Czy jesteśmy ogłupiani przez nowe technologie? (relacja Havas Media Group z Golden Drum)
Czy nowe technologie ogłupiają ludzi? Jak istotna w reklamie jest muzyka oraz jak lokalna kultura wpływa i jest adoptowana do strategii komunikacyjnych marek - to przewodnie tematy trzeciego, ostatniego dnia festiwalu reklamowego Golden Drum - imprezę relacjonuje dla Wirtualnemedia.pl Michał Zawadzki, online communication manager w Havas Media Group.
Trzeci dzień Festiwalu Golden Drum. Prelegenci i uczestnicy chyba zaczynają żałować, że wykładów nie da się przenieść na zewnątrz i korzystać zarówno z wiedzy, jak i jesiennego słońca.
Pierwszą prezentację miał Daniele Fiandaca z brytyjskiej agencji Utopia. Postawił mocne pytanie czy nowe technologie nas ogłupiają. W sumie kiedyś nauczyciele twierdzili, że wprowadzenie kalkulatorów ogłupi dzieci. To co istotne to, że w każdej erze wynalazki spotykają się z automatyczną obawą przed ich wprowadzeniem, ale to właśnie one stanowią podstawę rozwoju naszej cywilizacji a nie jej ogłupienia.
Występujący po Daniele, Alberto Mattiello z włoskiego Uniwersytetu Bocconi, przemawiał świetnie, ale można by polemizować z wnioskami, szczególnie tymi dotyczącymi wykorzystania danych zbieranych przez marki. Zabrakło w prezentacji odniesienia do wchodzącego w przyszłym roku RODO, przez co część z pomysłów wydawało się realnych do wprowadzenia, ale tylko do maja 2018.
Jako trzeci występował Michael Conrad z Berlin School of Creative Leadership pokazując w bardzo przekonujący sposób jak lokalna kultura wpływa i jest adoptowana do strategii komunikacyjnych marek.
Jednak największe zainteresowanie przyciągnął z pewnością Bruno Bertelli z włoskiego oddziału Publicis. Mówił o mocy muzyki i jej wpływie na odbiór reklamy. W końcu często poznajemy reklamy i promowane marki wyłącznie ze względu na podkład muzyczny. To pokazuje jak ważny jest właściwy dobór muzyki lub wręcz odwrócenie kolejności tworzenia reklamy i stworzenie spotu do podkładu muzycznego. Można powiedzieć, że jednymi z prekursorów takiego podejścia do tworzenia filmów byli przed wielu laty Sergio Leone i Ennio Morricone, którzy sceny filmów tworzyli w rytm wcześniej napisanej muzyki.
Poza kolejnymi dobrymi prelekcjami trzeciego dnia wyraźnie odczuwane były już przygotowania do wieczornej gali rozdania nagród dla najlepszych prac przesłanych na konkurs.
Po trzecim dniu warto też podsumować mocne i słabe strony festiwalu. Na pewno najmocniejszym elementem są ludzie, którzy przyjeżdżają na Festiwal i którzy po wysłuchaniu prelekcji są w stanie wyciągnąć z nich wnioski, a następnie rozwinąć kreatywnie. Przyjazd na Golden Drum trzeba uznać za bardzo inspirujący przede wszystkim ze względu na barwne i inspirujące postaci z regionu Europy Środkowo-Wschodniej i Południowo- Wschodniej.
Z drugiej strony każda impreza ma aspekt organizacyjny i pod tym względem można odnieść wrażenie, że sposób przygotowania Festiwalu ma sporo do poprawy. Zarówno miejsce jak i harmonogram sprawiały wrażenie chaotycznie zaplanowanych. Logistyka wydawała się szwankować mimo tego, że to w końcu 24 edycja imprezy, a wśród stałych bywalców słychać było sentyment do edycji odbywających się niegdyś w Portorożu. Tak więc można powiedzieć w dwóch zdaniach, że Golden Drum to inspirujące wydarzenie oparte przede wszystkim na ludziach, którzy przyjeżdżają na Festiwal i go tworzą jako publiczność. Organizatorzy muszą jednak pamiętać, że sam sentyment do minionych edycji może za dwa czy trzy lata nie wystarczyć do tego, by przyciągnąć ekspertów z całego regionu.
Dołącz do dyskusji: Czy jesteśmy ogłupiani przez nowe technologie? (relacja Havas Media Group z Golden Drum)