Robert Zarański
Na pytania odpowiada Robert Zarański, prezes zarządu agencji Schulz.
Motto życiowe | Ani kroku wstecz nawet dla nabrania rozpędu. (E. Che Guevara) |
Data i miejsce urodzenia | 29/09/1971 Przemyśl |
Studia | Uniwersytet Jagielloński wydział Biologii |
Mieszkam | W Wieliczce |
Pierwsze zarobione pieniądze... | Pierwsze pieniądze zarobiłem w Kenii w 1994 roku, biorąc udział w zdjęciach do angielskiego filmu, w którym zagrałem rolę statysty (oficera Luftwaffe, który pomaga ratować angielskich uchodźców w Somalii) było to 40 USD – 30 za udział w filmie i 10 USD za to że zgodziłem się pójść do fryzjera |
Pierwsza praca (w mediach) | Było to raczej zlecenie na artykuł do Przekroju, który opowiadał o zwyczajach białych „podróżników”, którzy przybywają na kontynent afrykański. Miałem wtedy nadzieję, że z pisania można się utrzymać. |
Dotychczasowa prace | Uniwersytet Jagielloński – asystent Laborant Agencja Schulz – Prezes Zarządu |
Moja praca to… | To przygoda rozumienia ludzkich potrzeb, marzeń i pragnień. To dostarczanie radości z codziennego życia. Nawet jeśli ta codzienność to płyn do mycia naczyń |
Nie chciałbym pracować dla… | Managerów, którzy nie wierzą w swoje produkty, lekarzy, którzy nie maja powołania, zakonników bez wiary, polityków bez zasad, konsumentów bez serca |
Szefem jestem | Przede wszystkim dla samego siebie wymagającym |
U pracowników cenię | Pomysły, marzenia i zaufanie |
Nie przyjąłbym do pracy | Ludzi, którzy zdradzili poprzednie firmy dla swojej korzyści |
Konkurencja to… | To coś bez czego trudno byłoby nam samym mieć do siebie szacunek i właściwą samoocenę |
Czuję satysfakcję, gdy… | wygrywam |
Najbardziej stresuje mnie… | Wiosna, która budzi wszystkich do współzawodnictwa, ja zawsze nadrabiam zimą i jesienią |
Niezastąpiony gadżet | Ołówek i notatnik Moleskine |
Najwięcej zarobiłem na... | Handlu zbożem kanadyjskim |
Hobby | Latanie, fotografia, |
Sporty ekstremalne dla mnie to | zabawa |
Wakacje spędzam | Z moją rodziną - żoną Kasią i synami Jasiem i Stasiem. Staramy się co roku odkrywać świat dotrzeć jeszcze dalej niż poprzednio. Cenię sobie także samotne wyjazdy do miejsc, w których lepiej rozmawia się z Bogiem. Dla mnie to strefa okołorównikowa. Zawsze mam jakiś następny kierunek w głowie |
W kuchni moją specjalnością jest... | Są to trudne do wykonania przepisy kulinarne, których realizacja graniczy z cudem. Zazwyczaj rzeczy te smakują poprawnie ale cudu nie ma. |
Seks to dla mnie... | Obszar o którym nie rozmawiam |
Zawsze znajdę czas na... | Sprawdzenie ile kosztuje aktualnie bilet lotniczy do kilku miejsc na świecie, takich jak Auckland, Rio, Johanesburg |
Pensja wystarcza mi | Na życie moje i innych. |
Telefon komórkowy to dla mnie | Bezpieczeństwo, |
Brzydzę się... | szczurami |
Zazdroszczę... | Nie zazdroszczę |
Marzę o ... | Zbudowaniu firmy, która byłaby czymś więcej niż tylko miejscem pracy, czymś więcej niż kooperantem dla klientów, czymś więcej niż agencją dla konsumentów. Myślę też o Krakowie, który mógłby przy odrobinie chęci współpracy ze strony innych krakowskich agencji stać się prawdziwym bastionem dobrej reklamy w Polsce. |
Internet to dla mnie | Sposób organizacji życia i wyzwanie na przyszłość |
Polityka to dla mnie... | Niebezpieczne zajęcie przez które najczęściej wybuchają wojny i giną ludzie. |
Czytanie gazety zaczynam od... | Od obrazków... |
Ulubiona gazeta/czasopismo | National Geographic, chociaż ostatnio bardzo się popsuł |
Ulubiona audycja radiowa | Poranek w Tok FM, Niedzielna Siesta z Marcinem Kydryńskim |
Ulubiona książka | Krótka Historia Czasu – Stephen Howking |
Ulubiony obraz | Kobieta z Koszem – Juan Gris |
Ulubiona melodia | Motyw muzyczny z fimu Indiana Jones |
Ulubiony film | Pożegnanie z Afryką |
Ulubiona strona internetowa | Nie odkryłem |
Dołącz do dyskusji: Robert Zarański