Rzecznik Orange o komunikacji Play i Plusa dot. 5G: marketingowe obietnice, psucie percepcji usług 5G
Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy Orange Polska, krytycznie ocenił zapowiedzi operatorów Play i Plusa o uruchamianiu sieci w standardzie 5G. - Wyścig byle tylko być pierwszym, za wszelką cenę, nawet śmieszności. Moim zdaniem ogłaszanie teraz z pompą wdrożenia komercyjnego 5G to nic innego, jak sprzedawanie czegoś, czego nie ma albo na upartego jego namiastki - stwierdził.
Na początku stycznia br. operator Plusa poinformował, że w najbliższym czasie uruchomi w minimum największych miastach (Warszawie, Gdańsku, Katowicach, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie i Wrocławiu) sieć 5G na częstotliwości 2600 MHz, opartą na technologii TDD (Time Division Duplex). Firma zaznaczyła, że częstotliwość 2600 MHz jest już wykorzystywana w sieci 5G w Chinach.
Z kolei Play w styczniu uruchomił sieć w standardzie 5G w Trójmieście, a na początku lutego zapowiedział, że do końca lutego udostępni ją w 16 miastach z 500 stacjami bazowymi, obejmującymi 5 największych metropolii i 11 mniejszych miejscowości. W minionym tygodniu telekom zaczął kampanię reklamową z udziałem Martyny Wojciechowskiej podkreślającą, że w Play „nadchodzi sieć 5G”.
Rzecznik Orange: to psucie percepcji usług 5G
We wtorek prezes T-Mobile Polska Andreas Maierhofer skomentował, że jego firma w przeciwieństwie do niektórych konkurentów jego firma nie ogłaszają startu czegoś, co nie jest gotowe. - Nie ogłaszamy startu komercyjnego 5G, bo dziś nie ma to sensu. Czekamy z tym, aż urządzenia końcowe, routery i smartfony, będą szeroko dostępne - dodał.
T-Mobile poinformował, że w połowie br. standard 5G będzie obsługiwać 1600 jego stacji bazowych w pięciu miastach (Warszawie, Wrocławiu, Katowicach, Krakowie i Łodzi). - Obecnie mamy już 800 zmodernizowanych obiektów - powiedział Maierhofer. Stacje te działają w paśmie 2100 MHz. Sprzęt operatorowi dostarczą Huawei i Nokia.
W środę podobnie komunikację Play i Plusa ocenił n swoim blogu Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy Orange Polska. - O co w tym wszystkim chodzi? Przecież media trąbią od miesięcy, że aukcja na częstotliwości pod 5G dopiero przed nami. W połowie roku bloki cennego pasma powinny zostać przydzielone i ma ruszyć prawdziwa sieć nowej generacji - przypomniał Jabczyński. - Odpowiadam: to znany od dawna „telko-marketing po polsku” - dodał.
- Wyścig byle tylko być pierwszym, za wszelką cenę, nawet śmieszności. Moim zdaniem ogłaszanie teraz z pompą wdrożenia komercyjnego 5G to nic innego, jak sprzedawanie czegoś, czego nie ma albo na upartego jego namiastki. Częstotliwości 2100 i 2600 MHz nie dadzą tego, na co pozwolą docelowo 3,4-3,8 GHz. Transfer będzie mniejszy, ale w reklamie 5G zabrzmi dumnie. Nie ma przygotowanych do tego smartfonów, a jeśli nawet się pojawią na pewno nie będzie to duży wybór - wyliczył rzecznik Orange Polska.
- Dlatego marketingowe obietnice, w zderzeniu z realiami, oznaczają w najlepszym przypadku rozgoryczenie klientów i psucie percepcji usług 5G. Ale to już wybór każdego z operatorów jak chce prowadzić komunikację swojego biznesu - skomentował.
„Kontynuujemy testy, czekamy na aukcję”
Wojciech Jabczyński zapowiedział, że Orange Polska nie będzie prowadzić komunikacji podobnej do Plusa czy Play w sprawie 5G. - W Orange zdecydowaliśmy nie iść tą drogą, chociaż na upartego moglibyśmy zrobić to samo, co Play i Plus. Mamy pozwolenia na 2100 MHz w Warszawie. Jesteśmy gotowi gdyby zmusiła nas do tego sytuacja rynkowa - zauważył.
- Ale robić tego nie chcemy. Kontynuujemy testy, czekamy na aukcję, przed nami wybór dostawcy sprzętu, przygotowujemy ofertę i będziemy rzetelnie informować klientów, co ich czeka w przyszłości i kiedy będą mogli skorzystać z prawdziwego 5G w Orange - podkreślił Jabczyński.
Pod koniec ub.r. Urząd Komunikacji Elektronicznej zaczął konsultacje w sprawie projektu aukcji na nowe częstotliwości przeznaczone do rozwoju sieci 5G . W ofercie znalazły się 4 rezerwacje w cenie wywoławczej 450 mln złotych za każdą.
Według zapowiedzi konsultacje potrwają do 10 stycznia 2020 r. W założeniach przewidziano rozdysponowanie 4 rezerwacji, każda po 80 MHz z pasma 3480-3800 MHz. Rezerwacje będą ważne do końca maja 2035 r. Proponowana cena wywoławcza każdego z bloków wynosi 450 mln zł, czyli UKE spodziewa się co najmniej 1,8 mld zł wpływów z tej aukcji.
Dołącz do dyskusji: Rzecznik Orange o komunikacji Play i Plusa dot. 5G: marketingowe obietnice, psucie percepcji usług 5G
Ale nie zmieni to faktu że Orange w tyle
Kto francuzikom ściemniać zabroni? Znani są z tego