Orlen pozwie TVN24. "Wycena i sprzedaż aktywów Lotosu odbyła się na rynkowych warunkach"
Wycena i sprzedaż aktywów Lotosu odbyła się na rynkowych warunkach; nie jest prawdą, że Orlen kupił węgierskie stacje działające pod marką Lukoil od Rosjan - poinformował PKN Orlen w przesłanym oświadczeniu odnoszącym się do publikacji TVN24.
Ponad cztery miliardy zł miał stracić Orlen na sprzedaży części Lotosu - wynika z dokumentów, które w poniedziałek zaprezentował TVN24 w programie "Czarno na białym".
Zdaniem TVN24 Orlen miał stracić na transakcji podwójnie. Pierwsza strata miała być związana ze zbyt tanią sprzedażą Lotosu Orlenowi przez Skarb Państwa. Druga ze zbyt niską ceną, za którą Orlen sprzedał część Lotosu.
W sprawie ma się pojawiać wątek rosyjski, bo ponad 80 stacji benzynowych na Węgrzech, które do niedawna funkcjonowały jako rosyjski Łukoil, w ostatnim czasie stało się stacjami Orlenu.
Z reportażu TVN24 wynika, że pod Budapesztem znajduje się stacja benzynowa, która do niedawna funkcjonowała jako rosyjski Łukoil, ale ostatnio miała zostać oklejona logo Orlenu. Oficjalnie Orlen kupił sieć stacji na Węgrzech od MOL-a, ale z kolei MOL odkupił je wcześniej od rosyjskiej spółki Normbenz, czyli niegdyś Łukoilu.
Z dokumentów węgierskiego rejestru spółek, który zaprezentował TVN24, wynika, że w 2003 r. Lukoil założył na Węgrzech spółkę paliwową. 11 lat później sprzedał ją, a firma zmieniła nazwę na Normbenz Mgyarorszag. I to właśnie tę spółkę kupił MOL, aby jeszcze tego samego dnia sprzedać ją Orlenowi. W dniu przekazania spółki Orlenowi w rejestrze jako właściciele nadal mieli widnieć Rosjanin Lew Tolkaczew i Węgier Imre Fazkas.
Zdaniem autora reportażu, istnieje podejrzenie, że stacje te nadal będą sprzedawały rosyjską ropę.
Autor reportażu dotarł też źródeł, które twierdzą, że co najmniej jedna duża międzynarodowa spółka była zainteresowana zakupem Lotosu, ale nie dopuszczono jej do złożenia oferty. Chodzi o amerykańską firmę Global Oil.
"Byli inni chętni na kupienie części Lotosu, ale Orlen nigdy nie wysłuchał nawet ich oferty" - czytamy w prezentowanym w materiale sms-ie od informatora. Na pytanie dziennikarza, jak to możliwe, informator odpowiada, że "normalnie, powiedział, że nie jest zainteresowany negocjacjami". Jego zdaniem zainteresowana kupnem Lotosu była spółka Global Oil. "Sprawdź ich sobie, grube ryby" - dodaje informator.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń o pracę
Będzie pozew
"Stanowczo zaprzeczamy nieprawdziwym tezom dotyczącym przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen zawartym w programie +Czarno na Białym+ wyemitowanym na antenie TVN24 29 maja 2023 r. Materiał zawiera szereg nieścisłości i uproszczeń, epatuje sensacją oraz manipuluje cytatami przedstawicieli PKN Orlen. Autor programu nie uwzględnił odpowiedzi spółki, które wyjaśniały kwestie poruszane w programie. Wszystko to pozwala stwierdzić, że program był tak przygotowywany, aby udowodnić z góry przyjętą tezę" - przekazało biuro prasowe Orlenu w oświadczeniu przesłanym w poniedziałek wieczorem.
Płocki koncern podkreślił, że do procesu przejęcia Lotosu zagaszały się różne firmy, o różnych doświadczeniach i na rożnym etapie. "Tak jak wspominaliśmy wielokrotnie, proces selekcji partnerów był wielowymiarowy w oparciu o wiele strategicznych kryteriów i był prowadzony przy udziale zewnętrznych ekspertów z międzynarodowym doświadczeniem, jak również pod nadzorem Monitoring Trustee wskazanym przez KE. O współpracy z Saudi Aramco zadecydowały stabilne dostawy ropy oraz możliwości realizacji wspólnych projektów rozwojowych m.in. w obszarze rafinerii i petrochemii, których nie oferowała żadna inna firma. O doświadczeniu i zakresie działalności firmy Global Oil można m.in. przeczytać na jej stronie internetowej. Wszystkie te doświadczenia były przedmiotem oceny doradców. Według dostępnych informacji Global Oil pośredniczy w sprzedaży paliw, firma dostarczała je m.in. podczas wojny w Iraku. Jej źródłem zaopatrzenia była na przykład Arabia Saudyjska, solidny, globalny kontrahent, którego autor materiału neguje jako wiarygodnego partnera, jak widać tylko dla PKN Orlen" - napisano.
