SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

OKO.press brakuje 28 tys. zł miesięcznie. Pacewicz: staramy się o kilka grantów, kończą się nam rezerwy

Redakcja OKO.press (wydawanego przez Fundacja Ośrodek Kontroli Obywatelskiej „OKO”) poinformowała, że w br. średnie wpływy serwisu wynoszą 104,8 tys. zł miesięcznie, a wydatki - 132,5 tys. zł. Witryna korzysta obecnie z dwóch grantów: z Fundacji Batorego i Sigrid Rausing Trust. Wydająca serwis Fundacja Ośrodek Kontroli Obywatelskiej „OKO” w ub.r. miała 1,08 mln zł wpływów i 138,2 tys. zł wyniku netto.

We wtorek serwis OKO.press nie publikował nowych materiałów, tylko w ramach akcji „Dzień bez Oka” apelował do czytelników o wsparcie finansowe.

- Wygląda na to, że naprawdę możemy liczyć tylko i wyłącznie na Was. Bo nie chcemy mieć przecież reklam ani żadnych płatnych treści. Więc jeżeli chcemy wszyscy, żeby OKO.press dalej istniało, żebyśmy mogli dalej dla Was pracować, to bardzo prosimy: pomóżcie nam - stwierdził w spocie Piotr Pacewicz, szef witryny.

OKO.press, zajmujący się głównie dziennikarstwem śledczym i weryfikowaniem wypowiedzi osób publicznych, działa od czerwca ub.r. Start witryny wsparły Agora, wydawca „Polityki” i osoba prywatna. W październiku ub.r. redakcja serwisu zaapelowała o pilne wsparcie finansowe, alarmując, że w przeciwnym razie może on zostać zamknięty. Wtedy w ciągu 10 dni na działalność witryny przekazano ponad 120 tys. zł.

Serwis OKO.press korzysta z dwóch grantów, brakuje mu 28 tys. zł miesięcznie

W związku z obecnym apelem redakcja OKO.press przedstawiła szczegółowe dane o funkcjonowaniu witryny. W br. średnie miesięczne koszty serwisu wynosiły 132,5 tys. zł, z czego 62 tys. wydawano na płace dziennikarzy, 20,5 tys. zł na administrację, obsługę prawną, pozyskiwanie środków i media społecznościowe, 16,5 tys. - na przygotowywanie grafik i wideo, 16 tys. zł - na obsługę IT, 9,5 tys. - na honoraria autorów zewnętrznych, a 8 tys. zł - na sondaże.

W zespole serwisu pracuje obecnie 20 osób, w tym 15 dziennikarzy, z których dwie osoby nie pobierają wynagrodzenia. - Pracujemy ciężko (co kochamy), zarabiamy poniżej warszawskiej średniej (co kochamy mniej). W redakcji jesteśmy dosyć sknerowaci, staramy się oszczędzać, na czym się da. Mamy szacunek dla obywatelskich pieniędzy - zaznaczają pracownicy OKO.press.

Po stronie wpływów serwis notował w br. średnio 104, 8 tys. zł miesięcznie, z czego 92 tys. zł z wpłat od czytelników, a 12,8 tys. zł z grantów. Wydająca witrynę Fundacja Ośrodek Kontroli Obywatelskiej „OKO” pozyskała dwa granty: 40 tys. zł od Fundacji Batorego i 113 360 zł od Sigrid Rausing Trust. Z pierwszego będzie korzystała do stycznia, a z drugiego - do maja przyszłego roku.

Ponadto Fundacja „OKO” przeznaczyła 52,5 tys. zł na start Archiwum Osiatyńskiego, króre ma na celu „społeczne monitorowanie praworządności, skali nadużyć władzy publicznej oraz stanu przestrzegania wolności i praw obywatelskich w Polsce”.

Obecnie do działalności OKO.press trzeba dopłacać średnio 27,7 tys. miesięcznie. Wydawca serwisu szacuje, że przy wpłatach od czytelników i kosztach działalności takich samych jak teraz w przyszłym roku ten deficyt wzrośnie w związku z wyczerpaniem grantów: w styczniu do 31 tys. zł miesięcznie, a w maju do 40,5 tys. zł.

- Oczywiście to papierowe wyliczenia, jesteśmy przekonani, że dzięki Wam tak źle nie będzie. Będzie zupełnie inaczej. Sami szukamy też nowych grantów - zaznacza zespół OKO.press.

