Oshee Polska żąda od „Faktu” sprostowania tekstu o „kłamstwie na etykietach”, grozi procesem sądowym
Po tym jak dziennik „Fakt” (Ringier Axel Springer Polska) podał w poniedziałek, że producenci napoju Oshee for Runners „kłamali na etykietach”, Oshee Polska żąda publikacji sprostowania i nie wyklucza złożenia pozwu lub aktu oskarżenia z art. 212 Kodeksu karnego.
W poniedziałek w godzinach popołudniowych na internetowej stronie dziennika „Fakt” pojawił się tekst „Afera o skład znanego napoju! Kłamali na etykietach”. Napisano w nim m.in., że faktyczny skład napoju Oshee for Runners znacznie odbiegał od tego, co było napisano na etykiecie, a „reklamowane jako zawierające cenne substancje odżywcze napoje marki Oshee okazały się być niczym więcej niż zwykłą ściemą!”.
Temat podchwyciło wiele mediów. Niektóre pisały, że napój dla sportowców Oshee for Runners przez najbliższy czas będzie kojarzony wyłącznie z jednym uczuciem - niesmakiem.
Dominik Doliński, wiceprezes Oshee Polska, podkreśla w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że przedstawione w artykule „Faktu” informacje są całkowicie nieprawdziwe. Jak mówi, Oshee for Runners zawiera określoną na etykiecie zawartość białka, w tym głównie kolagenu.
- Nieprawdą jest więc sformułowanie pochodzące z artykułu dziennika „Fakt”, że „Okazało się, że napój nie zawiera określanych przez wytwórcę ilości tego cennego dla naszych stawów, kości i skóry białka”. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Krakowie w żadnym punkcie decyzji umarzającej postępowanie jako bezprzedmiotowe nie stwierdził, że podawane na etykiecie napoju Oshee Isotonic for Runners dane dotyczące jego składu były albo są nieprawdziwe, a jedynie podkreślił, że Oshee jest zobowiązane do podawania nie zaokrąglonych wartości substancji znajdujących się w produkcie, a konkretnej ilości tych substancji. Nie ma więc podstaw do twierdzenia, że napój izotoniczny Oshee nie zawiera wskazywanych na jego etykiecie substancji - mówi Doliński.
Dodaje, że PPIS w swojej decyzji stwierdził, że dotychczasowe odwoływanie się Oshee do korzystnych dla biegaczy właściwości kolagenu stanowiły jedynie nieprawidłowe (nie nieprawdziwe) oświadczenia żywieniowe w rozumieniu ustawodawstwa Unii Europejskiej. - Nieprawidłowość ta wynikała jedynie z okoliczności, że Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności nie potwierdził właściwości odżywczych i fizjologicznych kolagenu, do których Oshee odwoływała się dotychczas w reklamach oraz na etykietach swojego produktu. Nie zmienia to faktu, że produkt Oshee zawierał i nadal zawiera kolagen, którego korzystne działanie na stawy jest podkreślane przez wielu lekarzy i specjalistów - zaznacza Dominik Doliński.
Wiceprezes Oshee Polska zwraca też uwagę, że firma bezzwłocznie zareagowała na uwagi PPIS: sprecyzowała dane na etykiecie swojego produktu oraz wycofała z emisji reklamy kwestionowane przez instytucję.
- Reasumując, artykuł dziennika „Fakt” pt. „Afera o skład znanego napoju! Kłamali na etykietach” jest artykułem stanowiącym znamienny przykład nierzetelności dziennikarskiej, jest publikacją pełną kłamstw i oszczerstw kierowanych w stronę Oshee. Nie tylko w sposób oczywisty godzi w dobra osobiste spółki Oshee Polska, ale również może zawierać znamiona przestępstwa zniesławienia za pośrednictwem środków masowego przekazu typizowanego w art. 212 § 2 Kodeksu karnego. Nasza spółka wystosowała już do wydawcy dziennika „Fakt” żądanie sprostowania zamieszczonego artykułu i podjęła kroki prawne w obronie własnych interesów - informuje Dominik Doliński w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Dołącz do dyskusji: Oshee Polska żąda od „Faktu” sprostowania tekstu o „kłamstwie na etykietach”, grozi procesem sądowym