"Dramatyczna" komunikacja FC Barcelony po przyjściu Roberta Lewandowskiego
Eksperci są zgodni: komunikacja piłkarskiego klubu FC Barcelona w mediach społecznościowych po transferze Roberta Lewandowskiego mocno kuleje. - Czuć ekscytację Barcelony, chcą się tym chwalić, ale za bardzo tego nie potrafią. Do wszystkiego potrzebni są profesjonaliści, strategia, podstawowa kreatywność i umiejętność obsługi sprzętu - ocenia Marcin Bratkowski z Arskom Sport Brokers.
Robert Lewandowski jedzie samochodem, kobieta robi mu zdjęcie telefonem („perfect” - ocenia), potem piłkarz chodzi po pustej plaży, patrzy w morze z wieży ratowników, następnie opowiada do mikrofonu, że jest szczęśliwy ze zmiany i chce wygrywać. Na stołówce wita się z nowymi kolegami z drużyny, potem idzie na pomiary. To z grubsza treść filmu, jaki z okazji dołączenia do FC Barcelony Lewandowskiego przygotował klub.
Inny wpis w mediach społecznościowych klubu z Katalonii to zdjęcie Lewandowskiego z nogami oblanymi złotem i podpisem „LewanGOLDski”.
Komunikacja w mediach społecznościowych na temat transferu nie spotkała się z ciepłym przyjęciem dziennikarzy sportowych. „Ile oni naprodukują jeszcze tych bezbarwnych, banalnych filmików bez żadnej treści?” - pytał na Twitterze Krzysztof Stanowski z Kanału Sportowego.
Ile oni naprodukują jeszcze tych bezbarwnych, banalnych filmików bez żadnej treści?:)
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) July 19, 2022
„Prezentacja @lewy_official w social mediach @FCBarcelona to totalna amatorka… Wygląda tak, że do Miami poleciała babka od sociali, która bardzo chce, ale ani nie ma pomysłu, ani wsparcia technicznego ekipy. I idzie w ilość, wrzucając masę bylejakich filmików z auta czy hotelu” - oceniał Sebastian Staszewski ze Sport Interii. „Przecież mówiłem, że Bayern pod wieloma względami to wyższa półka” - skomentował Zbigniew Boniek.
Prezentacja @lewy_official w social mediach @FCBarcelona to totalna amatorka… Wyglada tak, że do Miami poleciała babka od sociali, która bardzo chce, ale ani nie ma pomysłu, ani wsparcia technicznego ekipy. I idzie w ilość, wrzucając masę bylejakich filmików z auta czy hotelu?゚マᄏ♂️
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) July 20, 2022
Komentujący zwracali uwagę, że dużo lepsze jakościowo było pożegnanie Lewandowskiego przez Bundesligę niż powitanie go przez katalońską drużynę.
Piękne! Bundesliga ładniej żegna Lewego niż Barca wita, a na pewno bardziej kreatywnie ? https://t.co/qxsQi7mSWi
— Michał Pol (@Polsport) July 20, 2022
Zdziwiony falą krytyki jest Michał Okoński. „Nie dajmy się zwariować i nie nabierajmy na każdy bajer. W dziejach piłki nożnej pojawiła się naprawdę niejedna wysmakowana reklama mająca wzbudzić w nas sympatię do organizacji tak ponurych jak FIFA (chyba nikt inny w świecie nie potrafi opakowywać żądzy zysku w język bliskich nam wartości) czy Gazprom. Świetne kampanie sprawiały, że nosiliśmy na nadgarstkach gumowe opaski, ale choć po upływie czasu trudno zważyć, czy chodziło w nich bardziej o walkę z rasizmem, czy promocję firmy sprzedającej nam stroje i sprzęt sportowy. (...) o tym, kto w tym roku będzie najlepszą drużyną świata, zadecyduje boisko. Pieniądze z pewnością jej pomogą, ale nie rozstrzygną. Jeśli nie będzie nią Barcelona, to nie dlatego, że spece od jej wizerunku wyglądają przy tych z Venezii na amatorów” - napisał Okoński na łamach Tygodnikpowszechny.pl.
„Po prostu niepoważne”
„Jak dla mnie to wygląda… tanio, nieprzemyślanie i mało kreatywnie” - oceniał Wojtek Kardyś, ekspert od komunikacji internetowej.
Abstrahując od samego Lewandowskiego, nie uważacie że te posty/tweety @FCBarcelona to trochę krindż?!?
— Wojtek Kardys ?゚ヌᆭ?゚ヌᄆ?゚ヌᄎ (@WojtekKardys) July 19, 2022
W sensie, te sesje zdjęciowe na plaży, dziwne podejścia do kamery (telefonu), ogólnie kiepska komunikacja.
