Filozofia - przewaga konkurencyjna jutra
W jaki sposób marki przyszłości będą budowały swoją przewagę i wyróżnialność? Jak będą ze sobą konkurować o uwagę i intencje klientów/konsumentów - kiedy już wszystko zostanie zautomatyzowane, zalgorytmizowane, zdigitalizowane i uwirtualnione? Jak będzie wyglądała relacja marka - konsument w epoce Industrie 4.0, czyli czwartej rewolucji przemysłowej? Czy funkcja sprzedawania zostanie zredukowana do minimum i pozostanie głównie kupowanie – czyli sięganie, korzystanie po to, co spełnia nasze potrzeby? - zastanawia się Marek Staniszewski, właściciel butiku doradczo-strategicznego Heuristica.
Technologia rozwija się i upowszechnia w coraz szybszym tempie. Staje się coraz tańsza, zużywa mniej energii, jest coraz bardziej wydajna i zarazem coraz bardziej „przezroczysta” (przyjazna, nieinwazyjna, niewidoczna).
Algorytmy, super-boty, sztuczna inteligencja czy automatyzacja wyprowadziły super-technologie ze świata mrzonek fantastów i futurologów i sprawiły, że stała się ona rzeczywistością.
Zgodnie z hipotezą „Singularity” (technologicznej osobliwości) już ok. roku 2030 inteligencja komputerów przewyższy inteligencję wszystkich mieszkańców naszej pięknej, zielonej planety. Co będzie dalej nie wie nikt. A jeśli wydaje mu się, że wie, to i tak się zapewne zdziwi.
Technologia rozwija się coraz szybciej wkraczając zarazem w kolejne dziedziny naszego życia. Eliminuje nasz wysiłek, trud i uciążliwości, dostarcza rozrywki i przyjemności, a jednocześnie pozbawia nas kolejnych miejsc pracy. Coraz częściej podejmuje też za nas decyzje albo pozwala manipulować naszymi opiniami, wyborami i idącymi za nimi zachowaniami.
I choć technologia pędzi coraz szybciej, my jako gatunek drepczemy ciągle w miejscu. Wciąż borykamy się z odwiecznymi wątpliwościami, dylematami moralnymi, poszukujemy sensu dającego poczucie egzystencjalnego bezpieczeństwa.
Pojawiają się więc kolejne znaki zapytania: czy ostateczną decyzję powierzyć lekarzowi, czy superkomputerowi? Czy autonomiczny samochód w sytuacji skrajnej wjechać ma w dwie staruszki i kota czy grupę rozbawionych dzieciaków (mocno strywializowany tzw. „dylemat zwrotnicowy”), czy detalicznie spersonalizowane profile i takież komunikaty z odpowiednio dobranymi argumentami, językiem, stylem i tonalnością (dokładnie takimi, jakie lubimy i chcemy usłyszeć) to jeszcze marketing, czy już diaboliczna manipulacja?
Nie wiemy i pewnie nie będziemy wiedzieć. Bo wraz z przenikaniem się technologii nowych i ich umasawianiem wciąż pojawiają się kolejne pytania bez odpowiedzi.
W jaki więc sposób marki przyszłości będą budowały swoją przewagę i wyróżnialność? W jaki sposób będą ze sobą konkurować o uwagę i intencje klientów/konsumentów – kiedy już wszystko zostanie zautomatyzowane, zalgorytmizowane, zdigitalizowane i uwirtualnione (a dzieje się to na naszych oczach)? Jak będzie wyglądała relacja marka – konsument w epoce Industrie 4.0 (czwartej rewolucji przemysłowej)? Czy funkcja sprzedawania zostanie zredukowana do minimum i pozostanie głównie kupowanie - czyli sięganie, korzystanie po to, co spełnia nasze potrzeby?
Można się w tym miejscu pokusić o wiele scenariuszy. Mnie najbliższy wydaje się ten, w którym jedynym wyróżnikiem i obszarem konkurencji stanie się system wartości proponowany przez dany brand. To FILOZOFIA będzie stanowiła o przewadze jutra. Filozofia działania, dokonywania wyborów, filozofia docierania z konkretną obietnicą i nagradzania lojalności konsumentów / klientów. Konkurencyjna będzie filozofia pozwalająca wybierać świadomie, to co nam najbliższe, to co najbardziej odpowiada naszym osobistym wartościom, przekonaniom i wierzeniom (nie mylić ze „stylem życia”).
Świat marek przypominał będzie wówczas paletę dostępnych i konkurujących ze sobą systemów filozoficznych – różnorodnych, odmiennych, mniej lub bardziej oryginalnych. Marki będą sięgały po dawne systemy filozoficzne, eksperymentowały z ich łączeniem i rozwijaniem. Ciągle też będą powstawały nowe – jedne racjonalne i logiczne, inne pełne emocji, szalone i brawurowe w myśleniu, czy wręcz przesycone mistyką.
W tak rozumianej konkurencyjności wygrywać będą filozofie (a właściwie systemy filozoficzne), które z jednej strony okażą się „uwodząco” atrakcyjne, z drugiej zaś wewnętrznie spójne lub wręcz przeciwnie „poetyckie”, metaforyczne – otwarte na wieloznaczność i mnogość interpretacji.
Jaką zatem filozofię zaproponujesz swoim klientom jutra?
Warto o tym myśleć już dziś.
Marek Staniszewski, właściciel butiku doradczo-strategicznego Heuristica.
Dołącz do dyskusji: Filozofia - przewaga konkurencyjna jutra