Kuba - rajskie piekło na ziemi
Kuba to nie tylko salsa, rum i cygara. To również rajskie plaże, lazurowe morze, zachwycająca i zmysłowa Hawana, a także popadająca w ruinę kolonialna architektura, wszechobecne hasła „socjalizm albo śmierć” oraz wizerunki Che Guevary i Fidela Castro.
Hawana – muzeum pod gołym niebem
Hawana jest zachwycająca. Architektoniczne perły baroku, neoklasycyzmu czy art noveau sąsiadują tu z topornymi maszkarami ery socjalizmu. Spacer po stolicy Kuby najlepiej rozpocząć na bulwarze Malecón. Oddzielony od morza wielofunkcyjnym murem służy mieszkańcom jako bar, dyskoteka, miejsce spotkań towarzyskich i romantycznych schadzek. Stare miasto poraża ogromem zniszczeń, po nacjonalizacji mieszkańcy przestali dbać o budynki. Jednak wpisanie w 1982 r. zabytków starej Hawany na listę światowego dziedzictwa UNESCO przywraca wiarę w przyszłość miasta. Warto zajrzeć do dzielnicy Vedado, wzorowanej na amerykańskim Miami. Tutaj nawet cmentarz – ogromny i wytwory – robi wielkie wrażenie na turystach. W reprezentacyjnej dzielnicy Miramar trzeba z kolei koniecznie zajrzeć do kultowego kabaretu Tropicana.
Cygara i rum
Jeżeli zastanawiamy się, jakie upominki przywieźć ze sobą z Kuby, odpowiedzi są dwie: cygara oraz rum. Każdy znawca cygar potwierdzi: kubańskie są najlepsze. Uwielbiał je (dopóki nie przestał palić ze względów zdrowotnych) sam Fidel Castro, ale także Churchill, Freud czy Madonna. Przy produkcji jednego cygara pracuje wiele osób: specjaliści od wyboru liści, zwijania, segregacji cygar oraz układania ich w pudełkach tak, by pasowały do siebie kolorem i rozmiarami. Najsłynniejsze marki to Cohiba (uwielbiana przez Castro), bardzo mocne cygara Partagás, łagodne Romeo y Julieta oraz Montecristo. Najpopularniejsza i dostępna na każdym kroku jest marka Guantanamera, na drugim biegunie znajdziemy z kolei cygara Trinidad – uważane za najbardziej ekskluzywne na świecie.
Do dobrego cygara świetnie pasuje szklaneczka rumu, najlepiej Havana Club Gran Reserva. To 15-letni ciężki eliksir o mahoniowej barwie. Jednak najpopularniejszą wśród turystów odmianą tego trunku jest lekki i przezroczysty rum blanco. Używany jest on do słynnych kubańskich koktajli: cuba libre (rum z colą i sokiem z limonki) oraz mojito (rum, sok z limonki, świeża mięta ucierana z cukrem trzcinowym i woda gazowana). Rodowici Kubańczycy najchętniej piją jednak aguardiente – tropikalny bimber z trzciny cukrowej, który produkowany jest tylko na lokalne potrzeby.
Jedzenie i śpiew
Niestety, w efekcie prowadzonej polityki dziś większość produktów spożywczych na Kubie pochodzi z importu. Działania państwa, m.in. niszczenie ziemi monokulturą trzciny cukrowej, sprawiły, że zniknęła lokalna kuchnia, będąca niegdyś mieszanką tradycji hiszpańskich, afrykańskich i francuskich. Obecnie w małych rodzinnych kubańskich restauracjach króluje kurczak, ryż, fasola oraz sałatka złożona z kilku plasterków pomidora.
Kubańczycy, którzy na co dzień borykają się z biedą i ograniczeniami, nie tracą jednak pogody ducha – taniec i śpiew są na wyspie wszechobecne. Dają poczucie wolności, wyzwalają niewiarygodne emocje, usuwają bariery i dodają pozytywnej energii. Kubańskie ulice rozbrzmiewają uwodzicielskimi rytmami. Zorganizowane ad hoc potańcówki na ulicach porywają również turystów.
Kuba to magiczne połączenie tańca, muzyki, wspaniałej pogody i niezwykłego ducha spuścizny rewolucji Che Guevary i Fidela Castro, to miejsce, które zdecydowanie warto odwiedzić.
autor: magazyn „Witaj w Podróży”
Dołącz do dyskusji: