Pracuj jak chcesz. Nowa polityka pracy w dużych firmach technologicznych
Międzynarodowe korporacje zmieniają zasady pracy po pandemii. Takiej elastyczności jeszcze nie było: niektóre przechodzą na tryb zdalny do odwołania, inne uzależniają płacę od miejsca wykonywania pracy z domu, a jeszcze inne decyzję pozostawiają swoim zespołom.
„To jest nowa norma. Pracuj z domu do odwołania” - taką informację przekazał Microsoft swoim pracownikom amerykańskim. Gigant technologiczny pozwoli swoim pracownikom w USA kontynuować pracę z domu do odwołania. Jeszcze niedawno firma założona przez Billa Gatesa planowała powrót swoich pracowników do pracy stacjonarnej.
- To jest nowa norma. Nasza zdolność do łączenia się będzie przybierać na sile. Biorąc pod uwagę niepewność COVID-19, zdecydowaliśmy się nie próbować prognozować nowej daty ponownego otwarcia naszych miejsc pracy w USA - powiedział Jared Spataro, Corporate vice president w Microsofcie.
To już trzeci raz, kiedy Microsoft przesunął datę powrotu do biura. W przypływie optymizmu firma ogłosiła ponowne otwarcie swojej siedziby w Redmond na 7 września. Jednak do sierpnia, gdy wariant Delta COVID-19 rozprzestrzeniał się w całych Stanach Zjednoczonych, zarząd zdecydował, że 4 października będzie lepszym terminem. Teraz w ogóle zrezygnowano z przewidywania, kiedy pracownicy mogą wrócić do swoich biur.
Google: Zdalnie? Proszę bardzo, ale za mniejsze pieniądze
Google jest jedną z kilku znaczących firm technologicznych, w tym Facebooka i Twittera, które wprowadziły kontrowersyjne plany obniżenia wynagrodzeń dla pracowników zdalnych, którzy przenieśli się z drogich rejonów, w których znajdują się ich siedziby.
Pracownicy Google, którzy przeprowadzają się do tańszych części kraju, mogą zobaczyć cięcia swoich pensji. W czerwcu tego roku firma uruchomiła narzędzie dla pracowników, które pokazało, o ile mniejsze otrzymaliby wynagrodzenie - według Reutersa od 5 do 25 proc jeśli przeniosą się z miejsca takiego jak Nowy Jork do tańszej lokalizacji.
Chociaż Google jest bardzo pożądanym pracodawcą, 53 proc. z 230 pracowników Google powiedziało w ankiecie dla Recode przeprowadzonej przez aplikację społecznościową Blind, że pomyśleliby o odejściu z firmy, gdyby z powodu przeprowadzki obniżono im pensje. Cięcia płac mogą spowodować, że pracownicy odejdą lub będą żywić urazę do firmy.
Google, podobnie jak wiele firm, twierdzi, że zawsze uzależnia wynagrodzenie od miejsca zamieszkania. Jednak obecnie płaca oparta na lokalizacji odchodzi w przeszłość. Dzięki technologii pracy zdalnej, takiej jak Zoom i Slack, pracownicy z powodzeniem pracują zdalnie od ponad półtora roku. W tym czasie gigant IT odnotował rekordowe zyski. Z kolei pracownicy cieszą się lepszą równowagą między życiem zawodowym a prywatnym, krótszymi dojazdami i możliwością zamieszkania w wybranych miejscach.
Nowa polityka Amazona. O pracy z domu decydują zespoły
Firma Jeffa Bezosa wcześniej planowała, że pracownicy będą pracować poza biurem co najmniej trzy dni w tygodniu. Teraz Amazon pozwoli poszczególnym dyrektorom decydować, jak często ich zespoły mogą pracować zdalnie w ramach najnowszego planu powrotu do biura.
Podobnie jak Apple, Facebook i Google, firma ostatnio planowała powrót swoich pracowników do biura do początku 2022 roku. Amazon oczekiwał, że większość będzie pracować co najmniej trzy dni w tygodniu stacjonarnie. Teraz gigant e-commerce dostrzega trwającą złożoność pandemii i zdecydował się na bardziej elastyczne podejście.
„Spodziewamy się, że będą zespoły, które będą nadal pracować głównie zdalnie, inne będą pracować w pewnym połączeniu i zdalnie i w biurze, a jeszcze inne będą decydować, że klienci będą najlepiej obsługiwani, gdy zespół będzie pracował głównie w biurze” – taką wiadomość Andy Jassy, dyrektor generalny Amazona przekazał w e-mailu do pracowników, który firma udostępniła online.
Amazon spodziewa się, że większość zespołów będzie potrzebować kilku tygodni na opracowanie i przekazanie swoich planów. Gdy będą gotowi, firma udostępni szczegóły ich pracy przed 3 stycznia, czyli datą, którą wcześniej wyznaczyła pracownikom na powrót do biura.
Praca z domu na stałe? Nigdy w życiu
Zapytaliśmy ekspertów czy pracownicy w Polsce chcieliby pracować na stałe w domu, hybrydowo, z biura czy mieć możliwość wyboru? Czy praca zdalna na życzenie stanie się nową normą? Ich zdaniem wszystko wskazuje na to, że tryb pracy to obecnie najważniejszy obszar do negocjacji w procesach rekrutacyjnych.
Bartosz Dąbkowski, dyrektor wykonawczy w Hays Poland podkreśla, że praca w przyszłości będzie bardziej mobilna, zdalna i elastyczna w porównaniu do standardów, do których się przyzwyczailiśmy.
- Będzie to wynikało zarówno z doświadczeń zebranych przez firmy i pracowników w czasie pandemii, jak i bardzo dynamicznego tempa rozwoju technologicznego. Standardem zarówno na świecie, jak i w Polsce będzie wykonywanie pracy częściowo lub całkowicie zdalnie – przekonuje ekspert.