Koncern dodał, że "nie jest żadną sensacją i odkryciem dziennikarskim", że część węgierskich stacji, które Orlen kupił od MOL, funkcjonowała wcześniej pod marką Lukoil. Przypomniano, że spółka o tym informowała 27 maja 2022 r.
Jednocześnie podkreślono, że "nie jest prawdą, że Orlen kupił węgierskie stacje działające pod marką Lukoil od Rosjan". "PKN Orlen kupił stacje na Węgrzech – zarówno te działające pod marką MOL, jak i Lukoil – od MOL. Stanowczo odrzucamy próby wiązania Orlen z osobami Imre Fazakasa i Lwa Tolkaczewa, poprzednimi właścicielami spółki Normbenz, która zarządzała stacjami Lukoil na Węgrzech, a którą kupił MOL. PKN Orlen nie miał i nie ma żadnych relacji z poprzednimi (przed MOL) właścicielami Normbenz, o czym autor programu +Czarno na Białym+ został poinformowany" - dodano.
Spółka przekonuje ponadto, że wycena i sprzedaż aktywów Lotosu odbyła się na rynkowych warunkach. Dotyczy to również aktywów logistycznych. "Przedstawione w materiale +Czarno na Białym+ wyceny mają niewiele wspólnego z realną wartością rynkową tych aktywów. Przypominamy, że wyceny zostały przygotowane przez niezależnych zewnętrznych doradców. Cały proces został przeprowadzony z poszanowaniem przepisów prawa, a zgodę na transakcję wydała Komisja Europejska" - czytamy w oświadczeniu.
Koncern dodał, że nie jest prawdą, iż akcjonariusze Lotosu stracili na fuzji Orlenem. "Za swoje akcje akcjonariusze Lotosu otrzymali akcje PKN Orlen po określonym parytecie wymiany, który został przez akcjonariuszy obu spółek zaakceptowany. Za połączeniem i przedstawioną wizją firmy głosował nie tylko Skarb Państwa, ale także prywatni inwestorzy i fundusze. Proces zaakceptowało niemal 100 proc. akcjonariuszy obecnych na walnych zgromadzeniach obu spółek. Wyniki głosowanie pozwalają myśleć, że gdyby akcjonariusze mieli stracić to nie głosowaliby za przeprowadzeniem tej transakcji. Rynek również jednoznacznie opowiedział się korzystnie za realizowanym procesem połączenia z Grupą Lotos, ale też PGNiG. W związku z jego finalizacją Agencja Fitch Ratings podwyższyła długoterminowy rating koncernu do BBB+ z perspektywą stabilną. Natomiast Agencja Moody’s Investors Service przyznała najwyższą w historii PKN Orlen ocenę na poziomie A3" - przekazano w oświadczeniu.
Firma poinformowała, że "w związku z szeregiem nieprawdziwych informacji dotyczących PKN Orlen w materiale TVN24, które podważają wiarygodność PKN Orlen, spółka podejmie stosowne kroki prawne w celu ochrony wizerunku i dobrego imienia".
TVN należy do Amerykanów od 2015 roku
Grupa TVN w amerykańskich rękach jest od ponad siedmiu lat. W połowie 2015 roku nadawcę kupił holding Scripps Networks Interactive, który na początku 2018 roku został przejęty przez koncern Discovery. Natomiast wiosną ub.r. Discovery sfinalizowało warte 40 mld dolarów przejęcie WarnerMedia od koncernu telekomunikacyjnego AT&T.
Grupa kapitałowa TVN w 2021 r. mimo wzrostu kosztów operacyjnych o 29 proc. osiągnęła 551 mln zł zysku netto. Wpływy reklamowe nadawcy wzrosły o 10,7 proc., a liczba pracowników etatowych - o prawie 600 do 2,2 tys. Firma wypłaciła 1,3 mld zł dywidendy.
Przez lata bezpośrednim właścicielem TVN była spółka Polish Television Holding zarejestrowana na lotnisku w Amsterdamie. Od ub.r. nadawca należy do Discovery Communications Benelux.
Udział TVN24 w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2022 roku wyniósł 5,63 proc.
Dołącz do dyskusji: Orlen pozwie TVN24. "Wycena i sprzedaż aktywów Lotosu odbyła się na rynkowych warunkach"