Od połowy ub.r. wydawcę serwisu wsparło finansowo 7,6 tys. osób, z czego 2 010 wpłaca na ten cel regularnie. - Najczęściej wpłacacie po 30-40 zł. Wiele mediów zazdrości nam tak lojalnej i życzliwej publiczności, bo jest to wyjątkowe. Jesteśmy z tego dumni - podkreślają pracownicy witryny.

Jednocześnie zwracają uwagę, że serwis odwiedziło do tej pory 7,4 mln użytkowników, którzy wykonali w nim ponad 21 mln odsłon. Oznacza to, że tylko jedna na prawie tysiąc osób czytających stronę wsparła ją finansowo.

- Naszym celem jest, aby OKO.press utrzymywało się niemal wyłącznie z wpłat od tych, którzy nas czytają. Dlatego najważniejsze są dla nas regularne wpłaty. Mamy nadzieję, że po akcji „Dzień bez Oka” więcej osób ustawi stałe zlecenie - komentuje Piotr Pacewicz dla Wirtualnemedia.pl. - W przypadku OKO.press - tak samo jak w przypadku mediów zagranicznych, które robią tego rodzaju akcje, jak np. PolitiFact - akcja ma też przypomnieć czytelniczkom i czytelnikom, że mogą wesprzeć medium, które co dzień czytają. Nie wszyscy o tym pamiętają - zaznacza.

Od początku istnienia OKO.press przynajmniej raz jakąś kwotę wpłaciło nam 7613 osób, z czego 2010 płaci nam regularnie. Najczęściej wpłacacie po 30-40 zł. Wiele mediów zazdrości nam tak lojalnej i życzliwej publiczności, bo jest to wyjątkowe. Jesteśmy z tego dumni. Ale popatrzcie na te liczby.

W ub.r. wydawca OKO.press ze 138 tys. zł na plusie

Tegorocznego braki finansowe Fundacja „OKO” pokrywała z rezerw wypracowanych w ub.r.

Według sprawozdania finansowego Fundacja zanotowała wtedy 1,08 mln zł wpływów z działalności statutowej, z czego 1,02 mln zł pochodziło z darowizn. Na działalność OKO.press wydała 794,2 tys. zł, a 118,5 tys. zł wyniosły koszty administracyjne (z czego 111,1 mln zł wydano na usługi obce, a 3,06 tys. zł na materiały i energię). Ogółem koszty operacyjne wyniosły 912,6 tys. zł.

Fundacja nie zatrudniała pracowników etatowych, a członkowie jej zarządu i rady pełnili te funkcje społecznie. Fundacja nie podpisała żadnych umów z podmiotami państwowymi ani samorządowymi.

W ub.r. osiągnęła 170,6 mln zł zysku brutto, od którego zapłaciła 32,4 tys. zł podatku dochodowego. Jej wynik netto wyniósł 138,2 tys. zł.

Na koniec ub.r. Fundacja miała 206,1 tys. zł zobowiazań, w tym 150 tys. zł kredytów i pożyczek krótkoterminowych. Z drugiej strony dysponowała 298,6 tys. zł w inwestycjach krótkoterminowych oraz należności i roszczenia o wartości 7,5 tys. zł.

„Rezerwy nam się właśnie kończą”

Piotr Pacewicz w odpowiedzi na pytania Wirtualnemedia.pl wyjaśnia, że miesięczna wartość środków od czytelników na OKO.press mocno się zmieniała. - Na starcie OKO.press wpłaty były wysokie, potem spadły, jesienią były znacznie wyższe niż obecnie (efekt kampanii październikowej) - opisuje.

Wydawca witryny w br. ponosi też wyższe koszty. - Rozwijamy się, a część osób nie mogła tak długo pracować pro bono - tłumaczy Pacewicz.

Potwierdza, że Fundacja „OKO” stara się o kilka grantów, ale szczegółów nie podaje. - Jak dostaniemy, poinformujemy (przed decyzją się tego nie robi, co chyba oczywiste) - stwierdza.

- Rezerwy nam się właśnie kończą, stąd nasza akcja - podkreśla Piotr Pacewicz.

Dołącz do dyskusji: OKO.press brakuje 28 tys. zł miesięcznie. Pacewicz: staramy się o kilka grantów, kończą się nam rezerwy

51 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
mmv
wpadnijcie tu www.pomagam.pl
odpowiedź
User
dfa
Rydzyk takich problemów nie ma bo kasa płynie :D
odpowiedź
User
Pankracy
Może Mateusz coś odpali?
odpowiedź