SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Maile Dworczyka: doradca premiera wysłał teksty z jutrzejszego „Super Expressu”, szukał więcej celebrytów krytykujących LGBT

Według maili mających pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka w marcu 2019 roku Mariusz Chłopik, nieformalny doradca premiera, przesłał szefowi rządu i osobom ze sztabu wyborczego PiS zdjęcia kilku stron z numeru „Super Expressu”, który ukazał się następnego dnia. - Wydaje mi się, że powinniśmy poszukać więcej osób, które ze świata celebrytów będą krytykować LGBT - napisał Chłopik.

Mariusz Chłopik i okładka "Super Expressu" z połowy marca 2019 r. Mariusz Chłopik i okładka

Domniemany mail, którego screen opublikowano we wtorek w serwisie Poufna Rozmowa, został wysłany przez Mariusza Chłopika 14 marca 2019 roku.

Trafił na prywatne adresy mailowe Mateusza Morawieckiego, szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka, pracujących wówczas w kancelarii premiera Anny Plakwicz, Piotra Matczuka (oboje nie pracowali już wówczas w KPRM, ale współpracowali ze sztabem wyborczym PiS), Tomasza Matyni (nadal jest szefem Centrum Informacyjnego Rządu), Beaty Mazurek (wówczas posłanki i rzeczniczki prasowej PiS, od połowy 2019 roku europosłanki) oraz Krzysztofa Sobolewskiego, posła i szefa komitetu wykonawczego PiS. Mail trafił do jeszcze jednej osoby, której adres nie zmieścił się w pierwszej linijce pola adresowego.

Doradca premiera wysłał trzy strony „Super Expressu” z następnego dnia

W mailu, wysłanym o godz. 18:37, Chłopik zamieścił zdjęcia z fragmentami trzech stron wydania „Super Expressu”, które ukazało się następnego dnia. Na okładce zaraz pod winietą zamieszczono tytuł: „Polacy nie chcą karty gejów i lesbijek”. Chodziło o wyniki sondażu na temat wprowadzenia elementów karty LGBT w szkołach (za opowiedziało się 28 proc. pytanych, przeciw było 55 proc.), respondentów spytano też, czy edukacja seksualna powinna być prowadzona tylko za zgodą rodziców (zgodziło się z tym 78 proc.) i czy o seksie uczyć powinni głównie rodzice (67 proc. pytanych było za).

Sprawa była dyskutowana przez polityków i dziennikarzy po tym, jak prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w połowie lutego podpisał kartę LGBT+ opracowaną we współpracy ze stowarzyszeniem „Miłość nie Wyklucza”. Trzaskowski był za to krytykowany przez polityków Zjednoczonej Prawicy i Konfederacji, a także w mediach publicznych i konserwatywnych.

Chłopik dołączył do maila zdjęcie pierwszej strony „Super Expressu” z następnego dnia, omówienia wyników sondażu na drugiej stronie oraz części strony w dziale sportowym z wywiadem z windsurferką Zofią Klepacką, która wielokrotnie krytykowała ruch LGBT.

W rozmowie z Piotrem Dobrowolskim, opublikowanej też w wersji wideo na kanale youtube’owym „Super Expressu”, skrytykowała przyjęcie deklaracji LGBT+ przez władze Warszawy. Na łamach tabloidu skrócona wersja rozmowy zaczęła się właśnie od tego wątku.

 

Chłopik szukał celebrytów, którzy skrytykują LGBT

W mailu Mariusz Chłopik zaznaczył, że „to co jutro będzie w SE” wysyła „zgodnie z rozmową z Michałem (być może Michałem Dworczykiem - przyp.) i Krzysztofem (być może Krzysztofem Sobolewskim - przyp.)”.

- Wydaje mi się, że powinniśmy poszukać więcej osób, które ze świata celebrytów będą krytykować LGBT, na razie udało się nam z Z. Boniek i jutro Zosia Klepacka - opisał Chłopik (dodaliśmy znaki diakrytyczne i interpunkcyjne w cytatach z jego maili).

- Szukam dalej takich osób - zapowiedział.

Zbigniew Boniek, wówczas prezes PZPN, na początku marca stwierdził na Twitterze: „Zamiast walić w dzieci LGBT proponuję promocje w PSRP ( Park, Sport, Rywalizacja, Przyjaźń)”. - Pozwólmy dzieciom spokojnie żyć. Nie wyprzedzajmy czasu zbyt pochopnie, nic więcej - zaznaczył w kolejnym wpisie.

Podchwyciły to media publiczne i prawicowe. - Boniek do władz Warszawy: Zamiast LGBT promujcie sport - napisano w tytule artykułu na portalu TVP.info.

