Radio, muzyka, fakty – skąd ten sukces ..?
Ponad 10 lat temu grupa zapaleńców z Krakowa postanowiła założyć prywatną stację radiową. U progu „metamorfozy rynkowej”, przedsięwzięcie zapowiadało się obiecująco i gdy odpowiedni ludzie postanowili zainwestować poważne pieniądze w młodą antenę, zarysowały się plany stworzenia ogólnopolskiej sieci regionalnych rozgłośni radiowych, połączonych pod wspólnym szyldem. Tak więc z prowincjonalnej stacyjki „Małopolska FM”, w której dżinglach rozbrzmiewał głos angielskiego lektora, rozwinęło się największe radio w Polsce i jedno z najbogatszych w Europie. Skąd ten sukces...?
RMF FM założyło siedzibę na Kopcu Kościuszki w Krakowie i kilka oddziałów w największych miastach Polski. Kierownictwo stacji postanowiło położyć nacisk na przekazywanie, w najbardziej bezpośredni sposób informacji swoim słuchaczom, wespół ze znaną i lubianą muzyką. Wkrótce grupa RMF zyskała niebywale atrakcyjnego partnera – zachodnią firmę medialną „Broker FM”. Wtedy znalazły się pieniądze dosłownie na wszystko. RMF FM wystartowało z akcją promocyjną, skierowaną do swoich słuchaczy oraz osób, które ze stacją się nie spotkały. Cykl imprez plenerowych z cyklu „Inwazja mocy” ściągnął do Polski największe gwiazdy światowej muzyki i miliony osób pod estrady koncertowe w największych miastach Polski. Trzeba jasno zaznaczyć że sukces finansowy rozgłośni w dużej mierze opiera się również na odpowiednio rozpoczętej regionalizacji radia. Dochody z reklam wielokrotnie przewyższały dochody konkurencji już w 1996 roku, gdy RMF posiadał kilkanaście redakcji, z której każda mogła śmiało tworzyć własne radio lokalne. W czasie gdy np. „Radio ZET”, w ciągu jednego bloku reklamowego potrafiło zarobić ok.20000 zł na dziesięciu reklamach, krakowska rozgłośnia w tym samym czasie emitowała kilkanaście lokalnych bloków reklamowych. Różnica w dochodach – spora...
I bynajmniej nie było w tym nic niestosownego, ponieważ ideą radia było dotarcie poprzez regionalne oddziały, do jak największej ilości potencjalnych odbiorców informacji. Dwa lata temu „Radio ZET” i „Polskie Radio” postanowiły zahamować ten proceder i w wyniku ich nacisków na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, ta odebrała radiu RMF FM koncesję na rozszczepienie programowe. Rozgłośnia ta ma jednak nadal spore zaplecze: Helikoptery, kilkanaście wozów transmisyjnych, satelitarnych (najnowszej generacji), ogólnopolski zasięg i wyśmienitych reporterów. Mówi się, że najlepszych reporterów werbuje się do takich podmiotów medialnych jak TVN i właśnie RMF. Cechuje ich, niewiarygodne wręcz skonkretyzowanie przedstawianego problemu i stosowanie techniki dziennikarskiej „Infoendu”, czyli umiejętnego spuentowania przekazanej informacji (proszę dokładniej przyjrzeć się np. „Faktom”) Rozgłośnia posiada największą grupę zagranicznych korespondentów (Berlin, Wiedeń, Londyn, Genewa, Rzym, Paryż, Tel Aviv, Waszyngton, Moskwa, Bruksela, Barcelona) oraz wysyła swoich wysłanników do najbardziej interesujących wydarzeń na świecie (ostatnio np. Argentyna, Afganistan, Kaszmir, Tasmania, SaltLake..).
Wiele braw RMF zebrało za sprawne i prawie perfekcyjne prowadzenie serwisów informacyjnych dnia 11 września 2001. Z resztą blok antenowy rozgłośni został wtedy zmieniony na dwa dni w jeden wielki serwis informacyjny. W przeciwieństwie do innych stacji, RMF postanawia wszelkimi sposobami zatrzymywać swoich najlepszych dziennikarzy w redakcji. Nie zdarzyło się jeszcze aby jakiś czołowy prezenter czy reporter stacji odszedł do innego radia. Na odwrót – owszem. Ostatnio Darek Maciborek z radia „Plus”. Warto zwrócić uwagę na bogatą ofertę programową stacji. Prezenterzy prowadzący kolejno bloki radiowe należą po prostu do najlepszych z najlepszych i de facto stwarzają wrażenie, jakby urodzili się z mikrofonem przy nosie. Rano Tadeusz Sołtys i pełna inteligentnego humoru i ciekawych felietonów audycja „Wstawaj! Szkoda dnia!” Potem – albo Robert Konatowicz, albo panie Marzena Rogalska i Małgorzata Kościelniak . Ten pierwszy urzeka podobno radiosłuchaczki swoim charyzmatycznym głosem i poetyckim wręcz sposobem opowiadania. Obie panie natomiast stwarzają wrażenie eterowych feministek z „ciętą gadką” i „ostrym językiem”. Po godz. 15.00 przychodzi pora na parę Witold Lazar i Przemek Skowron. W swojej audycji pt. „Świat na żółto i na niebiesko”, rozważają często na temat przyszłości naszej planety i nad losami społeczeństwa. Po etapie rozbudowanych serwisów informacyjnych przychodzi pora rozluźnienia. Słuchamy listy przebojów „POP” Michała Figurskiego, a w weekendy „Gwiazdozbioru smoka” Marcina Jędrycha – najpopularniejszego didżeja w Polsce. Wieczorami rozpoczyna się magazyn kulturalno – muzyczny, przeznaczony głównie dla studentów, prowadzony przez Darka Maciborka. W sobotę i niedzielę RMF oprowadza nas po różnych krajach europejskich pod wodzą Pawła Pawlika. W audycji „Weekend bez granic” przybliżona nam zostaje muzyka, kultura, historia wybranych miejsc oraz wywiady z najbardziej znanymi osobami, pochodzącymi z danych krajów. Niedawno radio uzyskało kolejnego, wyśmienitego partnera – trzeci, pod względem popularności portal internetowy – INTERIA.PL. Obydwa podmioty medialne wzajemnie się uzupełniają.
Obecnie przewaga RMF FM nad „Radiem ZET” utrzymuje się w granicach 5 – 10% a nad stacjami „Polskiego Radia” około 10 – 15% słuchalności. Prawie wszyscy muzycy z Polski i niektóre największe gwiazdy światowej muzyki „oddały swój głos na muzykę w RMF FM”. Pojawiło się widmo monopolu... „Radio ZET” postawiło więc wszystko na jedną kartę. Spółka „Eurozet” – właściciel radia, wyłożyła rekordową, jak na polskie kampanie reklamowe, sumę kilku milionów dolarów i rozpoczęła akcję promocyjną nowego konkursu w „Radiu ZET”, firmowanego osobą Bogusława Lindy (a może Marylin Monroe czy Frankensteina...?). Konkurencja goni RMF FM... „RMF FM – muzyka, którą lubisz i fakty istotne dla Ciebie!”
Dołącz do dyskusji: