Kuba Strzyczkowski odchodzi z radiowej Trójki. „Pozostaną piękne wspomnienia”
Z Programem III Polskiego Radia po 33 latach pracy żegna się Kuba Strzyczkowski. Od końca maja do drugiej połowy sierpnia był dyrektorem stacji.
- Dziś po 33 latach pracy w Trójce poprosiłem o rozwiązanie umowy o pracę z Polskim Radiem. Pozostaną piękne wspomnienia - przekazał Kuba Strzyczkowski portalowi Wirtualnemedia.pl.
Strzyczkowski przez wiele lat prowadził w radiowej Trójce audycję „Za, a nawet przeciw” i niektóre popołudniowe wydania „Zapraszamy do Trójki”.
W latach 90. Strzyczkowski był w stacji gospodarzem programu dla dzieci „Zagadkowa niedziela”, natomiast w ramach prowadzonej od 1993 roku akcji „Idą Święta” (wcześniej pod nazwą „Pocztówka do Świętego Mikołaja”) prowadził licytacje na rzecz Rodzinnych Domów Dziecka. Napisał tekst pierwszej „Piosenki przyjaciół karpia”.
Kuba Strzyczkowski współpracował też z Telewizją Polską (prowadził m.in. „Teleexpress”, „Z refleksem”, Kwadrans po ósmej”. W 2003 został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi, w 2008 otrzymał Złoty Mikrofon, a w 2011 Nagrodę im. Krzysztofa Dzierżawskiego.
Strzyczkowski chce zostać w branży radiowej
W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Kuba Strzyczkowski mówi, że decyzję o rozwiązaniu umowy z Polskim Radiem podjął, gdy został zdymisjonowany z funkcji dyrektora Trójki. - Dla mnie stało się wówczas jasne, że nie mogę dalej pracować dla Polskiego Radia. Poza tym byłem śmiertelnie zmęczony, gdyż byłem wówczas od kilku tygodni w tym wszystkim zupełnie sam. Zarząd nie ułatwiał mi w niczym życia - stwierdza.
Zapytany, co dalej, dziennikarz odpowiada: - Po prostu będę szukał jakiejś pracy w radiu. Jestem człowiekiem radia, widzę swoją przyszłość właśnie tak.
Dodaje, że nie ma żalu do Polskiego Radia o sposób, w jaki go potraktowano. - Żal mi jedynie słuchaczy, którym zabrano wiele audycji i wspaniałych wydarzeń, do których byli przywiązani. Zabrano im świąteczne licytacje, poranki z Marcinem Łukawskim, świątecznego „Karpia”. W zamian nie dając zupełnie nic - wylicza.
- Żal mi także siebie, jako słuchacza. Chociaż przyznam szczerze, że od miesiąca nie słucham już Trójki. Nie mogę. Starałem się znaleźć w zamian jakąś inną stację, ale na razie ciężko mi to idzie - przyznaje Strzyczkowski.
Strzyczkowski szefem Trójki przez prawie trzy miesiące
Pod koniec maja br. Kuba Strzyczkowski został dyrektorem radiowej Trójki po zamieszaniu wokół unieważnienia wydania Listy Przebojów Trójki wygranego przez piosenkę Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój". Jako szef stacji przekonał do powrotu niektóre z kilkunastu osób, które rozstały się ze stacją po unieważnieniu tego wydania listy. Na przełomie maja i czerwca wrócili m.in. Piotr Metz, gospodarze i wydawcy pasm „Zapraszamy do Trójki”, Ernest Zozuń i Katarzyna Stoparczyk z cyklem „3 strony świata”, w połowie czerwca - Katarzyna Kłosińska, a na początku lipca - Katarzyna Borowiecka ze swój audycją „ABC Popkultury”.
W drugiej połowie czerwca na antenę Trójki po wieloletniej przerwie wróciła Beta Pawlikowska z audycją „Blondynka w Trójce”, w niedzielę po południu po Marcinie Kydryńskim przejął Roman Dziewoński. Na początku lipca po dekadzie przerwy do rozgłośni wrócił Tomasz Michniewicz, jednocześnie w ramówce pojawiła się audycja „Kuchnia z jajem” Gai Kuroń i Gabrieli Darmetko. W sierpniu Trójka zaczęła emitować magazyn z reportażami „A to pani nagrywa?”.
W połowie lipca Kuba Strzyczkowski na facebookowym fanpage’u Trójki poinformował o kilku sprawach, do których realizacji nie udało mu się doprowadzić jako dyrektorowi stacji.
