Polski „Vogue” ukaże się w nakładzie 160 tys. egz. „Tytuł wyczekiwany”
Możemy oczekiwać pojawienia się na rynku pisma, które będzie oferować swoim czytelniczkom szereg doznań kulturalnych i artystycznych. „Vogue” ma szansę kreować trendy, a nie za nimi podążać. Dla reklamodawców będzie miał duży potencjał o ile zamysł i formuła pisma przyjmie się wśród czytelniczek - o potencjale polskiego „Vogue” mówią serwisowi Wirtualnemedia.pl po spotkaniu z jego wydawcą Ewa Góralska, Beata Orkwiszewska i Monika Rychlica.
W ubiegłym tygodniu wydawca magazynu „Vogue”, firma Visteria, której szefuje Katarzyna Kulczyk zorganizowała koktajl dla wybranych domów mediowych. Przedstawiciele takich agencji, jak m.in. Havas Media, Initiative i MullenLowe Mediahub poznali na nim założenia pisma. Wydawca ujawnił m.in., że magazyn ukaże się w nakładzie 160 tys. egz. Ceny pisma jeszcze nie podano, ale zapewniono, że nie będzie ona zaporowa.
- Będzie to biblia mody z dużym naciskiem na kreacje polskich dizajnerów widziane okiem znanych i cenionych zagranicznych fotografików i „pobłogosławione” przez znaną polską stylistkę Karolinę Gruszecką. Będzie to także pismo pełne inteligentnych tekstów poświęconych kulturze, których jakości strzec będzie Anda Rottenberg, a także niebanalnych reportaży wychodzących spod pióra m.in. Hanny Rydlewskiej. Wszystko to pod czujnym okiem doświadczonego redaktora naczelnego Filipa Niedenthala. Zdaje się, że możemy oczekiwać pojawienia się na rynku pisma, które będzie oferować swoim czytelniczkom szereg doznań kulturalnych i artystycznych. Będzie ich przewodnikiem w często niezrozumiałym świecie mody i sztuki, które to coraz częściej ściśle od siebie zależą - opowiada nam Beata Orkwiszewska, head of LuxHub w Havas Media Group.
Przewiduje, że pierwsze numery osiągną wysoką sprzedaż. - „Vogue” to tytuł wyczekiwany przez polskie środowisko reklamowe od lat. Spekulacji na temat jego wejścia było już wiele począwszy od tego kto miałby wprowadzać pismo kończąc na tym kiedy. Teraz gdy już wiemy kto, prognozy wydają się być optymistyczne. Po pierwsze dlatego, że wydawca nie będzie ściśle uzależniony od globalnego wydawnictwa, które w każdym kraju rządzi się takimi samymi prawami bez względu na specyfikę czytelnika i rynku. Duża wolność będąca wynikiem zakupu licencji, sprawia, że możemy oczekiwać luksusowego magazynu szytego na miarę potrzeb i zainteresowań polskiej czytelniczki - uważa Beata Orkwiszewska.
Dodaje, że biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenie ekipy reklamowej polskiego „Vogue’a” można zakładać, że wydawca dostosuje cennik reklam do sytuacji rynkowej i zasobności portfeli obecnych na rynku reklamodawców. - Oficjalne ceny wciąż nie są znane. Patrząc na portfolio LuxHub i płynące liczne zapytania ze strony naszych klientów, nie obawiałabym się braku zainteresowania zarówno marek luksusowych i premium, jak i marek masowych poszukujących wysublimowanego konsumenta - podkreśla w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Beata Orkwiszewska.
W podobnym tonie o potencjale polskiej wersji „Vogue” wypowiada się Monika Rychlica, head of press, outdoor, cinema&ambient w IPG Mediabrands. Uważa, że jeśli wydawca wcieli w życie swoje zapowiedzi to będzie to tytuł bardzo ciekawy, pokazujący nie tylko modę, ale także kulturę i sztukę, fotografię. - Wydawnictwo zapowiada, że gros materiałów będzie polskich, promujących naszych rodzimych twórców i Polskę jako taką. Jednocześnie ze względu na renomę tytułu ma dostęp do nazwisk fotografów, projektantów, modelek z najwyższej półki z całego świata co jest niepodważalnym atutem pisma. Uważam ze tytuł ten ma szansę kreować trendy, a nie za nimi podążać - podkreśla w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Monika Rychlica.
Przyznaje jednocześnie, że obecnie - nie widząc jeszcze pierwszego numeru magazynu - trudno ocenić, czym tytuł będzie wyróżniać się na tle innych magazynów luksusowych na polskim rynku. - Ale myślę, że będzie na pewno wyróżniać się tym, że polskie czytelniczki będą miały okazję zobaczyć na przykład sesję mody zrobioną przez światowej sławy fotografa w Polsce. Zapowiedź wydawcy połączenia światowych nazwisk i trendów z polskością wydaje się niezwykle pociągające i oryginalne - mówi Monika Rychlica. Przewiduje, że grupą odbiorców czasopisma będą zarówno kobiety zamożne z dużych miast, jak i młode aspirujące dziewczyny. Jej zdaniem grupa czytelniczek będzie zróżnicowana, dlatego że jednocześnie z wersją drukowaną rusza wydanie internetowe. - Dla reklamodawców będzie miał duży potencjał o ile zamysł i formuła pisma przyjmie się wśród czytelniczek, a o tym będziemy mogli podyskutować po kilku miesiącach od wydania pierwszego numeru - twierdzi Rychlica.
