Rewolucja w finansowaniu TVP i Polskiego Radia. Opłata audiowizualna zamiast abonamentu rtv?
Jan Dworak, były prezes TVP, wraz z grupą ekspertów przygotowali założenia do nowej ustawy o mediach publicznych. Portal Wirtualnemedia.pl dotarł do tego dokumentu. Autorzy opracowania założyli, że Telewizja Polska oraz Polskie Radio finansowane będą z opłaty audiowizualnej ponoszonej nie przez gospodarstwa domowe, jak do tej pory, lecz podatników, i pobierana wraz z podatkiem dochodowym przez urzędy skarbowe. Wstępne wyliczenia ekspertów wskazują, że składka na media publiczne wynosiłaby 8-9 zł. - TVP nie powinna uczestniczyć w walce o budżety reklamowe z firmami komercyjnymi. Taka rywalizacja powoduje, że media publiczne nastawiają się na produkcję programów przyciągających możliwie szeroką publiczność, a nie audycje aspiracyjne, ponieważ tylko przy szerokiej publiczności można dostać godziwą cenę za reklamę - mówi nam Jan Dworak, były prezes TVP.
Dokument pod nazwą “Media obywatelskie - założenia ustawy o mediach służby publicznej” został opracowany przez zespół, w którym jest Jan Dworak, prezes TVP w latach 2004-2006 oraz członek i przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w latach 2010-2016. Przedstawiliśmy już plany związane z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji oraz Radą Mediów Narodowych. Dzisiaj przedstawimy rozwiązania dotyczące abonamentu rtv, jakie proponują eksperci.
Autorzy opracowania zwracają uwagę, że od kilku lat budżet państwa ponosi faktyczne koszty finansowania mediów publicznych. “Środki budżetowe, przekazywane na podstawie decyzji podejmowanej corocznie przez parlament przy okazji uchwalania ustawy budżetowej lub jej nowelizacji, zastępują przychody, których nie przynoszą opłaty abonamentowe. Taki sposób finansowania nie spełnia podstawowych standardów europejskich i przyczynia się do bezpośredniego uzależnienia działalności mediów publicznych od aktualnie rządzącej większości parlamentarnej” - czytamy w opracowaniu.
Wcześniej, niedofinansowane TVP i PR rywalizowały z nadawcami komercyjnymi o reklamy. “Odbywało się to kosztem jakości programu i właściwej realizacji zadań oczekiwanych od mediów publicznych”. Eksperci podkreślają, że przyjęcie odpowiedniego modelu finansowania mediów publicznych zapewni im niezależność od polityków. Przypominają też wyroki Trybunału Konstytucyjnego z 2004 i 2009 roku, w których podkreślono, że realizacja misji publicznej przez TVP i PR jest niemożliwe bez zapewnienia odpowiednich środków finansowych z budżetu państwa.
- Telewizja publiczna może być finansowana z reklam, ale w niewielkim stopniu, w zasadzie tam, gdzie nie można tego uniknąć, np. w transmisjach sportowych przy wielkich imprezach międzynarodowych albo ze względu na sponsoring. TVP nie powinna uczestniczyć w walce o budżety reklamowe z firmami komercyjnymi. Taka rywalizacja powoduje, że media publiczne nastawiają się na produkcję programów przyciągających możliwie szeroką publiczność, a nie audycje aspiracyjne, ponieważ tylko przy szerokiej publiczności można dostać godziwą cenę za reklamę – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Jan Dworak.
Projekt zakłada zlecenie przez Krajową Radę symulacji stopniowego ograniczania udziału spółek publicznej radiofonii i telewizji na rynku reklamowym do średniego poziomu udziału reklamy w krajach europejskich. “Obecnie stanowi to ok. 2- 3 proc. dobowego czasu nadawania programu. Kierunkowo ograniczeniu powinny podlegać w pierwszej kolejności przekazy reklamowe udostępniane w tzw. prime time (godz. 18:00 – 23:00, w radiu godziny poranne i popołudniowe). Zasadne jest także zrezygnowanie z przekazów reklamowych w przypadku treści udostępnianych w serwisach VoD, o ile ich udostępnianie nie wynika z umów z podmiotami, które wyprodukowały lub są dystrybutorami tych treści. Opracowanie możliwych szczegółowych sposobów ograniczenia obecności mediów publicznych na rynku reklamowym powinno być dokonane przez afiliowaną przy KRRiT komisję składającą się z przedstawicieli KRRIT, rad powierniczych oraz niezależnych ekspertów zajmujących się rynkiem reklamy” - czytamy w opracowaniu.