Jak dla mnie to wygląda… tanio, nieprzemyślanie i mało kreatywnie. https://t.co/JJo2isiEEl
- Jeśli prześledzi się całą komunikację Barcelony, nawet sprzed paru miesięcy, można zauważyć, że ta estetyka odbiega od pewnych standardów w social media przynajmniej w Polsce - stwierdza Kardyś w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. - Rozumiem, że liczy się szybkość, ale jeżeli za parę ładnych milionów kupujemy takiego piłkarza jak Lewandowski, wypadałoby zrobić mu coś lepszego niż sesję zdjęciową na plaży czy zrobiony tandetnie i bez pomysłu filmik. Chciałbym, żeby taka osoba była przywitana kreatywnie, viralowo, z hiszpańskim humorem i energią. A nie smutno, jak siedzi sam na plaży, na której nie ma nawet zachodu słońca, tylko jest ciemno. To wygląda absolutnie źle - ocenia Kardyś.
Ekspert przeciwstawia działania Barcelony filmami wspominającymi Lewandowskimi opublikowanymi przez Bundesligę.
- To było zrobione z klasą. Da się zrobić fajną komunikację, nie wierzę, że na to nie stać Barcelony. Może nie doceniam targetu piłkarskiego, ale nie wierzę, że jej kibice są obojętni na estetykę komunikacyjną – mówi Kardyś.
Barcelona na samym Facebooku ma 103 mln fanów. Za post sponsorowany na Instagramie mogłaby zarobić niemal 353 tys. euro. Jak zatem możliwe, że komunikuje się w ten sposób?
- Być może są zbyt pewni siebie, spoczęli na laurach. A może nie mają do tego głowy, są źle zarządzani. Z tego co wiem, tam były ostatnio spore problemy finansowe. Wszędzie komunikacja powinna być taka sama: z poszanowaniem dla odbiorcy i uwzględnieniem tego, o kim się komunikuje. Tu mamy jedną z topowych gwiazd, zrobienie filmiku, jak stoi samotnie nad morzem jest po prostu niepoważne – podsumowuje Kardyś.
💙❤️ pic.twitter.com/2mn92qhAh6
— FC Barcelona (@FCBarcelona) July 20, 2022
„Żadnego pomysłu, planu, konkretnej strategii”
Dla Marcina Bratkowskiego z Arskom Sport Brokers komunikacja Barcelony jest „dramatyczna”. - Nie ma w tym żadnego pomysłu, planu, konkretnej strategii. A wystarczy spojrzeć na media społecznościowe polskich klubów, nie tylko tych z Ekstraklasy, jak są ogrywane transfery zawodników. To szokujące, że klub z trzeciego poziomu rozgrywkowego w Polsce może być pod względem komunikowania transferów trzy ligi wyżej od Barcelony – podkreśla.
- Czuję się spamowany treściami Barcelony. One są bezwartościowe, jest ich tak dużo, żadna z nich nie jest jakościowa. Dziwne filmiki, które zrobiłby lepiej stażysta w przeciętnym dziale marketingu w agencji czy klubie piłkarskim w Polsce – ocenia Bratkowski. I, podobnie jak Kardyś, uważa, że wynika to ze zbytniej pewności siebie FC Barcelona. - To podejście „i tak jesteśmy wielkim klubem, kochają nas, mamy olbrzymie zasięgi, to się wyklika” - mówi.
- Kiedy ktoś zestawi filmy nagrywane trzęsącym się telefonem z fantastyczną produkcją Pumy i Manchesteru City, to będzie mieć rozstrzał komunikacyjny pod kątem jakości jak między rokiem 1995 a 2035 – mówi Bratkowski.
- Czuć ekscytację Barcelony, chcą się tym chwalić, ale za bardzo tego nie potrafią. Jakość materiałów w social media Barcelony była już wcześniej mierna, ale teraz bardziej się to nam rzuca w oczy: Lewandowski to nasz najlepszy piłkarz, a po drugie, to nie jeden filmik, tylko seria piętnastu dziwnych zdjęć, wideo i powtarzających się, nieskoordynowanych ze sobą treści – ocenia Bratkowski.
Czy nie jest dziwne, że klub o takich zasięgach produkuje tego typu treści? - To szokujące. Prowadzenie mediów społecznościowych dla FC Barcelona powinno być w zasadzie samograjem. Jednak do wszystkiego potrzebni są profesjonaliści, strategia, podstawowa kreatywność i umiejętność obsługi sprzętu. Tu nawet widać, że telefony nie mają stabilizacji obrazu - dodaje ekspert.
W weekend przedstawiciele FC Barcelona potwierdzili, że Robert Lewandowski przechodzi z Bayernu Monachium do ich klubu. W środę sportowiec został oficjalnie zaprezentowany.
Dołącz do dyskusji: "Dramatyczna" komunikacja FC Barcelony po przyjściu Roberta Lewandowskiego
jak jesteś takim specjalistą to pokaż swój dorobek, a jak nie to morda w kubeł :D