SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Kulawa łapa Heyah

"Bezstressowo!! Nie musisz się martwić o swoje zamówienie - bo na każdym etapie realizacji masz możliwość sprawdzenia jego statusu" - takie oto słowa czytamy na stronie internetowej Heyah

Tymczasem samo życie zweryfikowało powyższe hasło reklamowe. Zamówione i opłacone startery, których status figuruje jako "wysłany", nawet jeszcze nie są w posiadaniu Heyah, a "wygrzebane" na stronach e-sklepu numery niekoniecznie dotrą do tego, kto je zamówił...

Jak długo można czekać

Napisał do naszej redakcji jeden z amatorów systemów bezabonamentowych (pre-paid), klient wielkiej czerwonej łapy, czyli Heyah:

"Zachęcony przez reklamę, pozytywne opinie w gazetach oraz moje zadowolenie z dotychczasowych usług PTC postanowiłem nabyć zestaw startowy Heyah. Postanowiłem zrobić to za pośrednictwem e-sklepu Heyah ze względu na możliwość wybrania zamawianego numeru. Złożyłem zamówienie i wybrałem płatność za pośrednictwem mTransfer. Zestaw startowy kosztował 20zł, a za przesyłkę firma doliczyła sobie 3,55 zł. W informacji, która pojawiła się po złożeniu zamówienia, zostałem poinformowany, że zamówiony towar dotrze do mnie w ciągu regulaminowych 21 dni. Było to już prawie półtora miesiąca temu."

Zaintrygowany tym sygnałem postanowiłem sprawdzić, co jest przyczyną tak dużego opóźnienia w realizacji zamówienia naszego Czytelnika.

Startery idą spacerkiem

Za zgodą respondenta, po wybraniu numeru infolinii Heyah (0 800 222 111), podałem numer zamówienia, określiłem datę zakupu, a na moje pytanie o losy zamówionego zestawu startowego Pani Justyna, moja rozmówczyni, udzieliła wyjątkowo krótkiej odpowiedzi: "zamówienie opatrzone jest statusem +wysłane+".

Kolejne moje pytanie dotyczyło daty wysłania zamówienia, gdyż klient, a nasz Czytelnik, w dalszym ciągu nie otrzymał zestawu startowego. Tu niestety odpowiedzi nie otrzymałem. Jedyne, co udało mi się ustalić to, że zamówienie określone jest statusem wysłane i najprawdopodobniej "poszło" z ostatnią wysyłką. Skoro "poszło", to pewnie spacerkiem, a że droga z Warszawy do Koszalina daleka, to nie dziwi mnie już termin jaki musi upłynąć, aby otrzymać swój upragniony zestaw startowy.

W tym miejscu statystyczny klient Heyah dałby sobie zapewne spokój, ponieważ informacja brzmi dość jasno. Warto jednak wspomnieć, że nasz Czytelnik nie był bierną owcą i postanowił zareklamować zamówienie:

"Po wysłaniu przeze mnie 6 maili z reklamacją mojego zamówienia wreszcie zadzwonił do mnie pracownik firmy TelekomMedia odpowiedzialnej za eSklep Heyah. Gdy nie udało nam się dojść do porozumienia, stwierdził, ze zadzwoni później. Było to tydzień temu..."

Mając cały czas przed oczami, sześć wiadomości e-mail z reklamacją naszego Czytelnika, postanowiłem dotrzeć do e-sklepu zajmującego się dystrybucją zestawów startowych, czyli firmy Telecom Media S.C. Spółka z o.o.

Tajemnica jednego telefonu...

Na moje zapytanie dotyczące kontaktu telefonicznego z e-sklepem, zarówno wspomniana już Pani Justyna, jak i później jej przełożony Pan Paweł Ciszewski odpowiedzieli zgodnie, że jedynym dopuszczalnym (określonym w regulaminie) kontaktem z e-sklepem jest korespondencja via e-mail. Sądząc z powyższej relacji naszego Czytelnika warto by Heyah informowała swoich klientów, że nie wystarczy wysłanie jednego czy dwóch maili. Trzeba ich wysłać kilka by ktoś z firmy w końcu zajął się naszą sprawą.

Pomimo dość długich starań i przedstawienia wielu argumentów, informacji na temat numeru telefonu e-sklepu niestety nie otrzymałem, a wydawałoby się, że w XXI wieku telefon w dynamicznie rozwijającej się firmie to podstawa... Ktoś z tej firmy jednak skontaktował się z Czytelnikiem telefonicznie, postanowiłem zatem odszukać numer do Telecom Media S.C. Spółka z o.o.

I tu zaczyna się robić tajemniczo. Pracownicy informacji Telekomunikacji, Netii, Elnetu i Sferii, czyli firm telekomunikacyjnych działających na terenie Warszawy, zgodnie oświadczyli, iż pod adresem wskazanym przeze mnie, a wypatrzonym na stronie internetowej e-sklepu Heyah, nie mają poszukiwanego abonenta. Pod numerem "913" podano mi informację, że pod adresem Usypiskowa 12 mieści się firma Point Group, dzieląca się na Point Online i Point Research.