Powszechna składka audiowizualna zamiast abonamentu
Od lat w Polsce obowiązuje abonament rtv, pobierany przez Pocztę Polską. Wpływy z opłat przekazywane są KRRiT z przeznaczeniem na realizację misji publicznej przez TVP i PR. Wpływy z abonamentu z roku na rok maleją. Na koniec 2022 roku za abonament radiowo-telewizyjnych płaciło tylko 828 tys. zobowiązanych (34,7 proc.). Ze sprawozdania KRRiT wynika, że w tej grupie było 589 tys. gospodarstw domowych i 239 tys. abonentów instytucjonalnych. Rok wcześniej płaciło nieco ponad 900 tys. zobowiązanych - wynika z analizy portalu Wirtualnemedia.pl.
“Nieefektywność obowiązujących w Polsce rozwiązań wynika z ich archaiczności: obecnie niepotrzebny jest odbiornik telewizyjny czy radiowy, żeby korzystać z usług medialnych. Prawodawcy kilkunastu państw europejskich zauważyli to już ponad 10 lat temu, zmieniając zasady finansowania mediów publicznych” - piszą autorzy.
Czytaj także: Bogdan Zdrojewski zapowiada zniesienie abonamentu rtv. TVP i PR nie mogą już liczyć na ogromne dotacje
Projektowana ustawa zakłada dwustopniowy model dochodzenia do docelowego modelu finansowania mediów publicznych. W pierwszym okresie środki będą pochodziły bezpośrednio z budżetu państwa, a w drugim - z powszechnej składki audiowizualnej. “W ocenie projektodawcy wprowadzenie systemu obciążającego, nawet w niewielkim stopniu, obywateli określonym ciężarem fiskalnym, powinno być powiązane z toczącym się równolegle procesem poprawy jakości oferty programowej mediów publicznych. Docelowy system finansowania mediów publicznych zostanie uruchomiony w roku kalendarzowym następującym po zakończeniu procesu przekształceń własnościowych dotyczących mediów publicznych” - czytamy w projekcie. Jego autorzy zastrzegają, że gdyby środki pochodzące z poboru składki okazały się niewystarczające, byłyby uzupełniane dofinansowaniem z budżetu państwa.
- Wiemy, że media publiczne w tej chwili są mocno krytykowane i ich wiarygodność jest bardzo niska, co wykazują badania opinii, dlatego nie oczekujemy, żeby ludzie od razu płacili na te media. Chcemy, żeby przez pierwsze dwa-trzy lata, które będą potrzebne do przekształcenia tych mediów i budowania ich renomy, wypracowały sobie pozycję, która będzie tłumaczyła opinii publicznej, że zasługują na finansowanie publiczne – podkreśla Jan Dworak.
Były prezes TVP podkreśla, że do tego czasu powinien być utrzymany mechanizm finansowania TVP i PR z budżetu państwa, ale oparty o ich rzeczywiste potrzeby, uznane przez KRRiT za uzasadnione.
Opłata audiowizualna w wysokości 8 zł
Twórcy założeń do ustawy medialnej proponują, aby opłatę audiowizualną ponosiły nie gospodarstwa domowe, jak jest to w tej chwili, ale podatnicy osiągający przychody oraz firmy. Składka audiowizualna opłacana byłaby miesięcznie.