W marcu 2019 roku rozkręcała się kampania przed wyborami do europarlamentu, które odbyły się pod koniec maja. PiS odniósł wyższe od prognoz zwycięstwo nad Koalicją Obywatelską tworzoną przez PO, Nowoczesną, SLD, PSL i Zielonych.

Końcówkę kampanii zdominowała m.in. dyskusja wokół zaangażowania się Donalda Tuska po stronie opozycji (na początku maja w materiale „Wiadomości” TVP o Tusku pojawiły się ujęcia z Józefem Stalinem i Adolfem Hitlerem oraz błąd w infografice o opiniach Polaków w tek sprawie).

Temat LGBT mocno zaistniał w kampanii prze wyborami prezydenckimi, które odbyły się w na przełomie czerwca i lipca 2020 roku. Ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda w połowie czerwca na jednym z wieców stwierdził, że LGBT to nie ludzie, tylko ideologia.

Jak zdjęcia z jutrzejszym „SE” trafiły do Chłopika

Jedno ze zdjęć dołączonych do domniemanego maila Mariusza Chłopika jest szerzej wykadrowane, widać na nim monitor, pod którym leżą wizytówki. W zakładce przeglądarki z fragmentem strony jutrzejszego wydania „Super Expressu” jest adres wydanie.se.com.pl, zakłada obok jest oznaczona jako „MEDIA EXPRESS - System wyda…”.

W jaki sposób przed godz. 18:37 do nieformalnego doradcy premiera trafiły zdjęcia wydania „SE” z następnego dnia? Grzegorz Zasępa, od kwietnia 2018 roku redaktor naczelny dziennika, na razie nie odpowiedział na naszą prośbę o komentarz w tej sprawie.

W maju 2019 roku, tuż przed wyborami parlamentarnymi, ukazała się książka Piotra Gajdzińskiego, byłego rzecznika BZ WBK w krytycznym tonie opisująca Mateusza Morawieckiego, który przed wejściem do polityki przez ponad dekadę był we władzach tego banku.

„Super Express” najpierw podał, że według informacji z książki dwójka młodszych dzieci została adoptowana przez premiera i jego żonę, a następnego dnia - że według zapewnień Michała Dworczyka dzieci wiedziały już o tym wcześniej, więc informacja z książki nie mogła być dla nich szokiem.

Niektórzy politycy i dziennikarze początkowo zarzucili „SE” naruszenie prywatności rodziny Morawieckiego, ale po kolejnym tekście część uznała, że mogła to być „ustawka” z premierem, mająca odciągnąć uwagę opinii publicznej od niekorzystnych dla niego wątków z książki Gajdzińskiego.

Chłopik interweniował ws. treści w TVP

W zeszłym tygodniu Poufna Rozmowa ujawniła kolejną domniemaną wymianę maili ze skrzynki Michała Dworczyka dotyczącą Telewizji Polskiej. Mariusz Chłopik w styczniu 2019 roku sugerował innym współpracownikom szefa rządu kontakt z Jackiem Kurskim i Jarosławem Olechowski, żeby „Wiadomości” poinformowały o ogłoszeniu budowy fabryki Mercedes-Benz w Jaworze.

Mail trafił także do Mateusza Morawieckiego. Szef rządu pochwalił pomysł Chłopika, ocenił, że posłanka PiS Elżbieta Witek (od sierpnia 2019 roku marszałek Sejmu) „przezachwycona i bardzo nam wdzięczna i J. także”. Elżbieta Witek pochodzi z dolnośląskiego Jawora, przez lata pracowała tam jako nauczycielka i dyrektorka w szkołach, a także wiceprezes lokalnego klubu sportowego.

Seria maili współpracowników premiera ws. TVP

Kilka tygodni wcześniej Poufna Rozmowa opublikowała kilka innych korespondencji mailowych z udziałem Mariusza Chłopika i Michała Dworczyka dotyczących Telewizji Polskiej. W mailach z początku marca 2019 roku Mariusz Chłopik miał nakazać Tomaszowi Matyni, od jesieni 2018 roku szefowi Centrum Informacyjnego Rządu, żeby następnego dnia rano zadzwonił do Jarosława Olechowskiego, a Dworczykowi - żeby zatelefonował do Jacka Kurskiego.

- Oni musza mieć presję ze ktoś patrzy im na ręce. Jutro jest kluczowy dzień - czytamy w mailu od Chłopika. Ze screena wynika, że Michał Dworczyk odpisał 5 marca po godz. 8. - Nie wiem jak Olechowski ale Kurski wczoraj przysięgał że będzie pięknie - rozmawiałem z nim jeszcze raz wczoraj wieczorem… - czytamy w mailu. - Rozmawiałem z Olechowskim. Potwierdził ustalenia, mają działać, Info, wiadomości, itd. - stwierdził Tomasz Matynia godzinę później.