No tak, ale przecież do naszego Czytelnika zadzwonił ktoś z firmy Telecom Media. Wpisałem więc w przeglądarkę adres internetowy Telecom Media i bez problemu na górze strony znalazłem numer telefonu. Dziwi mnie w tej sytuacji postawa pracowników infolinii, tak długo (blisko pół godziny) i zaciekle broniących poszukiwanej przeze mnie informacji...

Sprzedajemy numery widmo

Po wykręceniu numeru, zgłosił się pracownik Point Group. Dopiero kiedy zapytałem o Telecom Media zostałem połączony z właściwą firmą. Pracownik Telecom Media, Pan Arkadiusz Burdon, na moje zapytanie o opóźnienie dostarczenia zestawu startowego do naszego czytelnika odpowiedział, iż wybrane numery nie mogły być dostarczone, ponieważ nie było ich na stanie...

Wniosek nasunął się szybko. Sklep internetowy Heyah sprzedaje towar, którego fizycznie nie posiada i stąd owe opóźnienie, a w zasadzie opóźnienia, gdyż przypadek naszego Czytelnika nie jest odosobniony. Równocześnie z przedmiotowym zamówieniem, podobne zamówienie złożył jego kuzyn, który również do chwili obecnej oczekuje na zestaw startowy.

Na pytanie, co zostało uczynione, aby zrekompensować klientowi czas oczekiwania i to, że nie otrzyma wybranego przez siebie numeru telefonu usłyszałem, że klient otrzymał już numer z puli tzw. złotych numerów, czyli takich, które są proste do zapamiętania, a z racji swej atrakcyjności możliwe do uzyskania jedynie na aukcji.

Retoryczne pytania?

W związku z całą tą sprawą nasunęło mi się kilka pytań: Jak wielu klientów nie może się doczekać upragnionego startera? Czy z istnieniem Telecom Media wiąże się jakaś tajemnica? Dlaczego telefon firmy nie jest ujęty w ogólnym spisie abonentów np. Telekomunikacji? Czy pula numerów jest ograniczona i czy w ogóle PTC nadąża z produkcją starterów, a jeśli nie, to co jest przyczyna opóźnienia? Jakie są gwarancje otrzymania wybranego numeru z oferty Heyah, zawartej na stronie internetowej e-sklepu?

Zwróciłem się z nimi do Pani Agaty Borowskiej, rzecznika prasowego Heyah. Niestety, na wysłany 22 kwietnia 2004 e-mail odpowiedzi nie otrzymałem (minęło już 5 dni), choć we wcześniej przeprowadzonej rozmowie telefonicznej byłem o takowej zapewniony... Heyah odpowiada na pytania wyłącznie drogą via e-mail jak zgodnie twierdzą wszyscy pracownicy, ale ostatnie dni tego nie potwierdzają. Może publiczne przedstawienie pytań skłoni panią rzecznik do szybszego wyjaśnienia spisanych powyżej niejasności...

Opinie z Sieci

Czy Heyah, to naprawdę same plusy, na które pracowano podczas zakrojonej na szeroką skalę akcji reklamowej? Wśród, przyznam szczerze, wielu zadowolonych głosów Internautów piszących np. na forach dyskusyjnych, przeczytać można również wypowiedzi tych, którym oferta Heyah nie przypadła do gustu.

Na Forum Webhelp jeden z użytkowników pyta: "Czy u Was też są bugi w poczcie głosowej? Jak naciskam klawisz 2, to gość mówi, że zły klawisz itp." Na Forum serwisu nakarte.pl czytamy: "ten heyah to wielka [cenzura] nic nie chodzi tak jak powinno,te ustawianie tela przez internet to jak na razie wielka lipa, wypisuje błąd hasła. Ale poczekamy zobaczymy". Na Forum KasArt98.com kolejny głos Internauty - "Wszędzie ta czerwona łapa. Gdzie nie spojrzę, w kioskach, w TV, w necie - wszędzie! Aż się boję otworzyć lodówkę".

Z chwilą, kiedy stawiam ostatnie kropki, nasz Czytelnik nie otrzymał jeszcze swojego upragnionego zestawu startowego Heyah. Tak wynika z przeprowadzonej kilka godzin temu rozmowy telefonicznej. Otrzymał jedynie informację, że za przedłużający się okres oczekiwania na starter, Heyah jako zadość uczynienie prześle jeden z dostępnych gadżetów. Mają być to - soundtrack z filmu MatriX Reloaded (zestaw 2-kasetowy) lub płyta DVD z filmem "Inni" ewentualnie książka Wojciecha Kuczok "Gnój". Fakt faktem, nasz Czytelnik jest "Inny" niż MatriX`owa większość klientów Heyah, jednak trzeciego gadżetu wolę nie rozpatrywać. Komentarz pozostawię Czytelnikom.

Pozostaję w oczekiwaniu na korespondencję od Pani Rzecznik oraz w nadziei na uleczenie kulawej łapy Heyah.

Artur Woyciechowsky - di.com.pl

Dołącz do dyskusji: Kulawa łapa Heyah

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl