Google udostępnił na zasadach Open Source platformę TensorFlow. "Sztuczna inteligencja wejdzie do nowych dziedzin"
Koncern Google udostępnił na zasadach Open Source platformę TensorFlow służącą do rozwoju sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego. Dzięki temu rozwiązania AI będą łatwiej wprowadzane w oprogramowaniu zewnętrznych firm. - Open Source zmienił wiele branż i niektórzy uważają, że jest fundamentalnym elementem globalnego rozwoju komputerów. Jeżeli to prawda, to można bezpiecznie założyć, że TensorFlow powtórzy sukces innych technologii i wprowadzi je do głównego nurtu ICT - ocenia dla serwisu Wirtualnemedia.pl Adam Jesionkiewicz, CEO i założyciel Ifinity.
O udostępnieniu biblioteki sztucznej inteligencji TensorFlow Google poinformował na swoim blogu. Platforma jest dostępna dla zewnętrznych firm i twórców oprogramowania na wolnej licencji Apache 2.0, korzystanie z niej jednak ma swoje ograniczenia. TensorFlow działa wyłącznie na jednym komputerze (choć jego moc obliczeniowa może być bardzo rozbudowania) i nie można jej wykorzystać w klastrach.
Google podkreśla, że TensorFlow jest dużo sprawniejszym rozwinięciem platformy DistBelief, która została wykorzystania m.in. do systemów rozpoznawania obrazu i mowy, tłumaczeń w czasie rzeczywistym czy też sprawniejszego wyszukiwania treści w internecie. Google zapewnia, że dzięki zastosowaniu w TensorFlow metody grafu skierowanego obliczenia numeryczne są dokonywane na sprawniejszym i szybszym niż dotąd poziomie.
Według planów TensorFlow ma przyspieszyć rozwój uczenia maszynowego i sztucznej inteligencji, a udostępnienie go na zasadach Open Source zwiększa wielokrotnie szanse na zastosowanie sztucznej inteligencji (AI, Artificial Intelligence) w codziennych rozwiązaniach, z których korzystają przeciętni użytkownicy nowych technologii.
W komentarzu dla Wirtualnemedia.pl Adam Jesionkiewicz, CEO i założyciel firmy Ifinity, podkreśla, że szerokie udostępnienie TensorFlow otwiera zupełnie nowe możliwości technologiczne. Przy okazji w obszerny sposób kreśli obecne znaczenie i przyszłość sztucznej inteligencji w naszym życiu.
Z racji tego, czym zajmuje się moja firma, mam przyjemność występować przed bardzo różnym audytorium na wielu konferencjach, panelach dyskusyjnych czy seminariach. Wszędzie mówię o technologii, o jej wpływie, o rewolucji, która, ku zdziwieniu słuchających, ma dopiero nadejść. Od jakiegoś czasu stałym elementem moich prezentacji stał się kontekst sztucznej inteligencji i jej wpływu na losy świata. Zawsze staram się wybadać, jaki jest poziom świadomość wśród słuchających. Jak Państwo myślicie - jaka jest nasza społeczna wiedza w tym temacie? Jeżeli pomyśleliście „zerowa” - to trafiliście w dziesiątkę.
Sztuczną inteligencję kojarzymy tylko z filmów SF, więc w naturalny sposób zakładamy, że to bujda i halucynacja scenarzystów. Wydaje nam się, że to się nie wydarzy, a - o ironio - to się dzieje od wielu lat - zupełnie niepostrzeżenie, po cichu, po kawałeczku poprawia otaczający nas świat.
Dzisiaj mamy do czynienia z tak zwaną wąską sztuczną inteligencją (Narrow AI, Weak AI), czyli algorytmami, które nie generują dokładnie przewidzianego przez programistę wyniku działania kodu, ale zamiast tego po inicjacji uczą się na bazie danych wejściowych - bardzo podobnie, jak to się dzieje w ludzkim mózgu (sieci neuronowe, algorytmy genetyczne).
Progres w tej dziedzinie jest imponujący. Przyznam, że nawet dla mnie jest on zaskakujący. Od lat 80. sztuczna inteligencja sukcesywnie zajmuje kolejne pola i dzisiaj można ją spotkać w zasadzie wszędzie. Większość ludzkości nieświadomie z niej korzysta - wpisując choćby jakąś frazę w wyszukiwarkę Google, czy korzystając z tłumaczy, aplikacji fotograficznych (rozpoznawanie twarzy), latając samolotem, czy grając w gry komputerowe. Co więcej, sztuczna inteligencja ma już potencjalny wpływ na gospodarkę poprzez „AI grającą na giełdzie” (od szybkich transakcji HFT, po znacznie bardziej rozbudowane narzędzia przewidujące zachowania kursu na bazie naturalnych procesów rozumienia kontekstu np. artykułów, czy wpisów na portalach społecznościowych).
