SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Eryk Mistewicz wyśmiany za wpis, że z okazji 100-lecia niepodległości nie wprowadził w błąd czytelnika „Gazety Wyborczej”

Publicysta i ekspert od marketingu politycznego Eryk Mistewicz napisał na Twitterze, że na dworcu kolejowym podał prawdziwą informację człowiekowi, mimo że ten miał ze sobą „Gazetę Wyborczą”. Z wpisu żartowali niektórzy dziennikarze. - Patrzymy na siebie wilkiem: czy to na tych z „GW” czy z „GPC”, z „Newsweekiem” czy „Sieci”. Mamy 5 miesięcy do 11.11 - tłumaczył Mistewicz swój tweet.

- Mężczyzna czytający „Gazetę Wyborczą” pyta mnie czy aby na pewno z tego peronu odjeżdża pociąg do Gdyni. Mogłem skierować go na inny peron, a jednak odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Wspólne obchody #11listopada2018 zaczynają się od rzeczy małych. Dobrej soboty wszystkim! :) - napisał Eryk Mistewicz w sobotę po południu na swoim profilu twitterowym, obserwowanym przez 36,7 tys. użytkowników.

Z wpisu żartowali niektórzy dziennikarze, m.in. ci z „Gazety Wyborczej”. - Opowieść o dobrym doktorze Eryku. Mógł uderzyć albo chociaż donieść do Reduty (Reduty Dobrego Imienia - przyp.), a miłosiernie wskazał drogę - skomentował Bartosz Wieliński. - Zaiste dobry Eryk. Przecież mógłby go nawet wepchnąć pod pociąg! Każdy Trybunał Konstytucyjny by go oczyścił - stwierdził Wojciech Czuchnowski. - Mógłbym napisać, że jest pan kwintesencją społeczeństwa, ale napiszę zgodnie z prawdą - na szczęście nie jest. Ono nie składa się tylko z takich zakał - dodał Radosław Nawrot.

- Chrześcijanin i patriota! - żartowała Agnieszka Burzyńska. - Co innego gdyby czytał Morina - skomentował Krzysztof Berenda, nawiązując do szeroko komentowanego w ostatnich dniach wpisu Rafała Trzaskowskiego dotyczącego m.in. francuskiego naukowca Edgara Morina. - A mógł zabić... - stwierdził Grzegorz Cydejko. - Jakie to niskie. Kieruje się Pan takimi stereotypami i przegapił Pan szansę, by nikt się o tym nie dowiedział - napisał do Mistewicza Krzysztof Marciniak z Canal+.

- Panie Eryku, wielokrotnie wskazywał Pan, abyśmy odeszli od hejtu w internecie. Problem w tym, że hejt to nie tylko słowa, ale i tworzenie podziałów i wzmacnianie ich w przestrzeni publicznej. Rzadko sytuacje komentuję, ale proszę o wzięcie odpowiedzialności za deklarowane słowa - napisała Anna Iwanowska do Mistewicza. - Proszę zobaczyć gdzie znaleźliśmy się w ostatnim tygodniu. #550latparlamentaryzmu . Wyobraża Pani sobie w tej chwili #11listopada2018 ? Bo ja niestety mam z wyobrażeniem sobie tego coraz większe problemy... I o tym był ten wpis - odpowiedział jej.

- A jaka przyświecała Panu intencja, gdy pisał Pan tego tweeta? Bo jeśli zwrócenie uwagi na to zjawisko, to mam wątpliwości, czy przez tę formę jednak Pan tego nie utrwalił - dodała Iwanowska. - Proszę zobaczyć jak te dwa światy - w dużym uproszczeniu: GPC i GW - oddalają się od siebie, jak zwiększa się agresja, akceptowana i podbijana przez jednych i przez drugich, wzmagana świadomie przez jednych i drugich, efektem -  człowiek na torach a nie na innym peronie... - stwierdził Eryk Mistewicz.

- Tłumaczenie Tweeta dla wymagających: jesteśmy 5 miesięcy od obchodów #11listopada2018. #550LecieParlamentaryzmu to tylko jeden z przykładów. Patrzymy na siebie wilkiem: czy to na tych z „GW” czy z „GPC”, z „Newsweekiem” czy „Sieci”. Mamy 5 miesięcy do 11.11. Jak uczynić te obchody RAZEM? - dodał Mistewicz.

Eryk Mistewicz przez wiele lat pracował jako dziennikarz, obecnie jest specjalistą od marketingu politycznego. Jest prezesem Instytutu Nowych Mediów wydającego tygodnik „Wszystko co najważniejsze”. W kwietniu ub.r. zaczął prowadzić audycję „Arystokracja rozumu” w radiowej Jedynce.

Dołącz do dyskusji: Eryk Mistewicz wyśmiany za wpis, że z okazji 100-lecia niepodległości nie wprowadził w błąd czytelnika „Gazety Wyborczej”

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
mon
Nie mam pojęcia co wyznawcy PiSu mają w głowach, chyba wiatr hula. Co otworzą usta to takie mądrości z nich wychodzą, że nie wiadomo śmiać się czy płakać.
Rocznicę odzyskania niepodległości w wersji pogrzebowej w wykonaniu PiSu nie zamierzam uczestniczyć. Nie interesują mnie całodzienne obłudne msze pełne hipokryzji rządzących.
odpowiedź
User
Swordfish
Nie rozumiem, dlaczego obecnie media za ważną informację pokazują czyjeś tweety? Czy teraz dziennikarstwo polega na siedzeniu na Tweeterze i Facebooku? 20 lat temu nie było mediów społecznościowych. Jak wtedy dziennikarze zdobywali informacje?
odpowiedź
User
juziek
Brawo Mistewicz. W punkt
odpowiedź