W serwisie Poufna Rozmowa nie zamieszczono więcej maili na ten temat, dlatego nie wiadomo, jakiej sprawy dotyczyły ustalenia.

Z kolei 29 listopada 2019 roku Mariusz Chłopik miał wysłać do Mateusza Morawieckiego, Michała Dworczyka, rzecznika rządu Piotr Müllera, Tomasza Matyni i trzech innych osób z kancelarii premiera wiadomość zatytułowaną „Piotr Kudzia - TAI”.

- Jestem po spotkaniu. Gość jest sztywny, wieloletnie doświadczenie w mediach. Zna się na robocie. Najważniejsze ze nie pęknie na robocie - czytamy w screnie maila opublikowanym przez Poufną Rozmowę.

Chłopik opisał też, jak można zaaranżować zatrudnienie Piotra Kudzi w TVP:
„- Dworczyk wprowadza go do Kurskiego.
- w gabinecie Kurskiego on dostaje umowę i da podpisuje
- pojawia się potem Olechowskim”.

Do maila dołączono szczegółowe CV Piotra Kudzi. Dziennikarz przed listopadem 2019 roku pracował już w Telewizji Polskiej - od połowy 2017 roku do końca października 2018 roku był szefem „Teleexpressu”. Rozstał się z TVP za porozumieniem stron, równocześnie Aneta Kołodziej po ponad dwóch latach odeszła ze stanowiska szefowej „Panoramy”. Oboje rozstali się z nadawcą krótko po wyborach samorządowych.

Piotr Kudzia był zatrudniony w TAI między 2017 - 2018 rokiem. Z pracy zwolnił go Jarosław Olechowski. Kudzia nigdy już nie wrócił do TAI - natomiast do Telewizji Polskiej wrócił w połowie 2020 roku, zostając wicedyrektorem TVP Polonia. -

- W mailu do kolegów można napisać wszystko. Ale to nie znaczy, że ma to jakikolwiek związek z rzeczywistością - skomentował szef TAI na Twitterze.

Olechowski zapewnił, że mail z jesieni 2018 r. był fejkiem lub trafił do spamu

Z kolei w nocy z 26 na 27 września 2018 roku Mariusz Chłopik miał wysłać maila na służbowe adresy Jacka Kurskiego i Jarosława Olechowskiego, jako odbiorcę wskazując też prywatną skrzynkę mailową Michała Dworczyka.

- Jacek, Jarek podsyłam poniżej efekt narady kilku znamienitych osób łapiących pewne linki w sądownictwie i powiązań między sędziami a różnymi sprawami. Po rozmowach mamy prośbę by jutro TVP bardzo ładnie zaatakowało te osoby, które taki wyrok wydały i generalnie warszawski sąd apelacyjny według topowych kancelarii w Warszawie to stajnia augiasza - napisał Chłopik do menedżerów z Telewizji Polskiej.

Zaznaczył, że „takie pytania do posłów PiS będących jutro w studiach TVP będzie można spokojnie zadawać”. - My z Michałem Dworczykiem musimy wiedzieć kto idzie a następnie go odpowiednio przygotujemy - dodał Mariusz Chłopik. - Wyrok sądu tak the facto może stać się dobry dla naszej formacji. Myślę, że ten materiał jest bardzo bardzo dobry aby także podgrzać publicystycznie - ocenił.

- Nie kojarzę takiego maila. Albo wpadł do spamu albo to po prostu fejk - skomentował na Twitterze Jarosław Olechowski.

W mailu Chłopika chodzi o prawomocny wyrok wydany przez warszawski Sąd Apelacyjny w trybie wyborczym (trwała wówczas kampania przed wyborami samorządowymi). Sąd nakazała Morawieckiemu zamieszczenie w TVN i TVP Info sprostowania jego wypowiedzi z wiecu wyborczego, który odbył się dwa tygodnie wcześniej w Świebodzinie.

Premier został pozwany przez grupę polityków Platformy Obywatelskiej za słowa, że za swoich rządów politycy PO i PSL mówili „budujmy mosty i drogi, a nie politykę”, tymczasem „nie było ani dróg, ani mostów”.

W pierwszej instancji sąd oddalił pozew przedstawicieli PO, którzy się odwołali, a kilka dni później Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił orzeczenie, przychylając się do ich powództwa. W konsekwencji sprostowanie 27 września wyemitowano przed głównym wydaniem „Faktów” w TVN i po godz. 19 w TVP Info.