“Próby określenia wysokości składki były podejmowane w przeszłości na przykład przy założeniu, że suma środków uzyskanych ze składki powinna odpowiadać wysokości wpływów uzyskanych z opłat abonamentowych, gdyby były one uiszczane w pełnej wysokości przez wszystkich zobowiązanych, w tym osoby ustawowo zwolnione. Przy dokonywanych wówczas symulacjach roczne wpływy oszacowano na około 3,5 mld złotych. Pozwoliło to w dalszej kolejności na oszacowanie wysokości rocznej składki audiowizualnej na około 100 złotych rocznie, czyli około 8,30 złotych miesięcznie płatne przez każdego podatnika. Tego rodzaju kalkulacja oznacza, że przeciętne gospodarstwo domowe składające się z dwóch osób płacących podatek dochodowy ponosiłoby niższe obciążenia niż obecnie wynikające z opłaty abonamentowej, czyli 27,30 zł na jedno gospodarstwo domowe” - czytamy w projekcie. Przedsiębiorcy płaciliby wielokrotność składki audiowizualnej, np. jej dwudziestokrotność, a organizacje pozarządowe np. pięciokrotność.
Autorzy projektu zakładają, że wysokość składki audiowizualnej będzie corocznie waloryzowana. Z obowiązku ponoszenia opłaty audiowizualnej byłyby zwolnione osoby o niskich dochodach, z dysfunkcjami narządu wzroku lub słuchu, bezrobotni, osoby pobierające rentę, a także te, których miesięczny dochód nie przekracza kwoty minimalnego wynagrodzenia, z wyjątkiem prowadzących działalność gospodarczą lub produkcję rolną.
“Nie budzi wątpliwości zwolnienie osób najstarszych, które ukończyły 75. rok życia. Ponadto, proponuje się dodatkowo zwolnienie dzieci i młodzieży do 26. roku, niezależnie od tego czy osoby te uzyskują przychód, czy też w dalszym ciągu się uczą. Wprowadzenie tego rodzaju zwolnienia jest uzasadnione nie tylko względami społecznymi, ale także wiąże się ze zmniejszeniem wysokości opłat nakładanych na gospodarstwa domowe. W sytuacji, w której w gospodarstwie domowym mieszkają cztery osoby osiągające przychód (rodzice i pełnoletnie dzieci) może dojść do sytuacji, w której opłata jest pobierana od czterech osób, a zatem łączna wysokość składki w przeliczeniu na dane gospodarstwo będzie wyższa od obecnie obowiązującej miesięcznej stawki opłaty abonamentowej” - czytamy w opracowaniu.
Czytaj także: Zarząd komisaryczny w TVP i Polskim Radiu? "Zajmie się tym nowy rząd"
Tekst założeń do ustawy napisał radca prawny Karol Kościński. Nad nowym modelem mediów publicznych zespół ekspertów pracował od dwóch lat. Skład zespołu: Jan Dworak, prof. Stanisław Jędrzejewski, prof. Monika Kaczmarek-Śliwińska, Karol Kościński, prof. Tadeusz Kowalski i Jacek Weksler. Zespół konsultacyjny: prof. Marek Hołyński, Jerzy Kapuściński, Krzysztof Luft, Wojciech Majcherek, Lech Parell, Adam Rudawski i Przemysław Szubartowicz.
Media publiczne w liczbach
W ub.r. Telewizja Polska zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów. Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w ub.r. o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto - z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.
W ub.r. Polskie Radio zanotowało najwyższą stratę netto od wielu lat - 55,1 mln zł. Nadawca spodziewał się jeszcze gorszego wyniku - w połowie ub.r. prognozował 63,6 mln zł. Strata pogłębiła się ponad dwukrotnie, z 19,74 mln zł w 2021 r. To zdecydowanie najgorsze wyniki nadawcy od dużych zmian w mediach publicznych po przejęciu władzy w 2015 r. przez Zjednoczoną Prawicę.
Na koniec ub.r. nadawca zatrudniał 1 289 pracowników etatowych. Średnia pensja brutto wzrosła o 5,7 proc. do 9,4 tys. zł, menedżerowie wyższego szczebla zarabiali prawie dwa razy więcej.
Dołącz do dyskusji: Rewolucja w finansowaniu TVP i Polskiego Radia. Opłata audiowizualna zamiast abonamentu rtv?
Realia: wprowadzimy NOWY PODATEK na to miejsce...