Disney+ zaskakuje rynek. 10 mln użytkowników na starcie
Disney poinformował, że w ciągu pierwszych dwóch dni od uruchomienia serwisu Disney+ pozyskał 10 mln subskrybentów. Koncern zapowiada że do 2024 platforma będzie miała od 60 do 90 mln użytkowników, według analityków w 2025 roku może ich być ponad 100 mln.
Serwis VoD Disney+ zadebiutował we wtorek 12 listopada br. pojawiając się na razie jedynie na trzech rynkach - w USA, Kanadzie i Holandii. Od 19 listopada usługa trafi również do Australii, Nowej Zelandii i Puerto Rico.
Miesięczny abonament w Stanach Zjednoczonych kosztuje 6,99 dol., a roczny - 69,99 dol. W pozostałych krajach jest nieco drożej, odpowiednio: 8,99 dol. i 89,99 dol. w Kanadzie; 6,99 euro i 69,99 euro w Holandii, 8,99 dol. i 89,99 dol. w Australii oraz 9,99 dol. i 99,99 dol. w Nowej Zelandii. W każdym z wymienionych krajów istnieje możliwość wypróbowania platformy przez 7 dni w ramach darmowego okresu próbnego.
Według zapowiedzi 31 marca 2020 r. Disney+ ma zostać wprowadzony w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, Hiszpanii i Włoszech, termin premiery serwisu w Polsce jest wciąż nieznany.
Obecnie w ramach abonamentu Disney+ oferuje w bibliotece prawie 500 filmów oraz 7,5 tys. odcinków seriali i programów. Wśród nich są zarówno pozycje z klasyki kina, jak i nowe oryginalne produkcje, m.in. serial „The Mandalorian”, który zdobył duże uznanie widzów.
10 mln użytkowników na start
W dniu debiutu Disney+ nie uniknął technicznej wpadki, bowiem po starcie platformy wielu użytkowników alarmowało o braku dostępności serwisu. Po kilku godzinach problem został rozwiązany, zaś Disney tłumaczył go niespodziewanie wysoką popularnością nowej usługi.
Teraz wydaje się, że te tłumaczenia nie były unikiem, bowiem Disney poinformował że w ciągu pierwszych 2 dni funkcjonowania Disney+ pozyskał ponad 10 mln subskrybentów.
Duża popularność Disney+ potwierdza wcześniejsze opinie ekspertów, którzy w rozmowach z Wirtualnemedia.pl podkreślali, że serwis ma mocną ofertę przy umiarkowanej cenie.
Branżowe media zaznaczają jednak, że Disney nie podał dokładniejszych statystyk związanych z platformą, co utrudnia nieco ocenę ogłoszonego przez koncern sukcesu. Disney nie ujawnił bowiem m.in. tego ilu użytkowników platformy skorzystało z 7-dniowego darmowego okresu próbnego, a część z nich może później nie przedłużyć swojej obecności na platformie w postaci płatnej subskrypcji. Brakuje też danych na temat tego ilu internautów w USA skorzystało z promocji, w ramach której po wykupieni jednego z droższych pakietów Verizona można korzystać z Disney+ przez rok bez dodatkowych opłat.
- Premiera platformy Disney+ wkrótce po uruchomieniu serwisu Apple TV+ pokazuje istotne różnice w strategii dwóch gigantów - przyznaje Marek Sowa. - Apple posiada olbrzymi atut w postaci kilkuset milionów lojalnych klientów (ok. 1,5 miliarda aktywnych urządzeń), ma też ponad 200 mld dol. w gotówce, które może wykorzystać w nadchodzących wojnach streamingowych platform. Apple TV+ pozostaje jednak dla firmy z Cupertino usługą komplementarną, mającą dodatkowo związać klientów z tworzonym przez dekady ekosystemem Apple, obejmującym teraz sprzęt, oprogramowanie, usługi, gry i treści filmowe. Firma pozostanie również kluczowym partnerem dystrybucyjnym dla wszystkich istniejących i przyszłych platform streamingowych - nie ulega wątpliwości, że to na urządzeniach Apple będzie konsumowana duża część oferty Disneya.
Według naszego rozmówcy siłą platformy Disney+ jest natomiast bardzo rozbudowana oferta programowa, obejmująca zarówno dostęp do starszych, wielkich hitów z biblioteki Disney, Pixar, Marvel, i Lucasfilm, jak i nowych produkcji w rodzaju „The Mandalorian” oraz aktualnych pozycji z Disney Channel i National Geographic.
- To atrakcyjna oferta, od animowanych klasyków Disneya po trzy z czterech najbardziej kasowych filmów w historii kina („Avengers: Endgame”, „Avatar” i „Star Wars: The Force Awakens”), przy czym niektóre z nich będą po raz pierwszy dostępne w jakości 4K HDR – zaznacza Sowa. - Wysokość abonamentu została ustalona na dość rozsądnym poziomie, co w połączeniu z bogatą ofertą programową dobrze wróży projektowi Disney+. Jednak również Disney będzie musiał zmierzyć się z wyzwaniami dynamicznego, coraz bardziej zatłoczonego rynku streamingowych platform.
Według eksperta z jednej strony właściciele contentu po raz pierwszy mogą dotrzeć bezpośrednio do swojego widza, ale z drugiej strony prowadzi to do fragmentaryzacji rynku, eskalacji kosztów produkcji i rosnącej frustracji odbiorców, zmuszanych do subskrypcji coraz większej liczby aplikacji.
- Stąd m.in. alianse zawierane pomiędzy właścicielami streamingowych platform i operatorami „tradycyjnej”, czyli satelitarnej i kablowej telewizji, stąd też rosnąca świadomość że streaming i tradycyjna telewizja linearna będą jeszcze bardzo długo funkcjonować równolegle - ocenia Sowa.
Jeszcze przez pojawieniem się Disney+ na rynku Disney zapowiadał że do 2024 r. chciałby osiągnąć globalnie liczbę od 60 do 90 mln użytkowników. Z kolei z analiz Digital TV Research wynika, że do 2025 r. Disney+ może pozyskać ponad 101 mln subskrybentów stając się trzecią co do wielkości platformą VoD na rynku wyprzedzaną jedynie przez Netfliksa i Amazona.
W zakończonym we wrześniu roku fiskalnym 2019 Disney wykazał przychody wyższe o 17 proc., jednak w ciągu 12 miesięcy zysk netto spółki okazał się niższy niż przed rokiem.
Dołącz do dyskusji: Disney+ zaskakuje rynek. 10 mln użytkowników na starcie
SUKCES NORMALNIE SUKCES