Lech Poznań najstabilniejszym finansowo polskim klubem piłkarskim
Po raz trzeci z rzędu Lech Poznań zwyciężył w rankingu "Ekstraklasa Piłkarskiego Biznesu" przygotowanym przez firmę doradczą Ernst & Young.
"Kolejorz" jest zdaniem ekspertów najbardziej stabilnym finansowo klubem w Polsce, co potwierdził wypracowując wysoki zysk w roku 2010, pomimo kosztów sięgających 68 mln zł.
Obok Lecha jeszcze trzy kluby Ekstraklasy wypracowały w roku 2010 zysk netto - Ruch Chorzów, Wisła Kraków i Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Dominacja Lechitów w tegorocznej edycji raportu nie była jednak aż tak bezdyskusyjna jak rok wcześniej. Mistrz Polski z sezonu 2009/10 zajął pierwsze miejsce w kategorii "sytuacja finansowa", ale przegrał w pozostałych dwóch podkategoriach rankingu z Legią Warszawa i Jagiellonią Białystok, które w rankingu ogólnym zajęły miejsca drugie i czwarte. Na najniższym stopniu podium uplasował się aktualny mistrz Polski – Wisła Kraków.
Wyniki tegorocznego raportu pokazują, że na piłce nożnej, wbrew powszechnej opinii, można w Polsce zarabiać. Lech Poznań osiągnął w minionym roku zysk netto w wysokości 7,5 mln zł przy przychodach wynoszących ponad 73 mln zł. Wpływy do klubowej kasy "Kolejorza" były o 35,8 proc. wyższe niż w roku 2009. Tak duży skok Lech zawdzięcza występom w Lidze Europy (wysokie przychody z dnia meczu), sprzedaży Roberta Lewandowskiego do Borussii Dortmund oraz nagrodom od UEFA za udział w rozgrywkach europejskich. Źródła przychodów Lecha były bardzo zdywersyfikowane, a za jego finansową siłą stoją również wysoka płynność finansowa i niski dług.
Drugim najlepiej zarządzanym od strony finansowej klubem w Polsce okazało się KGHM Zagłębie Lubin, a trzecim Cracovia Kraków. Tuż za podium rankingu finansowego uplasował się chorzowski Ruch, który w porównaniu z poprzednią edycją raportu poprawił swoją pozycję aż o 12 miejsc – głównie dzięki sprzedaży kluczowych zawodników i znakomitej rentowności (Ruch wypracował po Lechu drugi najwyższy zysk netto w lidze – 1,7 mln zł).
Klubem, który uplasował się jako drugi pod względem przychodów generując pokaźne wpływy, okazał się aktualny mistrz Polski – krakowska Wisła. Do wysokiego wyniku "Białej Gwiazdy" przyczyniły się przede wszystkim wpływy z transferów.
Najbardziej medialnym klubem Ekstraklasy w roku 2010 była Legia Warszawa, która pokonała pod tym względem występującego w pucharach Lecha (drugie miejsce), Wisłę Kraków i Jagiellonię Białystok.
"W analizie medialności braliśmy pod uwagę takie czynniki jak liczba transmisji w telewizji, frekwencja na stadionach, publikacje w mediach czy wartość medialna koszulki klubowej. Medialność klubów jest kategorią niezwykle ważną, bo mocno związaną z potencjałem przyciągania sponsorów." - stwierdził Krzysztof Sachs, partner Ernst & Young i inicjator raportu.
Legia zdominowała ranking medialności zajmując 7 pierwszych miejsc w 10 kryteriach. Warszawianie mogą się pochwalić największą oglądalnością swoich meczów, najbardziej wartościową koszulką klubową i największą liczbą wydanych kart kibica (113 tys.). Natomiast największą frekwencję na stadionie miał poznański Lech. Legia pod tym względem była druga, a trzecie miejsce zajęła Wisła Kraków. Bardzo ciekawa jest też sytuacja czwartej w rankingu medialności, Jagiellonii Białystok. Jest to klub, którego stadion jest w przebudowie, więc frekwencja na meczach nie dorównuje pierwszej trójce. Natomiast bardzo dobrze "Jaga" wypadła w takich kategoriach, jak liczba transmisji w TV, frekwencja na meczach wyjazdowych (wyższa niż u mistrza Polski) czy wartość klubowej koszulki.
W rankingu obecności poszczególnych klubów w prasie wyraźnie zaznacza się dominacja klubów z dużych aglomeracji miejskich (Warszawa, Kraków, Wrocław, Gdańsk, Poznań).
Ostatnią kategorią rankingu mierzoną przez Ernst & Young była efektywność, czyli zdolność generowania sukcesu sportowego na bazie posiadanych zasobów. Zwycięzcą została tutaj Jagiellonia Białystok, która wypracowała bardzo dobry wynik w Ekstraklasie i niezły w Pucharze Polski i Młodej Ekstraklasie. Grała ponadto w europejskich pucharach i odnotowała bardzo znaczący wzrost wartości pierwszej jedenastki. Osiągnęła też trzeci co do wielkości wskaźnik relacji kosztów operacyjnych do zdobytego punktu, co pokazuje bardzo efektywne zarządzanie klubowym budżetem.
Doradcy Ernst & Young podkreślają jednak, że ranking efektywności w tym roku trochę rozczarowuje. "Mimo, że wartość pierwszych jedenastek całej ligi wzrosła o 7 proc., to bardzo pogorszył się wskaźnik 'koszty operacyjne/punkt'. Za jeden zdobyty punkt w Ekstraklasie trzeba zapłacić 594 tys. zł, w porównaniu do 475 tys. w roku 2009. Dodatkowo, znaczny wzrost liczby widzów nie przełożył się na relację liczby sprzedanych karnetów do pojemności stadionu. Oba wskaźniki nie uległy znacznej poprawie, frekwencja pozostała na poziomie 67 proc., natomiast liczba karnetów wzrosła z 29 proc. do 31 proc. pojemności stadionów. To potwierdza pewne zagrożenia dotyczące przyszłości naszej ligi – kluby będą musiały się bardzo starać, aby zapełnić nowe obiekty – szczególnie czterdziestotysięczniki w Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu." - powiedział Sachs.
