Piotr Metz: Trójkę od stacji komercyjnych odróżnia tradycja i szlachetność brzmienia
Dziennikarz Piotr Metz został wczoraj dyrektorem muzycznym Programu III Polskiego Radia. Chce postawić na tradycję i silniejszą obecność na antenie polskiej muzyki. - Szlachetność brzmienia odróżnia Trójkę od komercyjnych stacji - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Piotr Metz.
Metz zastąpił dotychczasowego szefa redakcji muzycznej Grzegorza Hoffmana, który pozostaje w Trójce i nadal prowadzi autorską audycję „GH+”. Do jego obowiązków należy programowanie playlisty PR3 oraz nadzór nad redakcją muzyczną rozgłośni.
Z Trójką Piotr Metz związany jest od 11 lat, prowadzi tam m.in. autorską audycję „Lista osobista”. W styczniu 2014 roku został kierownikiem redakcji muzycznej Polskiego Radia Kraków. Wcześniej pracował w RMF FM m.in. jako dyrektor muzyczny stacji w latach 1990-2001, był także dyrektorem programowym Radia Eska Kraków i Radiostacji oraz redaktorem naczelnym pisma „Machina”.
Z danych Radio Track wynika, że od listopada ub.r. do stycznia br. udział Trójki w rynku radiowym wyniósł 8,6 proc.
Przypomnijmy, że od stycznia nową prezes Polskiego Radia została Barbara Stanisławczyk, szefem radiowej Jedynki Rafał Porzeziński a Programu III Paulina Stolarek.
Z Piotrem Metzem rozmawiamy o jego wizji na muzyczną stronę Programu 3.
Jaki ma pan pomysł na muzyczny przekaz Trójki?
- Chciałbym wykorzystać w swojej pracy doświadczenia z różnych branżowych miejsc. Ale z Trójką jestem związany od 1982 roku i dla mnie kluczem do tej stacji są dwa słowa: tradycja i szlachetność.
Co to znaczy?
- Chodzi mi o pewną szlachetność brzmienia, która odróżnia Trójkę od komercyjnych stacji. Na „Liście przebojów Trójki”, którą niedawno miałem przyjemność prowadzić, 25 utworów w pierwszej trzydziestce było polskimi piosenkami. To są rzeczy, które wyróżniają Program 3 i kontestują to, co się dzieje w branży muzycznej.
Czy dyrekcja Trójki przedstawiła własny plan na muzyczną stronę anteny?
- Nie, zapytano o moją wizję. Przedstawiłem swój pomysł na kierunek muzyczny stacji, został on przyjęty. Tradycja i podkreślanie obecności polskiej muzyki są ważnymi elementami tego planu.
Chcę, żebyśmy tradycję rozumieli nie tylko jako Pink Floyd. Mamy teraz na przykład renesans tego, co wydawało się być anachronizmem, a okazało się byc polską klasyką. Będziemy tę tradycję kultywować. Ale oczywiście nie możemy nie zauważać nowych rzeczy. Ale też strasznie się cieszę z tegorocznych nominacji do Fryderyków, zarówno dla Taco Hemingwaya, który w Trójce pojawił się bardzo wcześnie, a także dla zespołu Terrific Sunday, który w ogóle po raz pierwszy pojawił się u nas na antenie.
Dołącz do dyskusji: Piotr Metz: Trójkę od stacji komercyjnych odróżnia tradycja i szlachetność brzmienia
Ta nominacja wydaje się być zwykłą PRową zagrywką Zarządu. Nie zmieni nic in plus w sferze muzycznej, ale zmiękczy odbiór nominacji w redakcji publicystki, tj. mamy zmianę w pakiecie: Metz&Lisicki. Przeglądam różne miejsca w sieci i widzę, że obecny target Trójki już to kupił. Absolutnie nie będę tęsknił za szefowaniem Hoffmana, ale nie jestem aż tak naiwny, by uwierzyć, że za Metza nagle Trójka otworzy się na bogactwo dźwięków, że odda się masę czasu antenowego muzyce z mniejszych wytwórni (wcale nie mam tu na myśli jakiejś niszowej ekstremalnej muzyki), a promotorzy z Sony, Universala czy Warnera będą traktowani tak jak reszta. Dla mnie ta nominacja to gwarancja utrzymania status quo. Trzeba "zmianę" ubrać w duże nazwisko, by tak naprawdę wszystko pozostało bez zmian. To samo towarzystwo wzajemnej adoracji co np. pani redaktor ds. wywiadów z gwiazdami: czerwone dywany, TVN Style, gale, plebiscyty i ciągnięcie stada medialnych srok za ogon. Nie można być wszędzie i wszystkiego robić dobrze. Gratulacje dla dużych wytwórni - dla was nic się nie zmieni. Dajcie płytę, a powód by ją zagrać się znajdzie. Dajcie artystę, a miejsce w grafiku Studia Koncertowego im. Agnieszki Osieckiej też się znajdzie. W rewanżu - może wspólne darcie pierza. Raz na jakiś czas wpuści się coś świeżego, spoza dużego przemysłu fonograficznego, żeby ów wyjątek robił wrażenie radia otwartego, dla którego jedynym kryterium jest jakość muzyki.
Za długo was słucham i za długo kocham szukać muzyki poza katalogami kilku największych wytwórni, żeby wierzyć w takie "dobre" zmiany. Ta Trójka o której mówi się w tym wywiadzie została zredukowana głównie do nocnych audycji. Za dnia płyniecie z prądem. Szefem muzycznym się bywa i dobrze o tym wiecie, dlatego z obecnego dziennego zespołu nie wyłoni się żaden rewolucjonista. Ba, nawet ewolucjonista. Wychowaliście sobie target, który dużo wytrzyma, a wałkowanie tej samej muzyki uzna za dowód na różnorodność i otwartość anteny na świat muzyki.
Szczerze życzę sobie i Trójce, abym się pomylił w tej kwestii. Po owocach ich poznacie. Jeżeli do końca tego roku zniknie playlista i zastąpi ją oprawa muzyczna, jeżeli usłyszę w audycjach autorskich więcej muzyki z własnych poszukiwań muzycznych redaktorów, jeżeli nie będzie wielomiesięcznych zapętleń zalatujących nachalną promocją płyt i muzyków, to będę was chwalił wszędzie, gdzie się da i namawiał znajomych do słuchania tej rozgłośni. Piłka po waszej stronie.