W sprostowaniu Morawiecki musiał przyznać, że na wiecu w Świebodzinie podał nieprawdziwe informacje, że „w ciągu jednego do półtora roku wydawana jest przez nas większa suma na drogi lokalne, niż za czasów koalicji PO i PSL w ciągu ośmiu lat”.

Doradca Morawieckiego instruował TVP, jak atakować sędziów

W mailu wysłanym do Kurskiego i Olechowskiego Mariusz Chłopik szczegółowo opisał, jak można atakować warszawski Sąd Apelacyjny za wyrok nakazujący Morawieckiemu sprostowanie. Przypomniał, że sędzia Przemysław Kurzawa, który był przewodniczącym składu orzekającego w tej sprawie, za rządów PO-PSL pracował na stanowiskach dyrektorskich w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Tę informację 28 września podała „Gazeta Polska Codziennie”, co zrelacjonowano w depeszy PAP. „GPC” opisała też inny wątek sprawy wskazany przez Chłopika: w procesie wyborczym wytoczonym Morawieckiemu w kolejnych instancjach zapadły trzy różne orzeczenia.

Chłopik proponował też, żeby przypomnieć wcześniejsze wyroki warszawskiego Sądu Apelacyjnego mogący wzbudzić oburzenie społeczne (m.in. uchylenie wniosków o areszt dla oskarżonych w aferze reprywatyzacyjnej, zmniejszenie kary skazany w aferze FOZZ) i sugerować stronniczość polityczną (uniewinnienie byłej posłanki PO Beaty Sawickiej, skazanie Jarosława Marka Rymkiewicza za słowa o „Gazecie Wyborczej”). - Warszawski Sąd Apelacyjny to bastion kasty - podkreślił nieformalny doradca premiera w śródtytule maila.

Ponadto zwrócił uwagę na wypowiedź ówczesnego szefa PO Grzegorza Schetyny, że opinia publiczna musi zapamiętać nazwiska sędziów orzekających w procesie wytoczonym Morawiekiemu. - Schetyna zastraszał sędziów - skomentował Chłopik.

27 września 2018 roku w głównym wydaniu „Wiadomości” pojawił się materiał Marcina Szypszaka. Dziennikarz przytoczył część krytycznych informacji i opinii o warszawskim Sądzie Apelacyjnym, które pojawiły się w mailu Mariusza Chłopika.

Kim jest Mariusz Chłopik

W ostatnich latach Mariusz Chłopik pracował w kilku państwowych podmiotach. Od wiosny 2018 do września br. był związany z PKO Bankiem Polskim. Początkowo był dyrektorem ds. marketingu sportowego, a potem dyrektorem ds. Ekstraklasy i gamingu. Odpowiadał głównie za współpracę z piłkarską Ekstraklasą, której sponsorem PKO BP jest od połowy 2018 roku, a od połowy 2019 roku pełnił funkcję sponsora tytularnego.

Media informowały, że Mariusz Chłopik pożegnał się z PKO BP wskutek walk frakcyjnych w obozie rządzącym, w ramach których wiosną ub.r. z banku odszedł wieloletni prezes Zbigniew Jagiełło. O dalsze zatrudnienie Chłopika bezskutecznie miał zabiegać premier Mateusz Morawiecki.

Z początkiem października ub.r. Mariusz Chłopik został doradcą zarządu Legii Warszawa ds. projektów infrastrukturalnych i szkoleniowych.

Chłopik jest uznawany za nieformalnego współpracownika Mateusza Morawieckiego. Na początku 2020 r. wskutek błędu Facebooka można było przez kilka godzin sprawdzić, którzy użytkownicy zamieszczają wpisy na fanpage’ach z znanych osób i marek. Okazało się, że treści na fanpage’u szefa rządu publikował Chłopik.

Wiele maili wymienianych przez niego z innymi najbliższymi współpracownikami Morawieckiego z rządu i kancelarii premiera, a także niektórymi menedżerami firm państwowych, m.in. Zbigniewem Jagiełło, zostało ujawnionych wcześniej w efekcie przejęcia zawartości prywatnej skrzynki Michała Dworczyka.

Na początku 2018 roku Mariusz Chłopik przez kilka miesięcy był szefem Centrum Informacyjnego Rządu w kancelarii premiera. Przedtem przez ponad rok pełnił funkcję dyrektora biura komunikacji korporacyjnej i marketingu w Agencji Rozwoju Przemysłu.

