Polskie reklamy w angielskim radiu
W jednej z brytyjskich rozgłośni komercyjnych rusza pionierska kampania w języku polskim, która ma uświadomić naszym rodakom ich prawa pracownicze.
Jak podaje „Życie Warszawy” kampanię zorganizował urząd ds. licencji dla pośredników pracy (Gangmasters Licensing Authority, GLA). Akcja ma skłonić Polaków do wskazywania urzędnikom naganiaczy-oszustów i informowania o firmach wyzyskujących pracowników. GLA gwarantuje anonimowość.
„W GLA znają twoje prawa. Wiedzą, że powinieneś otrzymać kontrakt o pracę na piśmie. Wiedzą, że powinieneś otrzymać co najmniej minimalną stawkę narodowego wynagrodzenia i że powinieneś pracować w bezpiecznych warunkach. Jeśli czujesz się wykorzystywany przez swojego pracodawcę, my ci pomożemy” – oświadcza po polsku spiker i podaje numer telefonu: 0 800 555 111.
„W ślad za rozpoczętą właśnie kampanią radiową przygotowujemy też ulotki i plakaty po polsku. Będą gotowe do końca sierpnia” – zapowiada w rozmowie z ŻW Tim Carter z GLA.
To pierwsza taka kampania skierowana głównie do robotników pracujących w rolnictwie, ogrodnictwie i przy obróbce jedzenia. Kilka miesięcy temu weszły w życie nowe regulacje dotyczące firm oferujących pracę w tych sektorach. Od października licencjonowane przedsiębiorstwa muszą spełniać wymogi GLA. Dotyczy to także firm w Polsce, które dostarczają ludzi na brytyjski rynek pracy.
„Choć wiele firm oferujących pracę działa legalnie, inne wyzyskują pracowników i unikają płacenia podatków. Ostatnio pojawiły się skrajne przypadki angażowania ludzi do przemytu narkotyków, broni i ludzi” – mówi ŻW Paul Whitehouse, prezes GLA.
Dlatego GLA zamierza zgromadzone w efekcie kampanii dowody przekazać organom ścigania. Urząd zamierza też przypominać pośrednikom pracy, że od 1 października potrzebują licencji. Inaczej ryzykują nawet 10 lat więzienia i grzywnę pięciu tys. funtów.
„Niestety, Polacy korzystają także z niesolidnych pośredników pracy. Trafiają na bardzo złe warunki pracy. Czasem nawet nie wiedzą, że pracują na czarno, bo pośrednicy im tego nie mówią” – tłumaczy Leszek Kowalski, naczelnik Wydziału Opieki Konsularnej w MSZ.
Dołącz do dyskusji: Polskie reklamy w angielskim radiu