UOKiK: importer sprzętu Dahua utrudniał przeszukanie, 700 tys. zł kary
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył karę 700 tys. zł na firmę Dahua Technology Poland w związku z utrudnianiem przeszukania w trakcie postępowania wyjaśniającego. Ponadto Prezes UOKiK postawił zarzuty sześciu spółkom i siedmiu menadżerom ze względu na podejrzenie zmowy cenowej.
Jak poinformował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w poniedziałek, firma Dahua Technology Poland - wyłączny importer i dystrybutor hurtowy marki Dahua - mogła zawrzeć porozumienie ograniczające konkurencję z dystrybutorami swoich produktów: Alpol, Alkam Security, E-commerce Partners, Delta-Opti oraz Techglobal.
- W efekcie podejrzewanej zmowy osoby, firmy czy instytucje mogły zostać pozbawione możliwości zakupu sprzętu do elektronicznego monitoringu taniej niż po odgórnie ustalonych stawkach. Dlatego wszcząłem postępowanie przeciwko sześciu przedsiębiorcom i siedmiu menadżerom, którzy mogli być bezpośrednio odpowiedzialni za niedozwolone ustalenia - przekazał prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie.
Za zmowę grozi kara do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy, a na osoby fizyczne może zostać nałożona sankcja pieniężna do 2 mln zł - przypomniano.
UOKiK podejrzewa zmowę cenową
W toku prowadzonego przez UOKiK postępowania przeszukania przeprowadzono w siedzibach czterech podmiotów. Z poniedziałkowej informacji wynika, że urząd pozyskał dowody świadczące o tym, iż od początku swej działalności, tj. od 2016 roku, Dahua Technology Poland mogła wpływać na politykę cenową dystrybutorów, zobowiązując ich do stosowania określonych cen oraz narzucanie maksymalnych rabatów i warunków promocji. W przypadku własnych promocji dystrybutorzy musieli natomiast uzyskać zgodę importera - podano.
Prezes UOKiK podejrzewa, że Dahua Technology Poland zwracała się do dystrybutorów o stosowanie przez ich partnerów handlowych ustalonych cen odsprzedaży produktów Dahua. Według urzędu dystrybutorzy występowali do firmy z prośbą o interwencję, jeśli któryś nie stosował się do ustalonych cen, oraz mogli kontaktować się wzajemnie ze sobą celem wzajemnego dyscyplinowania.
Podmiotom postawiono ponadto zarzut podziału rynku. Jak poinformował UOKiK, istnieje podejrzenie, że w przypadku sprzedaży produktów Dahua, których wartość sprzedaży przekraczała określone przez Dahua Technology Poland progi kwotowe, spółka mogła przyznawać wybranemu dystrybutorowi wyższy rabat na zakup produktów Dahua, a także tzw. ochronę projektową, przez co inny dystrybutor nie mógł zaoferować temu samemu odbiorcy konkurencyjnej oferty.
Urząd dodał, że na początkowym etapie przeszukania w Dahua Technology Poland pracownicy UOKiK kilkukrotnie zwrócili się do przedstawicieli spółki, aby nie informowali współpracowników o jego rozpoczęciu, ale mimo to jeden z menadżerów rozesłał taką wiadomość na komunikatorze w telefonie.
"Działanie menadżera Dahua Technology Poland wyeliminowało efekt zaskoczenia, który jest kluczowy w przeszukaniu, aby pozyskać istotne materiały w sprawie niedozwolonych porozumień przedsiębiorców. Mogło to doprowadzić do zacierania ważnych dowodów, dlatego zdecydowałem o nałożeniu na spółkę kary finansowej w wysokości 700 tys. zł" – wyjaśnił Chróstny.
Wydana decyzja ws. kary nie jest prawomocna; spółce przysługuje od niej odwołanie do sądu.
Prezes UOKiK może przeprowadzać przeszukania w siedzibach przedsiębiorców, u których mogą znajdować się dowody naruszenia konkurencji. Działania te odbywają się za zgodą sądu, ale przedsiębiorcy nie są o nich wcześniej informowani w celu zachowania elementu zaskoczenia, który pozwala zminimalizować ryzyko niszczenia lub ukrywania wyroków - przypomniano.
Dołącz do dyskusji: UOKiK: importer sprzętu Dahua utrudniał przeszukanie, 700 tys. zł kary