Chłopik pracował w sztabie wyborczym Andrzeja Dudy podczas kampanii prezydenckiej oraz sztabie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości w kampanii parlamentarnej w 2015 roku. Jest współzałożycielem i byłym prezesem Fundacji Inicjatyw Młodzieżowych. W latach 1999-2015 był związany ze Związkiem Harcerstwa Rzeczypospolitej, był szefem biura prasowego i PR jubileuszowego zlotu stulecia harcerstwa. Pełni funkcję wiceprezesa Fundacji im. Sławomira Skrzypka, jest współtwórcą organizowanego od 2017 roku Kongresu 590.

Dziennikarze i media w mailach Dworczyka

W mailach z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka, które Poufna Rozmowa ujawnia od połowy ub.r., pojawiło się wcześniej wiele wątków dotyczących mediów, najszerzej komentowano te związane z Krzysztofem Skórzyńskim i prezesem Polskiej Agencji Prasowej Wojciechem Surmaczem.

W drugiej połowie września Poufna Rozmowa opublikowała screen maila, w którym Michał Dworczyk miał pytać Krzysztofa Skórzyńskiego, wówczas dziennikarza „Faktów” TVN, o opinię na temat odpowiedzi na pytania zadawane przez dziennikarkę OKO.Press. - Nigdy nie wymieniałem w tej sprawie maili z ministrem Dworczykiem. Nigdy także, w żaden, podkreślam - w żaden sposób - nie „doradzałem” ani ministrowi Dworczykowi, ani jakiemukolwiek innemu politykowi - zapewniał początkowo Skórzyński.

Jednak parę dni później ujawniono kolejne maile, z których wynikało, że Skórzyński miał poprawiać dla Dworczyka komunikat o szczepieniu seniorów na koronawirusa. Stacja zawiesiła dziennikarza w obowiązkach służbowych, a jego program zniknął z anteny.

Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego ogłoszono, że Krzysztof Skórzyński pozostaje w TVN Grupie Discovery, natomiast nie będzie już zajmował się tematyką polityczną. Dziennikarz dołączył do zespołu reporterskiego relacjonującego Puchar Świata w skokach narciarskich, który od niedawna jest transmitowany także w głównym TVN.

W październiku ujawniono serię maili, w których prezes PAP Wojciech Surmacz z Mateuszem Morawieckim, Michałem Dworczykiem i ówczesnym prezesem PKO BP Zbigniewem Jagiełło omawiał m.in. uruchomienie anglojęzycznego serwisu PAP, odpowiedź na publikacje "Gazety Wyborczej" o aferze GetBack oraz wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą w czasie zeszłorocznej kampanii wyborczej.

Surmacz złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Redakcja Poufnej Rozmowy podkreśliła, że zareagowała na to śmiechem i będzie „nadal ujawniać tajemnice polskiej polityki”. Pod koniec października prezes PAP złożył wyjaśnienia w tej sprawie przed Radą Mediów Narodowych (dwóch członków Rady domagało się jego dymisji).

Myślecki i Sasin potwierdzili autentyczność kilku maili

Screeny maili z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka są ujawniane od czerwca br. - początkowo w rosyjskim komunikatorze Telegram, a obecnie w serwisie Poufna Rozmowa. Politycy obozu rządzącego konsekwentnie nie komentują treści publikowanych maili, tłumaczą, że część może być sfabrykowana. Nie zakwestionowano jak dotąd prawdziwości żadnego z tych maili.

Natomiast Wojciech Myślecki, wieloletni znajomy Mateusza Morawieckiego, który po przejęciu władzy przez PiS trafił do rad nadzorczych kilku państwowych firm, jesienią ub.r. w wypowiedzi w reportażu „Czarno na białym” w TVN24 potwierdził, że wymiana maili zapisana w skrzynce Michała Dworczyka, w której brał udział, jest autentyczna.

Z kolei pod koniec listopada minister aktywów państwowych Jacek Sasin potwierdził prawdziwość ujawnionego maila z jesieni 2018 roku, w którym Mateusz Morawiecki kazał jemu i Markowi Syskiemu wezwać na rozmowę ambasadora Niemiec w związku z artykułem w „Fakcie” (Ringier Axel Springer Polska).

Dołącz do dyskusji: Maile Dworczyka: doradca premiera wysłał teksty z jutrzejszego „Super Expressu”, szukał więcej celebrytów krytykujących LGBT

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tomek
Przeciez ten Chlopik sam wyglada na geja.
0 0
odpowiedź
User
nf
Chu*e, po prostu chu*e.
0 0
odpowiedź
User
Yettto
SE zawsze do usług, wiadomo jakich i dla kogo.
0 0
odpowiedź