Inflacja zacznie spadać od początku 2010 r. - analitycy
Choć listopadowa inflacja - mimo potwierdzenia się oczekiwań dotyczących wysokich paliw oraz żywności - okazała się nieco mniejsza niż szacowano (3,3% r/r wobec 3,4%), nie zmienia to scenariusza na ostatni miesiąc tego roku i pierwsze miesiące roku 2010. Potwierdza oczekiwania, że po grudniowym wzroście wskaźnika CPI, od początku nowego roku zacznie on wyraźnie hamować.
Najważniejszym czynnikiem działającym proinflacyjnie w październiku były ceny paliw i ściśle z nimi powiązane koszty transportu. Wynika to z negatywnego efektu niskiej bazy statystycznej, wzmocnionego dodatkowo wzrostem cen paliw w tym roku. Nieco zaskakujący był również skok cen żywności oraz użytkowania mieszkań. Z drugiej jednak strony wyhamowaniu uległa trwająca kilka miesięcy tendencja wzrostu cen odzieży i obuwia, potaniały także koszty łączności. To wszystko razem dało 3,3-proc. inflację w listopadzie, czyli nieco niższą niż oczekiwali analitycy ankietowani przez agencję ISB.
Jednak nawet niższy od szacunków poziom wskaźnika CPI nie zmienia scenariusz przebiegu ścieżki inflacyjnej w kolejnych kilku miesiącach. Tak więc w grudniu, głównie z powodu nadal niskiej ubiegłorocznej bazy statystycznej w cenach paliw, zanotujemy jeszcze wyższą inflację niż w listopadzie. Natomiast od początku 2010 r. rozpocznie się systematyczny spadek tego wskaźnika, możliwe nawet poniżej 2,5-proc. celu Narodowego Banku Polskiego (NBP). Należy niemniej pamiętać, że oczekiwania na spadek cen są obłożone sporym ryzykiem związanym z ewentualnymi podwyżkami cen administracyjnych, samorządowych oraz akcyzy.
Oczekiwany spadek inflacji nie oznacza to jednak oczywiście, że Rada Polityki Pieniężnej (RPP) szybko zdecyduje się na reakcję i wraz z szybko spadającą inflacją nastąpi luzowanie polityki monetarnej. Kończąca bowiem kadencję RPP nie będzie skłonna do ruchów w ostatnim miesiącu działania, a nowa Rada też nie rozpocznie urzędowania od gwałtownych ruchów. Dlatego, dodając wymienione wcześniej ryzyka, pierwszych decyzji zmieniających parametry polityki pieniężnej można oczekiwać najwcześniej w połowie 2010 r.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze opinie ekspertów.
"Głównym motorem wzrostu inflacji były ceny transportu ze względu na wzrost cen paliw oraz niską bazę z ubiegłego roku w przypadku tej kategorii cen (rok temu ceny paliw spadły w ślad za gwałtownie obniżającymi się cenami ropy na światowych rynkach). Dynamika cen transportu w listopadzie wzrosła o 3,0% r/r z -0,7% r/r w październiku, tj. nieco mniej niż oczekiwaliśmy. Istotny wkład we wzrost inflacji miały również ceny żywności i napojów bezalkoholowych, których dynamika wyniosła 3,4% r/r. W grudniu spodziewamy się jeszcze lekkiego wzrostu inflacji, do ok. 3,4-3,5% r/r, również m. in. za sprawą niskiej bazy w cenach paliw. Luty i marzec przyszłego roku powinny już przynieść zdecydowany spadek inflacji. Spodziewamy się spadku inflacji do poziomu celu 2,5% w I kw. 2010 i poniżej celu w pierwszej połowie roku w związku z wygaśnięciem efektu osłabienia złotego z początku bieżącego roku i przy nadal słabym popycie krajowym. Opublikowane dziś dane na temat inflacji nie zmieniają! perspektyw RPP. Spodziewamy się, że w grudniu stopy procentowe pozostaną na obecnym poziomie, zwłaszcza biorąc pod uwagę neutralne nastawienie w polityce pieniężnej oraz dobiegającą końca kadencję obecnej Rady" - ekonomista Banku BPH Paweł Kolski.