- W związku z Państwa komentarzami informuję, że poprosiłem o umieszczenie moich przeprosin dla Marka Niedźwieckiego na stronie Trójki. Decyzją Zarządu przeprosin nie umieszczono. Zarząd uważa, że nie obraził Pana Marka i chce dochodzić swoich racji przed sądem - poinformował Strzyczkowski.
Marek Niedźwiecki w połowie czerwca zgodnie z zapowiedziami złożył pozew przeciw Polskiemu Radiu, jego prezes Agnieszce Kamińskiej i byłemu dyrektorowi Trójki Tomaszowi Kowalczewskiemu. Za sugestie, jakoby w połowie maja zmanipulował wyniki wydania Listy Przebojów Trójki, które wygrała piosenka Kazika Staszewskiego krytykująca odwiedzanie cmentarzy przez Jarosława Kaczyńskiego 10 kwietnia mimo obostrzeń sanitarnych, Niedźwiecki chce przeprosin i po 10 tys. zł wpłaty na fundację wspierającą lekarzy.
Kuba Strzyczkowski niedługo po tym, jak zastąpił Tomasza Kowalczewskiego na stanowisku dyrektora Trójki, 29 maja podczas specjalnej audycji o sytuacji w rozgłośni przeprosin Marka Niedźwieckiego za zarzuty pod jego adresem. Przeprosiny nadal nie zostały natomiast opublikowane na portalu internetowym Polskiego Radia.
W połowie czerwca współpracownicy i pracownicy Programu Trzeciego Polskiego Radia wystosowali list otwarty do prezes Polskiego Radia Agnieszki Kamińskiej, w którym stwierdzili, że oczekują przeprosin wobec Bartosza Gila, Marka Niedźwieckiego i Haliny Wachowicz za sugestie o manipulację przy głosowaniu na Listę Przebojów Trójki. List pozostał bez odpowiedzi.
- Zaproponowałem dyr. Rogalskiemu złożenie dymisji. Nie złożył. Nie uczestniczy w pracach Zespołu Trójki, ponieważ Zespół nie wyobraża sobie tej współpracy z uwagi na szkalowanie red. Niedźwieckiego - dodał Strzyczkowski we wpisie facebookowym w połowie lipca.
Mirosław Rogalski wicedyrektorem Trójki został na początku kwietnia br., poprzednio pracował w Telewizji Polskiej. Trzy dni po wydaniu Listy Przebojów wygranym przez piosenkę Kazika wspólnie z prezes Polskiego Radia i ówczesnym szefem Trójki na konferencji prasowej tłumaczył, na czym ich zdaniem polegała manipulacja wynikami głosowania. Zapowiedziano też wtedy audyt w tym zakresie wydań listy z ostatnich lat.
Zupełnie inną wersję wydarzeń przedstawił pracujący przy Liście Przebojów dziennikarz Trójki Gil, zawieszony przez Kowalczewskiego w sobotę 16 maja. W liście otwartym do szefa stacji przypomniał, że dziennikarze pracujący przy liście od dawna zwracali uwagę, że internetowy system głosowania pozwala seryjnie oddawać głosy, z czym musieli walczyć dziennikarze opracowujący wyniki. Ujawnił, że Kowalczewski kilka godzin po notowaniu wygranym przez piosenkę Kazika do ówczesnego szefa muzycznego stacji Piotra Metza napisał SMS-a: „Piotrze, dopilnuj aby piosenka o której rozmawialiśmy nie była na Antenie”. Kilka dni później Metz pokazał ten SMS, informując o odejściu z Trójki.
- Nie podoba mi się udział red. Cejrowskiego w kampanii wyborczej. Poinformowałem Biuro Programowe i Zarząd o problemie - poinformował Kuba Strzyczkowski na Facebooku. Na kilka dni przed drugą turą wyborów prezydenckich Wojciech Cejrowski na swoim kanale youtube’owym zamieścił krótkie wideo „Cejrowski w kiblu” pokazujące, jak z nieczystości w muszli klozetowej wyciąga kartkę z nazwiskiem Trzaskowski, po czym wrzuca ją tam z powrotem, spuszcza wodę i zamyka klapę, na której jest kartka z napisem „Nie wybierajcie śmieci”. Andrzej Rudnik, który przez 21 lat współprowadził z Wojciechem Cejrowskim „Radiowy Przegląd Prasy”, poinformował, że z powodu tego nagrania zrywa z nim współpracę.
