Kupił NFT pierwszego tweeta twórcy Twittera za 2,9 mln dolarów, teraz nie może go sprzedać
Jack Dorsey, twórca Twittera, w ub.r. sprzedał token NFT swojego pierwszego tweeta za 2,9 mln dolarów. Teraz jego nabywca chciał zarobić na nim 50 mln dolarów. Ale najwyższa oferowana kwota to obecnie... 31,9 tys. dolarów.
Jack Dorsey, współzałożyciel i do niedawna szef Twittera w marcu ub.r. sprzedał swój pierwszy tweet, opublikowany na platformie 15 lat wcześniej. Krótki wpis o treści „just setting up my twttr” był próbą funkcjonowania Twittera.
just setting up my twttr
— jack⚡️ (@jack) March 21, 2006
Ówczesny szef Twittera umieścił ten pierwszy wpis na platformie aukcyjnej Valuables by Cent. Przedmiot licytacji miał formę cyfrowego certyfikatu, tzw. niezbywalnego tokena (NFT), który zawiera metadane na temat konkretnej treści i potwierdza jej oryginalność. Dodatkowo Dorsey opatrzył tweet swoim cyfrowym autografem.
Licytację wygrał dyrektor generalny Bridge Oracle Sina Estavi. Zaoferował za tweet 1630,6 ETH (cyfrowa waluta ethereum), czyli ponad 2,915 mln dolarów.
Teraz Estavi zdecydował się sprzedać NFT tweeta. Liczył, że uzyska za niego 50 mln dolarów, z czego połowę chciał przeznaczyć na cele charytatywne. Przedsiębiorca wystawił token 9 kwietnia, a pierwsza oferta wyniosła zaledwie 277 dolarów. Obecnie, jak podaje OpenSea, najwyższa oferta to 31,9 tys. dolarów. Aukcja kończy się 22 sierpnia, ale Estavi nie wyklucza wycofania się ze sprzedaży.
Wojtek Kardyś, konsultant biznesowy oraz specjalista od komunikacji internetowej i digital marketingu, zauważa zarówno pozytywne, jak i negatywne strony zjawiska NFT. - Ludzie zaczynają się na tym przejeżdżać, kto miał zarobić, to już zarobił – twierdzi. Jego zdaniem, dobrym aspektem NFT jest choćby możliwość sprzedaży przez fotografów licencji na ich zdjęcia z ominięciem agencji.
Najwyższe obroty na rynku NFT miały miejsce w sierpniu ub.r., kiedy przekraczały 1 mld dolarów tygodniowo, później spadły do poziomu poniżej 500 mln dolarów w listopadzie, a w marcu br. oscylowały w granicach 100 mln dolarów. Jak podaje Fxmag.pl, spadła również liczba transakcji – z poziomu 150 mln tygodniowo w zeszłoroczne wakacje do 30 mln na tydzień.
Czy małe zainteresowanie NFT tweeta Dorseya może zwiastować kryzys całej idei tokenów? - Dopóki nie doświadczymy w Polsce spektakularnego upadku jakiejś firmy przez NFT, nie spodziewałbym się tu zmian – uważa Kardyś.
NFT to niepowtarzalny zasób cyfrowy oparty na technologii blockchain. Może posłużyć do "podpisania" swojego wirtualnego przedmiotu (mema, wideo, grafiki). To pozwala dochodzić np. praw majątkowych w przypadku, gdy ktoś zechce np. zarobić na naszej cyfrowej własności (np. sprzedać nasz film, zdjęcia itp.).
Rozwinięcie skrótu NFT to Non-Fungible Token. W tłumaczeniu to wirtualny certyfikat (token), którego nie da się wymienić na inny, zmienić jego "zawartości" ani zhakować. W świecie sztuki czy mody, zakupiony NFT można spieniężyć dzięki stosownym zapisom w umowie kupna - można np. zastrzec, że posiadanie konkretnego NFT pozwala jego właścicielowi produkować fizyczne przedmioty z logo marki, która wystawiła na sprzedaż token.
Czytaj też: Pierwsza spółka na warszawskiej giełdzie będzie sprzedawać NFT
Dołącz do dyskusji: Kupił NFT pierwszego tweeta twórcy Twittera za 2,9 mln dolarów, teraz nie może go sprzedać