Właściciel Reserved i Sinsay planuje promocje, bo ma duże zapasy. W Rosji spisał na straty połowę sklepów
Grupa odzieżowa LPP, do której należą marki Reserved, House, Cropp, Mohito i Sinsay, nie wyklucza w najbliższych kwartałach kolejnych odpisów dotyczących swojego biznesu w Rosji. Z jednej strony firma planuje podwyżki cen ubrań o 6-12 proc., z drugiej strony w najbliższym czasie może prowadzić promocje cenowe, bo ma rekordowo duże zapasy towarów.
Po wybuchu wojny w Ukrainie grupa LPP ogłosiła zawieszenie działalności w tym kraju, do końca marca zamknęła też swoje wszystkie sklepy w Rosji.
Na przełomie lutego i marca dokonała odpisu w kwocie 335 mln zł na potencjalnie nierentowne sklepy w Rosji oraz w wysokości 273 mln zł na aktywa w Ukrainie.
- 335 mln zł odpisów wartości aktywów w Rosji obciążyło ubiegłoroczne koszty. Około połowy sklepów w Rosji spisaliśmy. To oznacza, że w kolejnych kwartałach pewnie pojawią się następne odpisy związane ze spółką rosyjską - powiedział w czwartek na konferencji prasowej Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.
LPP poinformowało w prezentacji, że zamknięto 553 salony w Rosji (odpis dotyczy 251 sklepów) oraz 159 salonów w Ukrainie (156 mln zł odpisów na salony, 117 mln zł odpisów na zapasy).
Za dużo towaru, więc będą promocje cenowe
- Mamy trochę za dużo towaru z kolekcji wiosenno-letniej - przyznał Przemysław Lutkiewicz. - Część kolekcji tzw. wiosennej przemianowujemy na jesienną, przetrzymujemy w magazynach i będziemy później sprzedawać, a pozostałą część musimy wyprzedać. Czyli część kolekcji kupionej na rynki Rosji i Ukrainy została na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej - opisał Lutkiewicz.
Jak dodał, potrzebne będą akcje promocyjne, m.in. na rynku polskim. - Pierwsze półrocze będzie dla nas dość trudne, musimy się pozbyć nadmiarów towarowych, wyczyścić magazyny z kolekcji wiosennej i letniej - powiedział wiceprezes.
- Myśląc o kolekcji jesienno-zimowej, obcięliśmy zamówienia na ten czas o 25-30 proc. Nie zamawiamy kolekcji na rynki wschodnie - dodał.
Lutkiewicz wskazał, że przez ten rok widać będzie wyższe stany zapasów na bilansie. Spółka liczy, że w kolejnych latach będą się one stabilizować na niższych poziomach.
Zmaleje marża grupy LPP
Jak poinformował wiceprezes, LPP spodziewa się znaczącego spadku marż w pierwszym półroczu, może on wynieść kilka punktów procentowych.
Wiceprezes pytany o skalę spadku marżowości w tym roku, odpowiedział: "Skala będzie dość znacząca, szczególnie w pierwszym półroczu, gdy mamy nadmiary towarów przeznaczonych na rynki wschodnie. Będziemy musieli stosować więcej akcji promocyjnych. Kilka punktów procentowych niżej można się spodziewać w I półroczu". - Liczymy, że od drugiego półrocza marże się ustabilizują albo wrócą do wyższych poziomów - dodał Lutkiewicz.
Wiceprezes poinformował, że spółka nie widzi problemów z łańcuchem dostaw w związku z obostrzeniami covidowymi w Azji.
- Towary z Chin zostały wysłane. Te, które są w produkcji znajdują inne porty do wysyłki. Łańcuchy dostaw działają, dostaniemy towary kolejnych kolekcji na czas - opisał Lutkiewicz.
Jak wskazał, w związku ze wzrostem kosztów spółka stara się je optymalizować. Z drugiej strony, musi przerzucić część wzrostu kosztów na klienta, stąd wzrost cen sprzedaży.
Poinformował, że w ubiegłym roku wzrosty cen towarów w Polsce były jednoprocentowe. W tym roku ceny na wiosnę mogą wzrosnąć, w zależności od marki, o 6-12 proc.
Trzy czwarte sprzedaży internetowej w mobile’u
W zeszłym kwartale finansowym, od listopada ub.r. do stycznia br., wpływy grupy LPP ze sprzedaży internetowej sięgnęły 1,273 mld zł, wobec 778,1 mln zł rok wcześniej. W każdym kwartale przychody z e-commerce były znacząco wyższe niż rok wcześniej, w czwartym kwartale pierwszy raz przekroczyły poziom 1 mld zł.
E-commerce w zeszłym kwartale finansowym stanowił 30,9 proc. przychodów grupy LPP i 28,4 proc. przychodów w Polsce, wobec odpowiednio 37,2 i 45,4 proc. rok wcześniej. Spadki są związane z tym, że na przełomie 2020 i 2021 roku w wielu krajach w ramach lockdownu nie działały sklepy stacjonarne firmy.
W Polsce kwartalne wpływy firmy z e-commerce zwiększyły się z 376,8 do 452,6 mln zł. Na innych rynkach europejskich wzrosły z 313,3 do 609,1 mln zł, a w Europie Wschodniej (bez krajów Bliskiego Wschodu, gdzie sprzedaż internetowa jest realizowana na platformie zewnętrznej partnerów) - z 88 do 211,1 mln zł.
Grupa LPP podała, że w minionym kwartale finansowym 87 proc. wizyt na jej platformach e-commerce’owych odbywało się na urządzaniach mobilnych, na których zrealizowano zakupy stanowiące 73,5 proc. łącznej sprzedaży internetowej.
W zeszłym roku finansowym, od lutego ub.r. do stycznia br., grupa LPP zanotowała wzrost przychodów o ok. 80 proc. do 14,03 mld zł i wyniku netto ze 190,1 mln zł straty do 953,5 mln zł zysku. Wpływy z marki Sinsay zwiększyły się o 164 proc., zbliżając do tych generowanych przez Reserved.
Dołącz do dyskusji: Właściciel Reserved i Sinsay planuje promocje, bo ma duże zapasy. W Rosji spisał na straty połowę sklepów