Gazeta.pl i „Gazeta Wyborcza” mają być odrębnymi spółkami. „Krok w stronę holdingu”
Agora na odbywające się za miesiąc walne zgromadzenie zgłosiła projekt uchwały wydzielającej „Gazetę Wyborczą” i Gazeta.pl do odrębnych spółek zależnych. Ma to m.in. pomóc pozyskać inwestorów. Spółka zapewnia jednak, że nie planuje sprzedaży żadnego ze swoich biznesów. Podobnie twierdzą nasi rozmówcy. - Po wydzieleniu Agora będzie holdingiem. To doprowadzenie do tego, żeby działalności operacyjnej nie było w spółce holdingowej - uważa Zbigniew Benbenek.
Zarząd Agory planuje wydzielić do osobnych spółek m.in. „Gazetę Wyborczą”, Gazeta.pl i swoje wydawnictwo książkowo-płytowe. Podkreśla, że pomoże to w oszczędnościach, ocenie finansowej poszczególnych marek oraz pozyskiwaniu kontrahentów i inwestorów.
W projektach uchwał na Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie akcjonariuszy Agory, zaplanowane na 1 marca, znalazła się propozycja nowej struktury. W jej myśl jako osobne spółki mają funkcjonować „Gazeta Wyborcza”, Gazeta.pl, wydające książki i płyty Wydawnictwo Agora oraz piony backoffice'owe (IT, HR, Administracja czy Finanse). W każdej firmie 100 proc. udziałów ma mieć Agora.
Spytaliśmy Agorę, czy to oznacza, że spółka bierze pod uwagę sprzedaż którejś z tych linii biznesowych? „Nie rozważamy takiej opcji. Segmenty biznesowe i wspomagające, zgodnie z założeniami zmiany, mają zostać wydzielone do osobnych spółek w pełni zależnych od Agory S.A. i przez nią kontrolowanych” – przekazało nam biuro prasowe spółki. „W długim terminie wydzielenie linii biznesowych do odrębnych spółek pozwoli na bardziej elastyczne zarządzanie nimi, a jednocześnie otworzy im możliwość pozyskania nowych partnerów oraz poszerzy dostępne źródła finansowania rozwoju” – dodało.
Agora holdingiem, „Gazeta Wyborcza” fundacją
Zbigniew Benbenek, szef Grupy ZPR Media, brzmi na zaskoczonego, gdy słyszy o planach Agory. I przypomina, że jednym z postulatów redakcji „Wyborczej” w sporze z zarządem spółki było właśnie wydzielenie dziennika do odrębnej spółki (w ub.r. prezes Bartosz Hojka mówił, że prace nad wyodrębnieniem zawieszono).
- „Gazeta Wyborcza” powstała dzięki „Solidarności”. To wartość społeczna, która wynika z przemian, które wtedy zaszły. Być może będzie to fundacja, która jak Radio 357 będzie zbierać pieniądze przez Patronite - zastanawia się Benbenek. - Dużo takich działań jest na zachodzie, gdzie powstają fundacje ze sponsorami. Stać je wówczas na finansowanie dziennikarstwa śledczego, które jest najdroższą formą dziennikarstwa. Wiadomo, jaka jest sytuacja gazet drukowanych, ale w formie fundacji „Wyborcza” mogłaby pozyskiwać pieniądze od fundatorów - dodaje.
Zdaniem szefa ZPR, działania Agory mają „sens holdingowy”. - Po wydzieleniu Agora będzie holdingiem - zaznacza. W grę nie wchodzi sprzedaż którejś z linii biznesowych? - Absolutnie, to nie ma sensu. Również Gazeta.pl, bo to przyszłość. To krok w kierunku tego, żeby Agora była holdingiem – podkreśla Benbenek. - Są na świecie takie rozwiązania, że spółka holdingowa nie prowadzi żadnych działań. Tak ma Bonnier w Szwecji: jest spółka holdingowa, a osobno spółki wydawnicze. Więc to doprowadzenie do tego, żeby działalności operacyjnej nie było w spółce holdingowej - uważa przedsiębiorca.
Ekspert rynku medialnego, który chce pozostać anonimowy, widzi inny sens planów Agory. - Może to być zapowiedź przesunięć w strukturze właścicielskiej, żeby przejąć Radio Zet. Nowa spółka przejmie udziały po Agorze w radiu, choć faktycznie będzie spółką od niej zależną. Wszystko po to, żeby rozwiać wątpliwości UOKiK – mówi. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie zgodził się na przejęcie przez Agorę kontrolnego pakietu Eurozetu, stwierdzając, że stworzyłoby to wraz z Grupą RMF duopol z 70-procentowym udziałem w rynku radiowym. W maju ub.r. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zmienił tę decyzję, ale UOKiK od niej się odwołał. Obecnie sprawą zajmuje się Sąd Apelacyjny.