Strzyczkowski odwołany przez prezes Polskiego Radia
Ze stanowiska dyrektora Trójki Kuba Strzyczkowski został odwołany w drugiej połowie sierpnia, zdecydowała o tym prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska.
W komunikacie prasowym stwierdzono, że Strzyczkowski został zdymisjonowany "z powodu naruszeń regulaminu i procedur wewnętrznych Spółki oraz przekraczania kompetencji i pełnomocnictw. Otrzymał propozycję pozostania w Polskim Radiu".
Dziennikarz nie chciał szczegółowo odnosić się do tych zarzutów. - Trzy miesiące temu podjąłem się misji wyciągnięcia Trójki z głębokiego kryzysu. Chciałem zbudować prawdziwie wolne, inteligentne, żywe radio nawiązujące do najlepszych tradycji Programu Trzeciego. Radio czerpiące z doświadczenia wielkich, doświadczonych osobowości ale i przyciągające młode talenty - stwierdził.
- Marzyłem o radiu, które aktywnie uczestniczy w ważnych polskich debatach, kreuje wydarzenia artystyczne ale i towarzyszy w codziennym życiu swoim wspaniałym słuchaczom. Chciałem być wierny mojej dziennikarskiej misji tworzenia przestrzeni, w której odnajdują się Polacy po wszystkich stronach toczących się sporów, w którym szanowani są ludzie o różnych poglądach i wrażliwościach - opisał Strzyczkowski.
- Nie udało się. Nie będę komentował pojawiających się wobec mnie zarzutów, gdyż jest to poniżej mojej godności - zaznaczył Strzyczkowski. Podziękował za „tysiące głosów wsparcia od słuchaczy Trójki”. - Dziękuję wszystkim koleżankom i kolegom, którzy w tym trudnym czasie wrócili do Trójki i starali mi się pomóc. Byłem dumny, że kierowałem takim Zespołem - podkreślił.
Seria odejść z Trójki po dymisji Strzyczkowskiego
Po odwołaniu Kuby Strzyczkowskiego z Trójką pożegnała się spora grupa dziennikarzy. W ostatnich dniach z rozgłośni odeszli Patrycjusz Wyżga, Katarzyna Pruchnicka, Grażyna Dobroń, Edyta Kocemba i Roma Leszczyńska, a współpracę zakończył Tomasz Rożek (dołączył do zespołu z Dariuszem Rosiakiem na czele tworzącego podcast "Raport o stanie świata"). Po wielu latach pracy z Trójką pożegnali się również Aleksandra Budka i Marcin Łukawski.
W połowie września z rozgłośnią po 23 latach pracy rozstał się dziennikarz muzyczny Piotr Stelmach. W zeszłym tygodniu z Polskim Radiem pożegnała się Gabriela Darmetko, która oprócz Trójki pracowała też w Jedynce i Radiu BiS.
Wcześniej ze stacji odeszli m.in. Beata Pawlikowska, Tomasz Michniewicz (oboje na antenę stacji zaprosił Strzyczkowski), a także związani z rozgłośnią dłużej Jan Kałucki (przeszedł do Canal+ Sport), Katarzyna Borowiecka (prowadzi zbiórkę na internetowy podcast) i Marcin Cichoński.
W połowie września Trójka ogłosiła, że przejdzie do niej Łukasz „Ciechan” Ciechański, poprzednio związany z Rock Radiem. Jednocześnie na antenie stacji zadebiutowali Witold Lazara i pracujący na co dzień w TVP Info Karol Gnat.
Trójka z nową dyrekcją i ramówką
W drugiej połowie sierpnia br. dyrektorem Trójki został Michał Narkiewicz-Jodko, który nadal jest dyrektorem Agencji Muzycznej Polskiego Radia. Natomiast na wicedyrektorów stacji powołano Marka Wiernika i Piotra Kordaszewskiego.
Od 1 października w Trójce obowiązuje nowa ramówka, w której nie ma już m.in. pasm „Zapraszamy do Trójki”. Poranną audycję „Pora na Trójkę” prowadzą Łukasz "Ciechan" Ciechański (poprzednio w Rock Radiu) i Małgorzata Łukowska (przeszła z Meloradia), natomiast gospodarzem pasma popołudniowego został Piotr Łodej.
Według badania Radio Track od czerwca do sierpnia br. Trójka miała 3,9 proc. udziału w rynku słuchalności, to rekordowo niski wynik stacji.
Dołącz do dyskusji: Kuba Strzyczkowski odchodzi z radiowej Trójki. „Pozostaną piękne wspomnienia”