Myślę, że w 2008 r. nie wydarzy się nic przełomowego. Gros polskiej
komunikacji nadal stanowić będzie PR produktowy, dużo bliższy
prymitywnej reklamie niż prawdziwemu PR. Większość działań
polskiego PR podporządkowana będzie jak dotychczas działom
marketingu, co skutecznie blokować będzie udział PR w strategicznym
budowaniu wizerunku firmy. Ale może powoli klienci pójdą po rozum
do głowy i przestaną uznawać eventy za świetne, a czasem jedyne
narzędzie komunikacji, wystawią głowy z tunelu i dostrzegą, że
świat jest pełen innych, lepszych, sprawniejszych i tańszych
narzędzi. Może zrozumieją, że trwała i dobra opinia o firmie lepiej
potrafi sprzedawać produkt niż natrętny i głupi spam reklamowy.
Może media pełne nieoznakowanych promocji wprowadzą działy
informacji nieopłaconych i obiektywnych - ale to chyba jednak tylko
marzenie, bo zmiany nie nadejdą tak szybko.
Czego sobie życzę w nadchodzącym roku?
Przede wszystkim tego, żeby dostrzeganie złych zjawisk w branży nie
przekładało się na oburzenie na innych tylko na klasyczną i
podstawową refleksję PR-owca na całym świecie: jeśli coś jest źle,
to zastanówmy się najpierw co sami źle zrobiliśmy. Chciałbym także,
aby polskie firmy dostrzegły wreszcie, że prymitywnym marketingiem
nie buduje się wizerunku i reputacji, w akcjach i kampaniach nie
zdobywa się zaufania, PR-em produktowym nie osiąga trwałych zmian
opinii publicznej. A jeśli to się wydarzy, to prawdziwy i etyczny
PR ogromnie wzrośnie w cenie, a PR-owcy nie będą postrzegani jako
krętacze. Jesienne wydanie European Comunication Monitor podało
najważniejsze zdaniem europejskich PR-owców zadanie PR dziś i na
przyszłość: "budowanie zaufania odbiorców przez otwartą
komunikację, dialog i prawdomówność". Polskim PR-owcom też życzę
takiego przekonania.
Ryszard Solski, dyrektor generalny Sigma
International (Poland)
Sądzę, że wysokie tempo wzrostu rynku utrzyma się, głównie na
skutek dobrej koniunktury gospodarczej (choć zbierają się już
ciemne chmury), zainteresowania polskim rynkiem ze strony firm
zagranicznych oraz rosnącej świadomości potrzeby utrzymywania
aktywnej polityki komunikacyjnej po stronie polskich firm i
instytucji. Zwiększy się także obecność w Polsce międzynarodowych
firm PR, zarówno w postaci nowych porozumień stowarzyszeniowych,
jak i otwierania własnych oddziałów. Nie przewiduję tu jednak
jakiejś gwałtownej rewolucji, bo stawki honorariów PR są w Polsce
tak niskie, że nasz rynek jest wciąż wartościowo mniejszy niż np.
norweski.
Barbara Kwiecień, general manager Edelman
Polska
Jeśli nie pogorszy się ogólny stan gospodarki,
to powinniśmy nadal mieć do czynienia z dość silnym, dwucyfrowym
wzrostem. Niestety nasza branża jest swego rodzaju "barometrem
recesji" - więc jeśli gospodarka miałaby spowolnić, to polski PR
może odczuć to dość boleśnie. Agencje z pierwszej dziesiątki
osiągnęły już jednak dość wysoki poziom przychodów, więc nawet
takie spowolnienie nie powinno akurat im specjalne zaszkodzić.
Joanna Bartnik, dyrektor zarządzający Effective Public
Relations
Z pewnością nastąpi dalszy rozwój branży. Wśród osób
odpowiedzialnych za zarządzanie wzrasta świadomość znaczenia PR-u
oraz przekonanie o potrzebie prowadzenia tych działań. Taki trend
sprawia, że coraz częściej powstają specjalne budżety na PR i ta
dziedzina przestaje być jedynie częścią marketingu lub reklamy.
Eliza Misiecka, dyrektor zarządzająca Genesis
PR
Wierzę, że 2008 rok przyniesie dalszą stabilizację i dojrzewanie
branży PR, systematyczne podwyższanie standardów pracy i jakości
działania agencji.
W dłuższej perspektywie postępować będzie segmentacja agencji PR
pod względem ich specjalizacji.
Nadchodzące lata to czas weryfikacji zarówno dla wielkich agencji,
jak też dla tych małych, dopiero co utworzonych.
Sebastian Hejnowski, dyrektor zarządzający agencji
Ciszewski Public Relations
Liczę bardzo na dalszy
wzrost przychodów branży. Poza tym na rynku będziemy obserwowali
dalszą specjalizację usług PR. Powoli do historii przechodzą
działania public relations realizowane dla każdego. Klienci uważnie
sprawdzają, jakie jest doświadczenie agencji w ich branży. To
spowoduje nieuchronnie podział rynku na kilka segmentów.
Czego sobie życzę w nadchodzącym roku?
Życzyłbym sobie powrotu młodych zdolnych specjalistów z Londynu i
Dublina. Brak rąk do pracy może być największą bolączką branży PR w
nadchodzącym roku.
Andrzej Godewski, partner zarządzający Weber
Shandwick
Powinien to być kolejny rok rozwoju branży. Wzrost gospodarczy
przekłada się na większe wydatki na PR. Z drugiej strony rozwija
się też rynek medialny, powstają nowe tematyczne portale
internetowe, stale powiększa się blogosfera. Coraz trudniej firmom
i ludziom budować wizerunek poprzez rutynowe, spontaniczne
działania. To wymarzone warunki dla specjalistów od
komunikowania.
Dołącz do dyskusji: Co nas czeka w branży PR w 2008 roku?