- Byłby to racjonalny ruch. Agora ma problem, bo przy obecnej władzy nie przechodzą im niektóre biznesowe działania. Przejęcie Zetki dawno już powinno nastąpić – uważa ekspert.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Agora chce, żeby menedżerowie byli w zarządach spółek
- Zaproponowana struktura wyodrębnienia poszczególnych linii biznesowych została poprzedzona analizą prawną, podatkową i finansową, z której wynika, iż przyjęta koncepcja pozwala na zachowanie aktualnego kształtu Grupy Kapitałowej Agora (w której Agora S.A. kontroluje pozostałe spółki Grupy), przy stosunkowo niskich kosztach przeprowadzenia procesu reorganizacji oraz zapewnia szeroką sukcesję składników materialnych i niematerialnych przypisanych do poszczególnych biznesów (sukcesja zobowiązań nastąpi na podstawie zgód kontrahentów) - zapewniono w komunikacie
Skąd ta zmiana? Agora zwraca uwagę, że w części swoich segmentów, np. reklamy zewnętrznej i radia, ma spółki zależne, w których zarządach są menedżerowie odpowiadający za te biznesy.
Inaczej jest w przypadku segmentu prasowego, wydawnictwa oraz pionów HR i IT, które działają w ramach spółki Agora, a „szefowie biznesu nie należą do Zarządu Agora S.A., ponoszącego odpowiedzialność za działalność Spółki”.
- Takie rozróżnienie modeli zarządzania wewnątrz grupy kapitałowej powoduje, że w jej ramach występują różnice w zakresie odpowiedzialności, samodzielności i swobody zarządzania szefów poszczególnych biznesów - tłumaczy firma.
Z obserwacji jej zarządu wynika, że „model pośredniego zarządzania przez Zarząd Agora S.A. biznesami funkcjonującymi w ramach spółek zależnych jest bardziej optymalny wpływa on na wzrost poczucia samodzielności, przedsiębiorczości, odpowiedzialności kadry kierowniczej za podstawowe aspekty związane z danym biznesem (w tym za realizację strategii, wyniki, wewnętrzną organizację oraz zagadnienia prawne, czy pracownicze)”.
Planowane zmiany mają sprawić, że zarząd Agory w większym stopniu będzie mógł zajmować się strategią całej grupy kapitałowej. - W ramach swoich zadań, Zarząd Spółki będzie określał cele i strategie długoterminowe spółek zależnych, nadzorował ich realizację, a także sprawował nadzór nad istotnymi zdarzeniami i transakcjami związanymi z poszczególnymi spółkami zależnymi. Zarząd Agora S.A. będzie również tworzył mechanizmy, zasady i standardy usprawniające współpracę pomiędzy spółkami zależnymi GK Agory, tak, aby uzyskać i utrzymać jak największe korzyści płynące ze współpracy i synergii pomiędzy podmiotami w Grupie - wyliczono.
Ma być łatwiej o oszczędności, kontrahentów i inwestorów
Według zarządu wydzielenie z Agory linii biznesowych do osobnych spółek „ułatwi ocenę ich kondycji finansowej i rentowności, pozwoli na większą transparentność rozliczeń pomiędzy poszczególnymi biznesami/segmentami oraz na jednoznaczne przypisanie aktywów do konkretnych linii biznesowych”.
Celem są również oszczędności. - Reorganizacja może również mieć pozytywny wpływ na optymalizację kosztów prowadzonej przez poszczególne biznesy działalności zarządy spółek zależnych będą mogły dostosować swoje koszty ogólne do charakteru prowadzonej działalności. Dotychczas koszty ogólne ponoszone przez Spółkę musiały odpowiadać potrzebom wszystkich biznesów w ramach Spółki, co mogło skutkować nadmiernym obciążeniem kosztami ogólnymi niektórych biznesów - napisano.
Zdaniem Agory „wydzielenie linii biznesowych do odrębnych spółek kapitałowych pozwoli na łatwiejsze pozyskiwanie nowych partnerów biznesowych oraz inwestorów zainteresowanych współpracą w konkretnej gałęzi biznesu, w szczególności poprzez umożliwienie zastosowania zróżnicowanych struktur kapitałowych w odniesieniu do poszczególnych biznesów”.
Zdecyduje Agora Holding
Na walnych zgromadzeniach Agory najwięcej do powiedzenia ma Agora Holding, do której należą akcje stanowiące 11,6 proc. kapitału i 35,36 proc. głosów na walnym. Udziałowcami Agora Holding są związani przez lata z „Gazetą Wyborczą” i Agorą Helena Łuczywo, Wanda Rapaczyński, Seweryn Blumsztajn i Barbara Adamczyk, a także Bartosz Hojka jako prezes Agory.
