Jakie skutki podniesienia płacy minimalnej? Polacy podzieleni
Wzrost cen, zwolnienie części pracowników oraz zatrudnianie „na czarno” to trzy najbardziej prawdopodobne skutki podniesienia pensji minimalnej wskazywane przez Polaków - wynika z badania przeprowadzonego dla serwisu ciekaweliczby.pl na panelu Ariadna.
Uczestnicy badania zostali poproszeni o zaznaczenie trzech najbardziej prawdopodobnych - według nich - zachowań przedsiębiorcy, który zatrudnia w swojej firmie znaczną część pracowników za pensję minimalną i zostanie zmuszony przez Państwo do skokowego podniesienia tej pensji.
Badani najczęściej wskazywali odpowiedzi, że przedsiębiorca: podniesie ceny produktów i usług (53 proc.), zwolni część pracowników (44 proc.) oraz zacznie zatrudniać i płacić „na czarno” (35 proc.). W dalszej kolejności wymieniali, że przedsiębiorca zamknie działalność, bo przestanie mu się opłacać (16 proc.), zmniejszy się po prostu jego zysk (14 proc.). Co dziesiąty pytany wskazał, że przedsiębiorcy będą musieli zapłacić pracownikom więcej i to ich problem, skąd wezmą na to pieniądze.
Odpowiedzi wyborców trzech głównych ugrupowań politycznych ujawniły różnice między nimi, ale pokazały też podobieństwa.
Podniesienie cen produktów i usług, zwolnienie części pracowników, zatrudnianie i płacenie „na czarno” znalazły się na podium odpowiedzi wyborców zarówno Prawa i Sprawiedliwości, Koalicji Obywatelskiej, jak i Lewicy, ale w odmiennej kolejności i z inną intensywnością wskazań.
Zdecydowana większość wyborców Koalicji Obywatelskiej (73 proc.) jako główne następstwo skokowego podniesienia pensji minimalnej wskazała podniesienie cen produktów i usług. Wśród wyborców PiS ta odpowiedź również znalazła się na pierwszym miejscu, ale z mniejszą liczbą wskazań (49 proc.). Z kolei elektorat Lewicy jako najbardziej prawdopodobny efekt wskazywał na zwolnienie części pracowników (51 proc.).
Wiedza ekonomiczna Polaków a "500+"
Wiedza Polaków na temat ekonomicznych skutków skokowego podniesienia pensji minimalnej idzie w parze ze wzrostem świadomości na temat źródeł finansowania programu „500 plus”.
W porównaniu do analogicznego badania sprzed 2 lat, zmniejszył się odsetek dorosłych Polaków deklarujących brak wiedzy na temat głównego źródła finansowania programu „500 plus” - z 21 proc. do 16 proc. badanych. Jednocześnie z 38 proc. do 44 proc. wzrósł odsetek osób mających świadomość, że program ten jest finansowany z ich podatków. 24 proc. Polaków uważa, że głównym źródłem pieniędzy na wypłaty „500 plus” są podatki płacone przez innych ludzi, 7 proc. - że podatki płacone przez firmy oraz 7 proc. - że z pieniędzy rządowych (spadek o 5 punktów procentowych).
Wyniki badania pokazują, że w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości jest najwięcej osób, które deklarują brak wiedzy na temat źródła finansowania „500 plus” (16 proc.). Wśród wyborców Koalicji Obywatelskiej odsetek takich odpowiedzi wynosi 4 proc., a wśród Lewicy - 1 proc.
Wyborcy partii opozycyjnych mają świadomość, że „500 plus” jest finansowane głównie z ich podatków (KO - 60 proc., Lewica - 59 proc.), podczas gdy tę wiedzę posiada jedynie 39 proc. wyborców partii rządzącej. W elektoracie PiS jest też stosunkowo najwięcej osób (15 proc.) sądzi, że rząd ma własne pieniądze, z których wypłaca „500 plus”.
- Badanie pokazuje, że świadomość ekonomiczna Polaków nieznacznie wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat. Wynika to między innymi z nagłaśniania przez polityków i media tematów gospodarczych w kampanii wyborczej. Może to sprawić, że ludzie nie będą tak łatwo ulegali populistycznym obietnicom wiedząc, że w konsekwencji to oni będą musieli zapłacić za ich realizację z własnych pieniędzy - mówi Alicja Defratyka, autorka projektu ciekaweliczby.pl.
Badanie przeprowadzone dla serwisu ciekaweliczby.pl na ogólnopolskim panelu badawczym Ariadna. Próba ogólnopolska N=1040 osoby. Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji Polaków wieku 18 lat i więcej dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Termin realizacji: 24 - 27 września 2019 roku. Metoda CAWI.
Dołącz do dyskusji: Jakie skutki podniesienia płacy minimalnej? Polacy podzieleni