Prezes Maspexu: wpisy Tigera z 10 kwietnia i Bożego Ciała też mnie zmroziły, agencja okazała się niestaranna
Prezes Maspexu Wadowice Krzysztof Pawiński ocenił, że na instagramowym profilu marki Tiger także wpisy z 10 kwietnia i Bożego Ciała były niedopuszczalne. - Niestety, wszystko że tak powiem szło bokiem, przez agencję, która okazała się niestaranna - stwierdził. W środę w internecie pojawiło się 22,5 tys. wzmianek o Tigerze, które mogły dotrzeć do 5,33 mln osób.
O aktywności Tigera na Instagramie zrobiło się głośno w środę po tym, jak głównie na Twitterze zwrócono uwagę na wpis marki z 1 sierpnia: grafikę z wyciągniętym środkowym palcem oraz napisami: „1 sierpnia. Dzień pamięci. Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie”.
Z profilu szybko usunięto ten wpis, a także wpisy z 10 kwietnia i 15 czerwca (tego dnia w br. przypadało Boże Ciało). Maspex przeprosił za publikację wpisu 1 sierpnia. - Bardzo przepraszamy za ten błąd, który nie powinien się wydarzyć. Wiemy, że usunięcie tej publikacji nie naprawi tego błędu, ale post został już usunięty. Jeszcze raz bardzo serdecznie przepraszamy. Nigdy podobna sytuacja się nie powtórzy - zapewniła firma.
Kilka godzin później poinformowała, że przekazała 500 tys. zł w ramach zbiórki „Pomoc dla Powstańców”, organizowanej przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. Odpowiadająca za komunikację Tigera na Instagramie agencja J. Walter Thompson Group Poland zwolniła dwie zajmujące się tym osoby i także przeprosiła za wpis z 1 sierpnia.
Krzysztof Pawiński, prezes Maspexu Wadowice, w rozmowie z Weszlo.com, podkreślił, że niedopuszczalne były wpisy Tigera także z 10 kwietnia i Bożego Ciała. - To nie mieści się w głowie. Widać, że ktoś się rozpędzał i nie zatrzymał na czas, a brak reakcji społecznej umocnił przekonanie, że jest OK. Nie, nie jest i nie było OK. 10 kwietnia to dzień wstydu dla państwa polskiego, ale i dzień pamięci ofiar tej strasznej katastrofy… - stwierdził. - Niestety, wszystko że tak powiem szło bokiem, przez agencję, która okazała się niestaranna - dodał.
Według niego w briefie dla agencji zapisano, że komunikacja Tigera w social media ma być kontrowersyjna. - Natomiast między kontrowersją, a tym co zobaczyłem jest bardzo duża różnica - zaznaczył. - Można być kontrowersyjnym, ale nigdy nie można przekraczać granicy przyzwoitości, dobrego smaku, nie można naruszać narodowych mitów i pamięci ludzi - ocenił.
Na instagrmowym profilu marki od początku br. codziennie zamieszczano po jednym wpisie, zazwyczaj nawiązującym do mniej lub bardziej znanego święta obchodzonego danego dnia. W czwartek rano wszystkie te wpisy nie były już dostępne, zostały tylko wpisy środowe z przeprosinami i potwierdzeniem wpłaty na rzecz „Pomocy dla Powstańców”.
- Zaprzestajemy dotychczasowej formy komunikacji Tigera. Wszystkie posty umieszczone na profilach TT i Instagram zostaną usunięte. Przepraszamy - stwierdzono w opisie tych profili.
Maspex Wadowice w najbliższych dniach przeanalizuje całą procedurę, która zakończyła się tym kryzysem wizerunkowym, i wyciągnie konsekwencje. - W szczegółach trzeba zweryfikować, kto proceduralnie zawinił, bo urządzanie sabatu czarownic, byle tylko szybko rzucić kogoś na pożarcie opinii publicznej jest w mojej opinii niewłaściwe - powiedział Krzysztof Pawiński.
Zachęcam. Myślę, że warto przeczytać przed wyrobieniem sobie opinii, nieważne w którą stronę. Rozmowa z @kpawinski. https://t.co/drgGry7OEg
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 10 sierpnia 2017
Niektórzy zastanawiali się, czy 500 tys. zł na pomoc powstańcom to odpowiednio duża kwota dla takiej firmy jak Maspex. Zwracano uwagę, że według danych Kantar Media w całym ub.r. wydatki na reklamy Tigera w mediach pozainterentowych wyniosły cennikowo 15,85 mln zł (ta kwota zawiera znaczące rabaty udzielane firmie). - Nigdy bym takiego rachunku (na 500 tys. zł - przyp.) nie zaakceptował, nie podjął takiej decyzji, byłaby całkowicie nieracjonalna i wbrew naszym wartościom. To największy kryzys wizerunkowy w historii naszej firmy - skomentował to prezes firmy
Do Maspexu należy wiele innych marek żywności, m.in. napoje Kubuś, Dr Witt i Tymbark, płatki śniadaniowe i makarony Lubella, ketchupy Kotlin, a także Krakus i Łowicz. Niektórzy internauci nawoływali, żeby teraz bojkotować je wszystkie. Na Twitterze pojawiło się mnóstwo wpisów z tagiem #NiePijeTigera, zawartość puszki tego napoju demonstracyjnie wylał Michał Rachoń w programie „Minęła 20” w TVP Info.
Producent podpadł też organizacjom promującym polskie firmy. - Maspex, właściciel marki Tiger Energy Drink, ponosi pełną odpowiedzialność za tę skandaliczną i żenującą reklamę. Dla nas to szczególnie przykre, bo w stworzonej w Klub Jagielloński aplikacji promującej polskie produkty „Pola” produkty tej grupy są najczęściej skanowane ze wszystkich polskich firm - poinformował serwis Jagiellonski24.pl. - Właśnie pojawiła się informacja, że firma przelała 500 000 zł na Światowy Związek Żołnierzy AK. Doceniamy i dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się w wywieranie presji na firmę! - poinformował Klub Jagielloński kilka godzin później.
Z opracowanych przez Politykawsieci.pl danych z narzędzia Monitori wynika, że w środę w sieci pojawiło się 22,5 tys. wzmianek o Tigerze, w większości nawiązujących do wpisów na Instagramie. 95,4 proc. z tych zmianek zamieszczono na portalach społecznościowych, gdzie wywołały 87,8 tys. interakcji, potencjalnie dotarły do 5,33 mln osób, a ich szacowany ekwiwalent reklamowy wyniósł 287,8 tys. dolarów, czyli nieco ponad milion zł.
#Tiger 09.08.17 zasięg w sieci 5,3MLN
— Polityka w sieci (@Polityka_wSieci) 10 sierpnia 2017
Ekwiwalent reklamowy 287 793 USD pic.twitter.com/SCFjl67h8C
Liczba wzmianek o Tigerze skokowo wzrosła w południe, kiedy zwrócono uwagę na wpis marki z 1 sierpnia.
A jeśli chodzi o @tigerdrinkpl, to idealny przykład tego, jak powstaje kryzys w social media.
— Sowa (@ovvlsome) 9 sierpnia 2017
Skok między po 12 godzinie.
Dane z @UnamoHQ pic.twitter.com/gPdwoMMU1Y
Dołącz do dyskusji: Prezes Maspexu: wpisy Tigera z 10 kwietnia i Bożego Ciała też mnie zmroziły, agencja okazała się niestaranna
Sam jesteś człowieku wstydem dla państwa polskiego.
Jest powodem do wstydu, że przez zaniedbania dopuszczono do takiej katastrofy.