Znaczącymi akcjonariuszami Agory są też dwa fundusze emerytalne (OFE PZU Złota Jesień ma walory stanowiące 12,76 proc. głosów, a OFE Nationale-Nederlanden - 6,47 proc.) oraz spółka zależna wspieranego przez George’a Sorosa funduszu MDIF, która w połowie 2016 roku za kupiła pakiet dający nieco ponad 8 proc. głosów na walnym.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Spór „Gazety Wyborczej” z zarządem Agory
W połowie 2021 roku, kiedy wybuchł konflikt między zespołem „Gazety Wyborczej” a zarządem Agory wokół planowanego wtedy zwolnienia Jerzego Wójcika, pojawił się pomysł, żeby dziennik przenieść do osobnej spółki. Wysunęła go grupa robocza mająca opracować nowy model relacji zespołu dziennika z zarządem firmy.
- Realizacja takiej koncepcji wymaga przeprowadzenia przez Zarząd analiz biznesowych, prawnych i organizacyjnych, w celu potwierdzenia jej zasadności i wykonalności - informowali w połowie lipca 2021 roku pierwszy wicenaczelny „GW” Jarosław Kurski i prezes Agory Bartosz Hojka.
- Musimy sprawdzić, czy jest to technicznie możliwe do przeprowadzenia. Dotyczy to wyłącznie wyodrębnienia „Gazety Wyborczej” w ramach naszych struktur. Spółka taka pozostanie w dalszym ciągu własnością Agory. Nie ma możliwości, aby wydzielenie wiązało się ze zmianą struktury własnościowej takiej spółki - podkreśliła miesiąc później członkini zarządu Anna Kryńska-Godlewska.
Konflikt znów zaognił się pod koniec 2021 roku, kiedy Jerzy Wójcik został dyscyplinarnie zwolniony z Agory. Adam Michnik i Jarosław Kurski na łamach „Gazety Wyborczej” zapewniali wtedy, że dziennik jest w dobrej kondycji biznesowej dzięki staraniom swojego zespołu.
- Mamy stabilne przychody i wypracowujemy zysk, który chcemy reinwestować w rozwój – w redakcję, w ludzi i technologię. Słowem, mamy sukces, który paradoksalnie stał się naszym problemem. Daje nam bowiem to, czego nie tolerują żadne zamordystyczne partie ani żadne pazerne i krótkowzroczne korporacje. Niezależność - wyliczyli.
Natomiast Wojciech Czuchnowski przygotował dokument opisujący nieudane inwestycje Agory z lat 2008-2020. Oszacował, że kosztowały one firmę ponad 260 mln zł, a nikt z kierownictwa nie poniósł za to odpowiedzialności. Raport przesłał m.in. zarządowi i radzie nadzorczej spółki.
Zwolnienia grupowe w Agorze i Heliosie
W drugiej połowie listopada w należacej do Agory spółce Helios, zarządzającej siecią kin, rozpoczęły się zwolnienia grupowe. W efekcie konsultacji z pracownikami ustalono, że zwolnienia obejmą do 53 osób, ponadto w wyniku nieprzedłużeniu wybranych umów i nieobsadzaniu wakatów zatrudnienie zmniejszy się o kolejne 16 etatów. „Solidarność” działająca przy Agorze i Inforadiu wyjaśniła, że nie może reprezentować pracowników Heliosa w rozmowach o zwolnieniach grupowych. - Przez ostatnie lata nikt z kin Helios nie zdecydował się do nas zapisać. A to powoduje, że nie możemy reprezentować kogoś, kto nie udzielił nam do tego pełnomocnictwa - tłumaczono.
Równocześnie przeprowadzono zwolnienia grupowe w spółce Agora: objęły 84 osoby, uruchomiono też kolejną odsłonę programu dobrowolnych odejść. Warunki zwolnień zarząd spółki uzgodnił ze związkowcami. Agora szacowała, że na zwolnienia wyda ok. 3,6 mln zł, a od przyszłego roku dzięki mniejszemu zatrudnieniu będzie oszczędzać ok. 6,7 mln zł rocznie.
Na koniec września br. stałe zatrudnienie w grupie kapitałowej Agora wynosiło 2 360 etatów, o 57 więcej niż rok wcześniej. Latem na dodatki inflacyjne dla najmniej zarabiających pracowników firma przeznaczyła 3,1 mln zł.
W trzecim kwartale ub.r. grupa Agora przy minimalnym wzroście wpływów zanotowała 24,5 mln zł straty netto. Koszty operacyjne firmy zwiększyły się o 4,7 proc., na niekorzyść zadziałały też słaby złoty i wyższe stopy procentowe.
Od początku 2020 roku firma kwartalny zysk netto osiągnęła tylko raz - w czwartym kwartale ub.r. (24,12 mln zł). W środę 24 listopada na koniec sesji za akcję spółki płacono 4,34 zł, rekordowo mało w 23-letniej historii jej obecności na warszawskiej giełdzie.
Dołącz do dyskusji: Gazeta.pl i „Gazeta Wyborcza” mają być odrębnymi spółkami. „Krok w stronę holdingu”
Kolejna optymalizacja kosztów w Gazecie Wyborczej jest raczej przesądzona.