Doradcy Ernst & Young podkreślają, że istnieją pewne zagrożenia dla rozwoju Ekstraklasy, jednak zdecydowanie więcej jest w tej chwili pozytywów. Przychody klubów Ekstraklasy w porównaniu z rokiem 2009 wzrosły o 22 proc., mimo że rok wcześniej nie wzrosły wcale. Martwi jednak fakt, że gros przyrostu wpływów w roku 2010 przypadło na kluby "Wielkiej Trójki": Wisłę, Lecha i Legię. Najprawdopodobniej po oddaniu obiektów w Gdańsku i Wrocławiu, Lechia i Śląsk będą miały szansę doskoczyć do czołówki, ale między ww. piątką, a resztą klubów mogą w przyszłości powstać spore dysproporcje finansowe, a więc również sportowe.
Z punktu widzenia Ekstraklasy jako całości optymizmem napawa również fakt, że po dłuższej przerwie udało się pozyskać sponsora tytularnego ligi, T-Mobile. Sprzedano także prawa medialne na kolejny sezon nawiązując współpracę, poza Canal+, z dwoma nowymi partnerami na zasadzie sublicencji (Polsat i Eurosport), dzięki czemu mecze Ekstraklasy docierają do znacznie większej grupy odbiorców, w tym do mieszkańców 22 krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
W raporcie podkreślana jest również potrzeba większego przywiązania zarządów klubów do kwestii rentowności. W roku 2010 żaden z klubów nie wygenerował zysku operacyjnego. Co więcej, głównie dzięki zyskom z działalności transferowej, tylko czterem klubom udało się wypracować zysk netto. Łączna suma zobowiązań długo- i krótkoterminowych ocenionych przez Ernst & Young klubów wzrosła z 444 milionów złotych do 531 milionów w 2010 roku. W tym zakresie nasze kluby nie różnią się od tego, co obserwujemy w Europie Zachodniej.
"Pomimo wskazanych problemów, konkluzje naszego raportu dla Ekstraklasy są bardzo pozytywne. Coraz więcej ludzi chodzi na mecze i ogląda je w telewizji. To właśnie najbardziej się liczy i powoduje, że Ekstraklasę można ocenić jako produkt z roku na rok coraz lepszy." - podsumował Sachs.
Metodologia rankingu:
W celu przygotowania rankingu klubów piłkarskich dokonano oceny 18 klubów występujących w Ekstraklasie w sezonie 2010/2011 oraz 2011/2012 z trzech perspektyw: sytuacji fnansowej, siły medialnej klubu oraz efektywności działania klubu. W każdej z trzech perspektyw uwzględniono szereg kryteriów charakteryzujących działalność klubów piłkarskich i na tej podstawie sporządzono 3 rankingi cząstkowe oraz na ich bazie ranking główny klubów Ekstraklasy.
Tworząc subranking stabilności finansowej pod uwagę brano przychody, wskaźniki rentowności, wskaźniki płynności, zadłużenie i aktywa. W subrankingu medialności uwzględniono liczbę transmisji TV, frekwencję, oglądalność meczy w TV, częstotliwość występowania w mediach, wartość koszulki klubowej, index Google, liczbę wejść na strony www oraz liczbę wydanych kart kibica. W subrankingu efektywności pod uwagę brano wyniki sportowe (liga, puchar, europejskie puchary, ME), koszt zdobytego punktu, wartość pierwszej "11", liczbę reprezentantów w składzie, infrastrukturę stadionową, relację średniej frekwencji do pojemności stadionu oraz liczbę drużyn młodzieżowych.
Dla każdego kryterium uszeregowano kluby od najlepszych do najsłabszych, przyznając 18 punktów dla klubu, który w danej kategorii zajął pierwsze miejsce i o jeden punkt mniej dla klubów, które zajęły kolejne miejsca aż do 1 punktu dla klubu, który w danej kategorii zajął ostatnie miejsce. W przypadku, gdy klub nie przedstawił danych niezbędnych do przyznania punktów w danej kategorii, automatycznie przyznawano klubowi 0 punktów w tej kategorii. Następnie zwycięzców poszczególnych rankingów cząstkowych punktowano w podobny sposób, jak w ramach każdego z kryteriów. Zwycięzca rankingu cząstkowego otrzymywał 18 punktów, natomiast każdy kolejny klub otrzymywał o jeden punkt mniej niż bezpośrednio wyprzedzający go klub w rankingu. Wyboru najlepszego z klubów dokonano poprzez ustalenie średniej liczby punktów przyznanych klubom za miejsca zajęte w poszczególnych rankingach cząstkowych. W przypadku równej liczby punktów w rankingu głównym, o kolejności decydowała wyższa łączna liczba punktów zdobytych w rankingach cząstkowych.
Oprócz danych udostępnionych przez kluby, raport "Ekstraklasa Piłkarskiego Biznesu" uwzględnia również inne dane i wskaźniki, takie jak wyniki pomiaru medialności (dane dostarczone przez telewizję Ekstraklasę, Canal+ oraz firmę Pentagon Research). W raporcie uwzględnione są również wskaźniki kalkulowane przez doradców Ernst & Young, takie jak stosunek kosztów operacyjnych do zdobytego punktu.
Dołącz do dyskusji: Lech Poznań najstabilniejszym finansowo polskim klubem piłkarskim