"Opublikowane w Polsce dane o cenach konsumenta nie wzbudziły większych emocji na rynku. Wzrost inflacji w relacji do października (3,1%) to zasadniczo efekt droższej żywności i paliw. Wyhamował natomiast wzrost cen odzieży i obuwia, który w poprzednich dwóch miesiącach był zaskakująco wysoki" - główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.
"Dzisiejsze dane nie zmieniają perspektyw inflacji na kolejne miesiące. Wciąż oczekujemy wzrostu inflacji w grudniu do ok. 3,5% (może być więcej jeśli ceny żywności ponownie wzrosną wyraźnie), a następnie spadku w kolejnych miesiącach, którego skala będzie zależała od tempa wzrostu cen regulowanych na początku roku. Wydaje się jednak, że średnio w pierwszym kwartale inflacja wyniesie ok. 3%. Dane dzisiejsze nie wpływają również oczywiście na perspektywy polityki pieniężnej. W tym kontekście, rynki czekają na powołanie nowych członków Rady Polityki Pieniężnej" - główny ekonomista BZ WBK Maciej Reluga.
"Ponownie kluczowymi kategoriami dla kształtowania się inflacji okazały się ceny żywności i paliw. Te pierwsze we wrześniu i październiku, kształtując się o wiele korzystniej niż w ubiegłym roku (spadek cen we wrześniu, nieznaczny wzrost w październiku), pomagały obniżać roczne dynamiki inflacji. W listopadzie podobnego efektu zabrakło. Mocno niekorzystnie na inflację zadziałały natomiast paliwa. Przez ostatni rok ich ceny w były niższe niż w odpowiednich okresach rok wcześniej, przez co kategoria ta obniżała inflację. Końcówka ubiegłego roku przyniosła radykalne spadki cen paliw z miesiąca na miesiąc generując tym samym negatywny efekt bazy. Zestawienie spadających cen paliw z ubiegłego roku i odnotowanego w ubiegłym miesiącu wzrostu o 2,4% m/m sprawiło, że roczna dynamika tej kategorii z prawie 5% spadków przeskoczyła na blisko 4%-owe plusy. Ten sam efekt w dużym stopniu determinować też będzie inflację w najbliższych dwóch miesiącach. Stąd, zarówno w grudniu jak i styczni! u oczekujemy jej dalszych wzrostów. Spośród kategorii zwyczajowo obniżających inflację warto także zwrócić uwagę na ceny odzieży i obuwia. We wrześniu i październiku zaskoczyły one silnymi i utrzymującymi się dwa miesiące z rzędu wzrostami o 1,7% m/m. Listopad przyniósł wprawdzie stabilizację cen na poziomie z ubiegłego miesiąca, jednak skala, w której kategoria ta łagodziła wzrosty cen w innych grupach towarów i usług uległa zmniejszeniu w porównaniu do pierwszych 3 kwartałów tego roku. Ponieważ odnotowany wzrost inflacji wynika w głównej mierze z efektu bazowego, był on od dawna oczekiwany i nie stanowi zaskoczenia. Chociaż sądzimy, że już w grudniu inflacja mogła nieznacznie przekroczyć górną granicę celu inflacyjnego i wynieść 3,6-3,7% r/r, w lutym tempo wzrostu cen ponownie powinno zacząć wyhamowywać, a 2,5%-owy środek celu inflacyjnego powinien zostać osiągnięty w połowie przyszłego roku. Z punktu widzenia kształtowania się stóp procentowych dzisiejsze dane o inflacji! są więc zupełnie neutralne. Nadal oczekujemy, że do podwyżek stóp pro centowych w Polsce dojść może nie wcześniej niż na koniec III kwartału przyszłego roku" - ekonomiści Raiffeisen Bank Polska Marta Petka-Zagajewska i Marcin Grotek.
Dołącz do dyskusji: Inflacja zacznie spadać od początku 2010 r. - analitycy