Jacek Pasławski
Z Prezesem Zarządu Interia.pl rozmawia Robert Patoleta.
Robert Patoleta: Do jakiej grupy internautów kierowana jest oferta portalu?
Jacek Pasławski: Portal jest tworzony z myślą o jak najszerszej grupie użytkowników Internetu. To specyficzna, bardzo atrakcyjna marketingowo grupa - ludzie z miast, lepiej niż przeciętnie wykształceni, młodzi, studenci, osoby pracujące. To już prawie 10 milionów Polaków miesięcznie, według badań PBI. Chcemy, aby każdy mógł znaleźć w portalu coś dla siebie.
Na jakie serwisy tematyczne jesteście najbardziej nastawieni?
W największym stopniu koncentrujemy się obecnie na tworzeniu i rozwijaniu dwóch obszarów: części rozrywkowo-multimedialnej oraz platformy komunikacyjnej. Pierwszym serwisem w pełni multimedialnym są Teledyski - ta cześć portalu będzie mocno rozwijana. Bardzo ważna jest też platforma komunikacyjna - poczta, CZATeria, Randki - do niej w najbliższym czasie dołączą kolejne usługi. Dużą wagę przykładamy do serwisów informacyjnych i wyszukiwawczych. Kolejna grupa to serwisy usługowe, zakupy i pośrednictwo w usługach.
Serwisy randkowe i czaty mają również inne portale. Czym zatem chcecie wyróżniać się spośród konkurencji?
Chcemy konkurować jakością. Jeżeli oferowalibyśmy tylko usługi rozrywkowe, a nie mielibyśmy dobrej wyszukiwarki, to nie bylibyśmy portalem. Jeśli mielibyśmy tylko usługi informacyjne, a nie mielibyśmy dobrej poczty i czata, to bylibyśmy tylko elektroniczną gazetą. Nie chcemy wyróżniać się w jakiejś części usług, a pozostałe mieć na nienajlepszym poziomie. Chcemy być najlepsi. W tym roku inwestujemy w rozrywkę oraz komunikację. Za chwilę planujemy uruchomić platformę treści multimedialnych, która będzie elementem mocno rozrywkowym.
Co macie zamiar tam pokazywać?
Kontent multimedialny, teledyski, sklep z muzyką on-line, filmy dokumentalne i fabularne, nawet bramki z ekstraklasy piłkarskiej. Chcemy, aby ta platforma wypełniała się treściami dostępnymi użytkownikowi na życzenie, tak jak dzisiaj są dostępne teledyski.
W takim razie chcecie konkurować z telewizją.
Tak. Internet jest medium dużo wygodniejszym i dającym większe możliwości wyboru. W telewizji musimy czekać na to, co nam pokażą. W naszym serwisie każdy może obejrzeć to, na co ma ochotę. Można dokonać kombinacji nie zdarzających się w telewizji muzycznej, na przykład wybrać kilka teledysków jednego artysty. Będzie można obejrzeć dowolny odcinek wybranego serialu. W Internecie jest też miejsce dla mniej popularnych imprez sportowych. Trudno wyobrazić sobie, że telewizja pokaże np. mecz szachowy, my możemy.
Zamierzacie kierować swe usługi do użytkowników szybkich łączy. Nie obawiasz się, że jest ich wciąż za mało?
Uważam, że użytkowników mających takie łącze w domu jest co najmniej milion. Ta liczba będzie bardzo dynamicznie rosła. Konkurencja jest bardzo silna. Telewizje chcą być bardziej interaktywne, Internet chce być bardziej telewizyjny. Operatorzy telekomunikacyjni chcą dostarczać kontent multimedialny. Trzeba sobie zadać pytanie, po co w Polsce dziś jest potrzebny Internet szerokopasmowy. Na razie tylko po to, aby było wygodnie. Wkrótce dobre stałe łącze będzie niezbędne na przykład do oglądania multimediów lub kupowania muzyki przez Internet.
Z jakimi mediami pozainternetowymi współpracujecie?
W obszarach redakcyjnych oraz promocyjnych współpracujemy z radiem RMF FM, które jest naszym akcjonariuszem. Współpracujemy z telewizją Polsat przy internetowych "odpowiednikach" takich programów, jak "Bar" czy "Idol", tworzeniu serwisów seriali i programu "Interwencja". Współpracujemy z wydawnictwem Hachette Filipacchi przy tworzeniu i rozwijaniu serwisu Kobieta. Współpracujemy z mediami lokalnymi, które dostarczają nam informacji o lokalnych rynkach. W zamian otrzymują możliwość korzystania z naszych serwisów tematycznych.
Jesteście znani z niekonwencjonalnych pomysłów. Skąd wzięła się idea ściągnięcia znanych felietonistów?
Bycie konkurencyjnym polega na tym, żeby mieć pomysły i robić rzeczy, których nikt inny nie zrobił. Bardzo dobre jakościowo serwisy informacyjne wymagają publicystyki. Użytkownicy Internetu przestają czytać prasę. My chcemy ją zastąpić. Jeśli ma się alternatywę, Internet czy kiosk z gazetami, wiele osób wybiera Internet. Chcemy, żeby Polacy czytali u nas.
Układ nowej strony głównej INTERIA.PL jest bardziej przejrzysty od poprzedniej wersji. Dlaczego na zmianę layoutu zdecydowaliście się przed wakacjami?
