Lindsay Lohan znów przed sądem, jej porsche wjechało w ciężarówkę
Lindsay Lohan znowu stanie przed sądem, tym razem w związku z wypadkiem samochodowym, do którego doszło w miniony piątek w okolicach Los Angeles.
Porsche, który prowadziła gwiazda, wjechało w wielką ciężarówkę. Jej kierowca, James, twierdził początkowo, że nic mu się nie stało. Po odwiedzinach u lekarza i prawnika będzie jednak domagał się odszkodowania za poniesione obrażenia i szkody. Kierowca opowiedział również mediom o tym, że z samochodu Lohan usunięto tajemniczą różową torebkę i proszono go o to, by nie mówił o tym policji. Podobno aktorka oferowała mu również pieniądze zaraz po wypadku, ale nie chciał ich przyjąć.
Sama Lohan przedstawiła już kilka wersji wydarzeń. Najpierw twierdziła, że wina leży po drugiej stronie i ciężarówka nagle ją zajechała. Później dodała, że hamulce w jej samochodzie przestały
działać.
Aktorce nic się nie stało. Po zbadaniu w szpitalu została odwieziona na plan filmu telewizyjnego "Liz & Dick", w którym wciela się w Elizabeth Taylor.
Przed sądem Lohan stawała już kilka razy. Najpierw w związku z bardzo imprezowym stylem życia, narkotykami i alkoholem, później - ponieważ ciągle łamała zasady wyroku w zawieszeniu.
Dołącz do dyskusji: Lindsay Lohan znów przed sądem, jej porsche wjechało w ciężarówkę