SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Zarząd Fundacji Lux Veritatis może zostać oskarżony także o nadużycie uprawnień, grozi za to do 10 lat więzienia

Podczas czwartkowej rozprawy wytoczonej Fundacji Lux Veritatis sąd poinformował o możliwości zmiany kwalifikacji zarzutu dla członków zarządu Fundacji: obok dotychczasowego, z Ustawy o dostępie do informacji publicznej, mógłby jeszcze pojawić się zarzut z kodeksu karnego mówiący o nadużyciach uprawnień. W grudniu strony zaprezentują mowy końcowe w procesie.

Przed sądem zeznawali wczoraj kolejni świadkowie: pracownica biura Fundacji Lux Veritatis oraz główna księgowa. Sąd próbował ustalić, czy zeznające kobiety pamiętają okoliczności, w których do Fundacji wpłynął wniosek o informację (kierowało go stowarzyszenie Watchdog Polska), czy znają podział kompetencji poszczególnych członków zarządu oraz liczbę osób zatrudnionych w niej w 2016 r.

Jak informuje Sieć Obywatelska Watchdog Polska, kobiety nie pamiętały okoliczności wpłynięcia wniosku o informację do Fundacji.

Sąd: możliwa zmiana kwalifikacji

Pracownica biura nie pamiętała także okoliczności wysyłania maili, podpisanych „Fundacja Lux Veritatis”, nie potrafiła również wskazać, kto mógłby je wysyłać. W trakcie rozprawy okazało się, że rejestr umów Fundacji od kilku lat prowadzony jest elektronicznie w Excelu, zaś wydatki ze środków publicznych  - ewidencjonowane. - Jeżeli pieniądze pochodziły z dotacji to prowadzona jest dodatkowa ewidencja na kontach - wyjaśniała księgowa.

Po czwartkowym przesłuchaniu sąd poinformował, że możliwa jest zmiana kwalifikacji zarzutu. Dotychczas pojawiał się w akcie oskarżenia art. 23 Ustawy o dostępie do informacji publicznej (odpowiedzialność karna za nieudostępnienie informacji publicznej – zagrożone karą do roku pozbawienia wolności) – teraz mógłby pojawić się także art. 231 kk w związku z art. 12 kk. Pierwszy z tych artykułów mówi o nadużyciach uprawnień przez funkcjonariusza i (w zależności od paragrafu) zagrożony jest karą od dwóch do 10 lat pozbawienia wolności, drugi określa tzw. czyn ciągły.

Wyznaczono też termin następnej rozprawy przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Woli: odbędzie się ona 9 grudnia o godz.12.00. „Sąd poprosił strony o przygotowanie się do mów końcowych” - informuje Watchdog Polska.

O co chodzi w procesie

Akt oskarżenia obejmuje to, że członkowie zarządu Fundacji Lux Veritatis w okresie od 3 listopada 2016 r. do 18 czerwca 2020 r. - działając jako funkcjonariusze publiczni - w celu „osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej” - nie dopełnili ciążącego na nich obowiązku udzielenia informacji publicznej. Chodzi o nieujawnienie wydatków fundacji z publicznych pieniędzy, o co Watchdog wnioskował w czerwcu 2016 r.

Jak podkreśla stowarzyszenie, odpowiedź, która do nich trafiła, była spóźniona i niepełna - fundacja udzieliła odpowiedzi w zakresie jednego z dwóch punktów. Prokuratura najpierw odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie, a potem dwukrotnie je umorzyła. Stowarzyszenie złożyło więc do sądu subsydiarny akt oskarżenia.

Powołano się w nim na art. 23 Ustawy o dostępie do informacji publicznej, zgodnie z którym jeśli ktoś wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi nie udostępnia informacji publicznej, podlega on grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Przepis ten powiązano jednocześnie z przepisem Kodeksu karnego mówiącym o niedopełnieniu obowiązków przez funkcjonariusza publicznego, obarczonym karą do 10 lat pozbawienia wolności. Kara, jakiej domaga się stowarzyszenie, to rok pozbawienia wolności, lecz sąd nie jest związany tymi żądaniami i może zmienić kwalifikację czynów oraz - co za tym idzie - wymiar kary.

O. Rydzyk na ławie oskarżonych

Proces ruszył w lipcu br., najpierw przesłuchani w nim zostali członkowie zarządu - o. Tadeusz Rydzyk, o. Jan Król oraz Lidia Kochanowicz-Mańk. O. Rydzyk przekonywał, że w procesie chodzi o odebranie dobrego imienia Telewizji Trwam oraz "niszczenie wszystkiego, co polskie i katolickie".

W sierpniu podczas kolejnej odsłony procesu przesłuchanych zostało trzech świadków, w tym prezes stowarzyszenia Watchdog, który odpowiadał m.in. na pytania dotyczące finansów tej organizacji.

Dołącz do dyskusji: Zarząd Fundacji Lux Veritatis może zostać oskarżony także o nadużycie uprawnień, grozi za to do 10 lat więzienia

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Piotr
Oglądajcie nowy serial na youtube Ekler.Naprawdę fajny.
odpowiedź
User
Renata
Podobno na fundusz kościelny ma pójść z naszych podatków 200 milionów zł.Słyszeliście to .Co się wyprawia w tym kraju.Szastają naszą forsą na lewo i prawo.
odpowiedź
User
chłopak na opak
A te łoczdogi to przez kogo finansowane są? bo dziwnie zagięli parol na Rydzyka...
odpowiedź