Nową stronę główną uruchomiliśmy wówczas, gdy byliśmy pewni, że to jest to, co chcemy zaprezentować naszym użytkownikom. Cały proces opracowania koncepcji zmian, samego projektowania i badania opinii na temat nowej strony głównej zabrał nam bardzo wiele czasu, ale efektem jest bardzo gruntowna modernizacja w stosunku do poprzedniej jedynki. W ostatnich sześciu miesiącach uruchomiliśmy dużo nowych serwisów dla prezentacji których na starej stronie głównej miejsca po prostu nie było. Bardzo zależy nam, aby przez wakacje nasi użytkownicy przyzwyczaili się do nowej strony głównej. Zaraz po wakacjach zaplanowaliśmy premiery wielu kolejnych usług i serwisów.
Wprowadziliście usługę Halo w tym samym czasie co Onet Skype'a. Czym różni się wasza usługa od propozycji Onetu?
Skype nie jest produktem nowym, jego pojawienie się w portalu Onet.pl jak na razie nie zmieniło nic w funkcjonalności tego komunikatora. Odniosę się zatem do różnic w ofercie rozmów telefonicznych w Skype i Halo.interia.pl. Zawsze podkreślałem, że najważniejszym wyznacznikiem wprowadzonej przez INTERIA.PL usługi voip będzie jakość połączeń. Wspólnie z Netią, z którą projekt Halo realizujemy, silnie wierzymy, że właśnie jakość zadecyduje o sukcesie naszego wspólnego projektu. A więc najlepsza jakość, mamy sygnały od użytkowników, że istotnie, jakość połączeń za pomocą Halo jest na rynku bezkonkurencyjna. Ceny połączeń w Halo są niższe lub porównywalne, jednak nie uzależnione od różnic kursowych jak ma to miejsce w Skype. Nasi użytkownicy mogą wybierać dla siebie numer telefonu niezbędny do odbierania połączeń z telefonów stacjonarnych i komórkowych w jednej z 15 stref numeracyjnych. Nikt prócz nas obecnie na rynku nie oferuje aż tak dobrej oferty w tym zakresie. W Skype o ile się nie mylę jest wyłącznie strefa warszawska.
W wywiadach powtarzałeś, że INTERIA.PL zamierza zająć silną pozycję na nowych polach eksploatacji Internetu. Co miałeś na myśli?
Nowe, nie eksploatowane pole to "telewizyjność" internetu. Jeszcze niedawno nie było żadnego serwisu z teledyskami, nie było multimedialnych treści w newsach. W tym zakresie jesteśmy prekursorem, teraz również nasza konkurencja dołącza informacje multimedialne. Chcemy także, inaczej spojrzeć na komunikację w Internecie i w drugiej połowie roku zaoferować nieco inne usługi komunikacji internetowej. Bardzo intensywnie nad tym pracujemy. O szczegółach na razie nie mogę mówić.
Jesteście obecni na giełdzie.
W tym roku przeprowadziliśmy drugą publiczną emisję akcji, zakończoną w naszej ocenie umiarkowanym sukcesem. Emisja akcji zbiegła się ze stagnacją na rynku pierwotnym. Wiele emisji zostało słabo uplasowanych, bądź nie odbyły się wcale. Dużą część ostatniej emisji objął ComArch, nasz duży akcjonariusz, pewną część objęły osoby prywatne, a trochę akcji kupił zarząd spółki. INTERIA.PL ma ogromne perspektywy. Wystarczy zagłębić się w nasze wyniki finansowe, w rynek na którym działamy, w sposób w jaki następuje progres. Z trzech milionów złotych straty w zeszłym roku za chwilę będzie milion zysku netto. Dzięki emisji mamy pieniądze na projekty, które zaplanowaliśmy na ten rok.
Z czym wiąże się wzrost zysku w I kwartale tego roku?
Z bardzo wysokim wzrostem sprzedaży. Pierwszy kwartał 2005 roku był o ponad 40 procent lepszy od pierwszego kwartału 2004 roku pod względem przychodów ogółem. Nasz pierwszy kwartał w gotówkowych przychodach reklamowych był w tym roku lepszy od zeszłorocznego aż o 76 procent. Oznacza to, że zwiększyliśmy nasz udział w rynku. Cały czas rozwijamy inne usługi i kanały przychodu. Konsekwentnie idziemy torem, który sobie obraliśmy. Następne kwartały powinny być jeszcze lepsze.
Jakie perspektywy przed Interią?
Świetlane. Tak naprawdę Internet dopiero się zaczyna. Dopiero w tej chwili Internet zaczyna przekładać się na poważne pieniądze i pokaźny udział w budżetach reklamowych. Teraz zaczyna się mówić o płatnym kontencie w Internecie. Do tej pory takim jak my było trudno. Teraz mamy jednak bardzo konkretne pomysły, które w tym roku chcemy zrealizować. Dzięki nim chcemy spróbować zająć pozycję Wirtualnej Polski. Poza tym mamy dynamicznie rosnące przychody. Oferujemy doskonałe usługi komunikacyjne, rozrywkowe, informacyjne oraz e-commerce'owe. Uważam, że nasz czas dopiero nadchodzi.
Dołącz do dyskusji: Jacek Pasławski