Z tej perspektywy inicjatywa Google jest niezwykle istotna. Open Source zmienił wiele branż i niektórzy uważają, że jest fundamentalnym elementem globalnego rozwoju komputerów. Jeżeli to prawda, to można bezpiecznie założyć, że TensorFlow powtórzy sukces innych technologii i wprowadzi je do głównego nurtu ICT. Pewne jest jedno - ten ruch pozwoli AI wejść na scenę pełną reflektorów i stać się już nie ukrytym, bezimiennym pomocnikiem ludzkości, ale wielkim bohaterem nowej rewolucji technologiczno-przemysłowej. Jestem przekonany, że to, co robi dzisiaj Google jest właśnie brakującym i koniecznym krokiem do tego, aby sztuczna inteligencja wypłynęła na zupełnie nowe obszary. A dokąd nas to zaprowadzi?
Projekt sztucznej inteligencji poziomu ludzkiego (Strong AI, Artificial General Intelligence) jest dzisiaj, śmiem twierdzić, największym i najważniejszym projektem ludzkości. W pewnym sensie porównać go można do misji lotu na Księżyc. W tamtych latach społeczność naukowców wiedziała, że taka misja jest tylko kwestią technologii, a wszystko inne byli już w stanie policzyć i zasymulować. Oczywiście wyzwanie było niewyobrażalne, ale wiarygodnie wykonalne. Tak jest dzisiaj z AGI - wiele nam jeszcze brakuje i droga jest daleka, ale nikt, kto ma wiedzę o działaniu mózgu, ewolucji, genetyki, czy nanotechnologii nie ma już wątpliwości, że jest to dla ludzkości osiągalne. Trzeba wykonać „tylko” określoną ilość pracy.
I takie projekty aktualnie są w toku. Nad stworzeniem sztucznej inteligencji poziomu ludzkiego pracują nie tylko organizacje rządowe USA, czy czołowe korporacje branży ICT (Google, Microsoft, IBM, itd.), ale także cała masa nowych startupów. Warto także wspomnieć, że do walki o ten Święty Graal przystąpiły Chiny, Korea, Japonia, oraz, co ciekawe, Unia Europejska ze swoim naczelnym miliardowym projektem Human Brain Project.
Wszystkie te projekty zakładają bardzo spójny horyzont czasowy na osiągnięcie swojego nadrzędnego celu. Ciekawe jest to, że harmonogram ten zgadza się dosyć precyzyjnie z momentem, w którym w naszych domach staną komputery o zbliżonej wydajności obliczeniowej do ludzkiego mózgu, czyli jakieś 10^14 operacji na sekundę. Wykładniczy charakter rozwoju technologii komputerowych jest nieubłagalny. Zaznaczcie Państwo w swoich kalendarzach rok 2025.
Co zmieni Sztuczna Inteligencja? Odpowiedź na to pytanie może być tylko jedna - absolutnie wszystko i to nie w rozumieniu technologicznym, ale fundamentalnym - mentalnym, społecznym, a także gatunkowym, czy biologicznym. W długim czasie skutki nie są możliwe do wyobrażenia przez nas dzisiaj, tak samo, jak będąc kiedyś małpą nie mogliśmy sobie wyobrazić tego, co przyniesie rewolucja kognitywna (zejście z drzewa). Jeżeli małpy mogłyby wtedy rozmawiać, to dialog wyglądałby następująco:
A: Wyobraź sobie moja droga, że kiedyś, my małpy, będziemy mogły zejść z drzewa
B: Co?
A: No tak, będziemy mogły zrozumieć, jak działa świat, będziemy mogły nosić ubrania, używać komputerów, będziemy latać w powietrzu, jak papugi… Polecimy nawet na Księżyc!
B: Hmmm… gdzie?
A: Będziemy używać sztućców, talerzy, tabletów, tworzyć poezję, malować obrazy
B: O Boże! To coś, co z nas wyrośnie to nie będzie już małpa, nie będzie miała z nami nic wspólnego. Przestań, to straszne! To będzie nasz koniec, nasza ostateczna zagłada.
Sądzę, że podobną anegdotę będą opowiadać sobie przyszłe pokolenia nie będące nawet zdolne do wyobrażenia sobie, w jak bardzo prymitywnym świecie żyli ich poprzednicy.
Co dokładnie przyniesie nam rewolucja to temat na osobną dyskusję. Możemy dyskutować, czy to będą zmiany dobre dla ludzi, czy niekoniecznie. Pewne jest jedno - w obu scenariuszach to będzie nasz ostatni wynalazek. Ja jestem optymistą. Nasza historia pokazuje, że natura i ewolucja w cudowny sposób potrafi zachować balans. Już od dawna posiadamy potencjał żeby się unicestwić (choćby nuklearny), a jednak ciągle istniejemy. Nie inaczej będzie z AI.
Google dzisiaj, na naszych oczach, wykonuje kolejny kroczek w stronę nieuchronnego zbudowania „uduchowionych maszyn” przyszłości - mających genialne cechy ludzkiej inteligencji wzbogacone o wszystko to, na co pozwalają komputery i internet. Witajcie w nowej erze.
Adam Jesionkiewicz
Dołącz do dyskusji: Google udostępnił na zasadach Open Source platformę TensorFlow. "Sztuczna inteligencja wejdzie do nowych dziedzin"