Jak wskazuje nasz rozmówca, obserwacje rynku pracy pokazują, że stosunkowo niewiele firm zarządziło powrót do biura w wymiarze 5 dni w tygodniu.
- Obecnie wobec pracowników większych, międzynarodowych organizacji, najczęściej są stosowane modele hybrydowe, w wymiarze 2-3 dni pracy w biurze tygodniowo. Jest to rozwiązanie, które oferuje zatrudnionym pewną elastyczność i najczęściej odpowiada na ich potrzeby. Problematyczne bywają natomiast proporcje. Zdarza się, że pracownik chciałby pojawiać się w biurze raz w tygodniu, podczas gdy firma oczekuje jego obecności przez 3 dni w tygodniu. Jest to pole do kompromisu, a w przypadku braku porozumienia – dodatkowy motywator do poszukiwania innych opcji zawodowych - tłumaczy.
Jednak jak podkreśla ekspert, modele w pełni zdalne nie cieszą się ogromną popularnością wśród firm działających na polskim rynku.
- Najczęściej dotyczą mniejszych organizacji, szczególnie tych związanych z nowymi technologiami, lub pojedynczych pracowników, który mieszkają w innym mieście niż siedziba firmy i zostali zatrudnieni do pracy zdalnej. Chociaż są organizacje, które nadal funkcjonują w modelu całkowicie zdalnym, to część z nich docelowo, po pandemii planuje wdrożyć pracę hybrydową – mówi Dąbkowski.
W jego opinii obecnie niemożliwy wydaje się jednak powrót do zasad sprzed pandemii, gdy praca z domu w wymiarze kilku dni w miesiącu była benefitem dostępnym wyłącznie dla wybranych.
Zdalnie, stacjonarnie? Wybieramy hybrydę
Jak wynika z raportu „How R U CEE?” opracowanego przez BNP Paribas Real Estate we współpracy z Hays Poland, polscy specjaliści stawiają na model hybrydowy.
- Umożliwia on bowiem połączenie korzyści płynących z pracy zdalnej, m.in. ograniczenia czasu i kosztów dojazdu do siedziby firmy, z możliwością budowania bezpośrednich relacji ze współpracownikami. Najwięcej, bo aż 41 proc. respondentów badania, po pandemii chciałoby pracować zdalnie przez większość dni w tygodniu. Kolejne 39 proc. respondentów preferowałoby pracę z domu w wymiarze 1-2 dni w tygodniu. Chęć świadczenia pracy wyłącznie w formule home office, a tym samym całkowitej rezygnacji z biura, zadeklarowało zaledwie 11 proc. pracowników – komentuje ekspert.
Jak dodaje, firmy decydujące się na wdrożenie pracy hybrydowej, w których przeważa home office, często decydują się na dostosowanie przestrzeni biurowej do tzw. hot deskingu.
- Pracownicy nie mają na stałe przypisanych stanowisk pracy, więc jeśli chcą pojawić się w siedzibie firmy, muszą uprzednio zarezerwować biurko. Biura częściej będą zatem odgrywać rolę integracyjną. Będą miejscem spotkań, przestrzenią kreatywną, w której odbywają się burze mózgów i powstają innowacyjne pomysły – przewiduje.
Elastyczna kultura pracy. Pracownik kontra pracodawca
Marta Szymańska, regionalny menedżer ds. rekrutacji stałej w firmie rekrutacyjnej Manpower potwierdza, że pandemia znacząco wpłynęła na model pracy na polskim rynku i według jej obserwacji różnice pomiędzy pracownikami a pracodawcami w kwestii elastycznej kultury pracy są większe niż kiedykolwiek.
- Pracownicy przyzwyczaili się do pracy w pełni zdalnej lub przynajmniej hybrydowej, podczas gdy wielu pracodawców deklaruje chęć powrotu do biur w mniejszym lub większym wymiarze - komentuje.
Ekspertka zauważa, że trend ten jest obecny zarówno wśród małych podmiotów o polskich korzeniach jak i w międzynarodowych korporacjach.
- Pracodawcy obawiają się nie tylko o efektywność zespołową i proces adaptacji młodych pracowników, ale również deklarują rosnące zaniepokojenie zdrowiem swoich pracowników. Z kolei wielu pracowników ceni sobie elastyczność w zakresie doboru miejsca pracy wskazując na oszczędność czasu i większą efektywność indywidualną - tłumaczy.
Szymańska przypomina, że w czasie prowadzenia procesów rekrutacyjnych na stanowiska specjalistyczne, menadżerskie i dyrektorskie to właśnie tryb pracy, obok wynagrodzenia, stanowi częsty element negocjacyjny pomiędzy dwiema stronami.
- Dodatkowo nasi klienci deklarują, że szykują się do powrotu do biur w trybie rotacyjnym od początku nowego roku i dotyczy to niemal wszystkich sektorów i funkcji. Jesteśmy świadkami jednej z największych zmian na rynku pracy i mamy okazję z bliska obserwować dialog pomiędzy pracodawcami a pracownikami, których potrzeby i oczekiwania znacznie się różnią – podsumowuje ekspertka.
Dołącz do dyskusji: Pracuj jak chcesz. Nowa polityka pracy w dużych firmach technologicznych
zostana tylko najgorsi/najtansi, a kazdy normalny i lepszy od razu bedzie szukal pracy ktora spelnia jego potrzeby
jezeli firma pracuje zdalnie, robi +50-100% zysku rocznie to po co to zmieniac?
Takie pierdoły to sobie można opowiadać na laurkach przy rekrutacjach.