Polacy na potęgę rozmawiają i korzystają z internetu za granicą. Duże straty dla telekomów
Zasada Roam Like At Home okazała się szczególnie atrakcyjna dla Polaków. Średnio w miesiącu potrafili zużyć niemal 3 razy więcej niż inne kraje Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Znaleźli się i tacy rekordziści, którzy skorzystali z 32 tys. wychodzących minut i niemal 500 GB internetu - wynika z danych przedstawionych przez Urząd Komunikacji Elektronicznej.
Zasada RLAH (Roam Like At Home) zaczęła obowiązywać 15 czerwca 2017 roku, w związku z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady UE. Zgodnie z przyjętymi wytycznymi, korzystanie z usług telekomunikacyjnych na terenie Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego musi obowiązywać na takich samych zasadach, jak w rodzinnym kraju klienta.
Polskie telekomy po kilku miesiącach od obowiązywania rozporządzenia zwróciły się jednak do Urzędu Komunikacji Elektronicznej o możliwość naliczania dodatkowych opłat, ale tylko dla tych klientów, którzy będą korzystać z internetu i rozmawiać powyżej przyjętych norm –wtedy, gdy większość czasu korzysta z telefonu w roamingu, niż w rodzimym kraju.
„Roam like at home” szczególnie przypadło do gustu polskim użytkownikom. W pierwszym miesiącu funkcjonowania nowych przepisów zużycie danych w roamingu wzrosło o blisko 1600 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w poprzednim roku. Polacy są jednymi z liderów zużycia minut za granicą: jak wynika z danych przedstawionych w raporcie UKE, w III kwartale 2017 rozmawiali średnio 41 minut w miesiącu, co stanowi niemal trzy razy więcej niż średnia w krajach EOG (dokładnie 14,23 minuty).
Byli i tacy rekordziści, którzy miesięcznie potrafili wykorzystać nawet powyżej 32 tys. minut, natomiast średnio w EOG korzystano z 144 minut. Jeśli chodzi o zużycie internetu za granicą rekord stanowiło 500 GB, podczas gdy w ciągu miesiąca średnia wyniosła trochę ponad 400 MB).
Gigantyczne straty dla telekomów
Zasada „roam like at home” była poważnym ciosem dla telekomów, które poniosły gigantyczne straty. Z raportu UKE wynika, że cały rynek usług mobilnych po roku od startu RLAH stracił w sumie 350 mln zł. 84 proc. kosztów roamingowych operatora stanowił zakup hurtowego ruchu roamingowego.
W związku z koniecznością zastosowania mechanizmu zrównoważonego modelu opłat krajowych, operator, który ponosi stratę powyżej 3 proc. marży swoich usług mobilnych może złożyć wniosek do prezesa UKE o pozwolenie na stosowanie dodatkowych opłat w roamingu regulowanym. Wnioski złożyło 12 operatorów, wdrożyło natomiast ośmiu.
Najczęściej Polacy korzystają z minut i internetu za granicą w Niemczech, Holandii, Wielkiej Brytanii, Francji i we Włoszech. Poza Polską korzystamy średnio osiem razy więcej, niż obcokrajowcy w naszym kraju.
To, co przynosi straty telekomom stanowi źródło pozytywnej oceny klientów – aż 64 proc. badanych ocenia pozytywnie zniesienie opłat w roamingu.
UKE w swoim raporcie podkreśliło, że w związku z wdrożeniem RLAH powstało wiele mitów, m.in. przekonanie klientów, że mogą rozmawiać za granicą za darmo, a źródłem dopłat do minut są dotacje rządowe. Wskazano także, że RLAH nie skutkowało wzrostem cen usług w kraju, a wdrożenie rozporządzenia nie wynika bezpośrednio ze zgody prezesa UKE, a z zastosowania przepisów prawa.
Dołącz do dyskusji: Polacy na potęgę rozmawiają i korzystają z internetu za granicą. Duże straty dla telekomów