Mieszkania: nie widać zapowiadanego kryzysu
Mimo dynamicznego wzrostu oferty i wyhamowania popytu, ceny ofertowe lokali wprowadzanych na rynek pierwotny nie spadają.
Zwiększona podaż pociąga za sobą wzrost zróżnicowania oferty, a co za tym idzie - rozpiętości cenowej na rynkach mieszkaniowych polskich aglomeracji - wynika z raportu firmy Reas.
"Zapowiedzi kryzysu na polskim rynku mieszkaniowym nie przełożyły się na rzeczywiste obniżki cen nowych inwestycji wprowadzonych na rynki sześciu największych aglomeracji w ciągu ostatniego kwartału. W Warszawie i Trójmieście odnotowano niewielkie wzrosty - średnie ceny mieszkań wprowadzanych na rynek są dziś wyższe niż w czwartym kwartale 2007 o ok. 3 proc. i wynoszą odpowiednio 9.250 zł/mkw i 7.750 zł/mkw. W Krakowie ceny wprowadzanych inwestycji pozostały stabilne, na poziomie ok. 7.100 zł/mkw" - napisała autorka raportu Katarzyna Kuniewicz, konsultant Reas.
Jednak mimo różnic w poziomie średnich cen między poszczególnymi miastami, w rzeczywistości polscy klienci wybierają spośród produktów zbliżonych cenowo.
Z raportu wynika, że w sześciu największych aglomeracjach, większość ofert zawiera się w przedziałach od 5 do 9 tysięcy.
"Zaskoczeniem może być zwłaszcza dolna kwota - ponieważ w żadnym z tych miast średnia cena nie spada poniżej 6.000 zł/mkw" - ocenia Kuniewicz.
Zupełnie nowym zjawiskiem na wszystkich analizowanych lokalnych rynkach mieszkaniowych jest znaczny przyrost liczby mieszkań znajdujących się w ofercie rynkowej.
"Wraz z malejącym w poprzednim roku tempem sprzedaży mieszkań, następował stopniowy wzrost liczby mieszkań oczekujących na nabywcę. W konsekwencji ci, którzy zdecydowali się na kupno mieszkania na rynku pierwotnym - niezależnie od zamożności - mogli wybierać spośród wielokrotnie większej oferty w poszczególnych przedziałach cenowych" - napisała Kuniewicz.
Dołącz do dyskusji: Mieszkania: nie widać zapowiadanego kryzysu