Zdaniem Ewy Góralskiej, dyrektor zarządzającej MullenLowe Mediahub, modowy rodowód „Vogue”, jego głębokie zakorzenienie i wiarygodność w tym obszarze na pewno uczyni go głównym konkurentem do takich tytułów, jak „Harpers Bazaar” czy „Elle”, adresowanych do różnych grup, ale jednak też wyraźnie modowych.
- Każde z międzynarodowych wydań „Vogue” ma swój niepowtarzalny charakter. Ja osobiście jestem fanką brytyjskiej edycji - dużo bardziej nastawionej na odwagę i inteligencje kobiet poszukujących swego własnego stylu i wyrazu poprzez modę - czerpiącego z kobiet, a nie zmuszającego kobiety do biernego naśladowania trendów. Mam nadzieje, że zgodnie z deklaracjami wydawcy polska edycja będzie również oddawała ducha nowoczesnej młodej polskiej kobiety, żyjącej w tej, a nie innej rzeczywistości, wyrastającej z tych korzeni i używającej mody jako formy wyrażenia siebie w dużo głębszych i szerszych kontekstach, niż po prostu bycia "modnym". Pismo nie może zapomnieć o młodych kobietach - tak jak w grupie kobiet w wieku 30-40 lat istnieje na pewno pewien resentyment, który skłoni je do zakupu tytułu, tak dla kobiet poniżej 30 roku życia ta historia „Vogue” mniej znaczy - ważny zatem będzie cały ekosystem kontentu z włączeniem oczywiście wersji online - zwraca uwagę Ewa Góralska.
Przypuszcza, że dużym wyzwaniem dla wydawcy mogą być ograniczenia związane z reklamodawcami, które narzuca licencja. - Jednakże nie wątpię, że pismo może być jedyną platformą dla reklamy marek nie posiadających do tej pory odpowiedniej platformy do komunikacji w Polsce, jak np. marek high fashion międzynarodowo obecnych w magazynie - podsumowuje Ewa Góralska.
Jak już informowaliśmy, wydawnictwo Condé Nast International uruchomi w marcu 2018 roku polską edycję „Vogue'a”. Redaktorem naczelnym został Filip Niedenthal, były szef polskiej edycji "Esquire" oraz wieloletni współpracownik takich tytułów jak „Viva!”, „Twój Styl” i „Harper's Bazaar”. Był także redaktorem naczelnym miesięcznika „Podróże”. Jest absolwentem London College of Fashion, gdzie studiował na wydziale dziennikarstwa modowego. Zostanie czwartym mężczyzną, któremu Conde Nast powierzyło w tym roku funkcję redaktora naczelnego „Vogue'a”.
Magazyn wydawać będzie spółka Visteria założona przez Katarzynę Kulczyk. Dyrektor zarządzającą wydawnictwa została Justyna Markiewicz, dotychczas wicedyrektor w Zachęcie - Narodowej Galerii Sztuki, natomiast działem reklamy pokieruje Monika Wdowiak, była dyrektor reklamy w wydawnictwie Marquard Media Polska.
Zastępcą redaktora naczelnego została Joanna Lorynowicz (przez ostatnie 10 lat wicenaczelna „Twojego Stylu"), dyrektorem artystycznym został Łukasz Aksamit (ostatnio „Glamour”, w przeszłości był także szefem artystycznym magazynów "A4" i "Viva! Moda"), działem kultury pokieruje natomiast Anda Rottenberg (kuratorka sztuki, w latach 1993-2001 dyrektor Galerii Sztuki Zachęta).
Szefową działu reportażu została Hanna Rydlewska (ostatnio szefowa newsroomu Gazeta.pl), która będzie też odpowiedzialna za serwis Vogue.pl. Wcześniej Rydlewska była wicenaczelną portalu naTemat.pl i tygodnika "Przekrój" oraz szefowa magazynu "Exklusiv". Napisała kilka książek, m.in. "Slow Sex. Uwolnij miłość" i "Po prostu przyjaźń".
Szefową działu mody została Daniela Agnelli (redaktorka i konsultantka zajmująca się modą - była m.in. dyrektor mody w arabskiej wersji "Vogue’a", pracowała także w "ST Fashion", "Telegraph Magazine", "Marie Claire", "InStyle" i "Harper’s Bazaar"), która poprowadzi go we współpracy ze stylistką Karoliną Gruszecką (wcześniej m.in. w „Elle”).
Za dział urody ma odpowiadać Katarzyna Straszewicz (wcześniej w „Votre Beauté" i „Pani").
Ambasadorem marki będzie Małgorzata Bela, jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich modelek. Pracę rozpoczęła w 1997 w warszawskiej agencji Model Plus. - Ma niedoścignione doświadczenie we współpracy z międzynarodowymi markami, fotografami i stylistami, co pomoże „Vogue Polska” zyskać wiarygodność i nawiązać kluczowe relacje. Jest idealnym łącznikiem między Polską a światowym rynkiem mody - powiedziała Karina Dobrotvorskaya, prezes Condé Nast New Markets.
„Vogue” wydawany jest w 22 krajach (m.in. Australia, Brazylia, Chiny, Grecja, Holandia, Indie, Japonia, Korea Południowa, Meksyk, Niemcy, Portugalia, Rosja, Tajwan, Turcja, Ukraina, Tajlandia i Włochy).
Dołącz do dyskusji: Polski „Vogue” ukaże się w nakładzie 160 tys. egz. „Tytuł wyczekiwany”