Sejm przyjął uchwałę w sprawie mediów publicznych. Politycy PiS w siedzibie TVP
Sejm przyjął projekt uchwały w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz PAP. Projekt wniosła we wtorek rano grupa posłów KO, Polski 2050-TD, Lewicy, PSL-TD. W czasie głosowania nad przyjęciem uchwały część posłów PiS udała się pod siedzibę TVP.
W głosowaniu za przyjęciem uchwały było 244 posłów i posłanek, przeciw 84, wstrzymało się 16. Nie wzięła w nim udziału część posłów PiS.
Parlamentarzyści PiS pod TVP
Około 22:00 w TVP Info zaczął się program specjalny w całości poświęcony przyjętej sejmowej uchwale. "Pasek" programu grzmi "Zamach na media publiczne - koalicja 13 grudnia przyjęła uchwałę kagańcową".
Sygnał TVP Info równolegle nadaje we wtorkowy wieczór TVP1, gdzie przerwano nadawanie zaplanowanego w ramówce filmu fabularnego.
Dziennikarz TVN24 Artur Molęda podaje w mediach społecznościowych, że wielu polityków PiS po godzinie 22:00 można było zobaczyć w okolicy siedziby TVP przy ul. Woronicza.
Polityków PiSu zbyt wielu na głosowaniu nie będzie. Wszyscy zjechali się na Woronicza. Jak słyszę, żadna różnica, bo i tak większości nie mają. Czekają tu na nowe władze TVP. pic.twitter.com/1Wx2WxwKxy
— Artur Molęda (@arturmoleda) December 19, 2023
- Zamiast głosować nad szkodliwą uchwałą, która ma stanowić "niby" podstawę- bo całkowicie nielegalną- do likwidacji wolności słowa i pluralizmu medialnego w Polsce, jesteśmy tutaj, w ostatnim bastionie demokracji. Bronimy niezależności Telewizji Polskiej - napisał we wtorkowy wieczór w serwisie X/Twitter rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Zamiast głosować nad szkodliwą uchwałą, która ma stanowić "niby" podstawę- bo całkowicie nielegalną- do likwidacji wolności słowa i pluralizmu medialnego w Polsce, jesteśmy tutaj, w ostatnim bastionie demokracji. Bronimy niezależności Telewizji Polskiej🇵🇱 Tusk i jego ekipa chce… pic.twitter.com/fngLsfh2jB
— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) December 19, 2023
Prezes PiS: nasz protest to jest obrona demokracji
Nasz protest to jest obrona demokracji, bo nie ma demokracji bez pluralizmu mediów i bez silnych mediów antyrządowych, a w Polsce to są media publiczne - powiedział we wtorek wieczorem prezes PiS Jarosław Kaczyński przed siedzibą TVP przy ul. Woronicza w Warszawie.
"To jest obrona demokracji, bo nie ma demokracji bez pluralizmu mediów i bez silnych mediów antyrządowych. W każdej demokracji muszą być silne media antyrządowe" - podkreślił w wypowiedzi dla TVP Info Jarosław Kaczyński. Jak dodał, "tak się składa, że w Polsce to są media publiczne" i jak ocenił - "to się w najbliższej perspektywie nie zmieni".
"W związku z tym, musimy tych mediów bronić, dlatego, że bronimy demokracji" - podkreślił.
Zaznaczył, że PiS "broni także prawa obywateli do dostępu do informacji". "Nasi przeciwnicy uważają, że dobry obywatel, to obywatel źle poinformowany. To wyszło np. przy lustracji, to wyszło przy IPN czy innych badaniach historycznych, przy wielu innych okazjach" - powiedział Kaczyński.
Stwierdził, że według KO "zwykły człowiek nie powinien nic wiedzieć o elitach. A my, tak jak w wielu demokracjach świata - uważamy dokładnie odwrotnie. Ludzie powinni wszystko wiedzieć, nawet często o rzeczach osobistych, jeśli mają jakiś wpływ, czy mogą mieć wpływ na postępowanie w życiu publicznym, stąd ta nasza obrona" - powiedział prezes PiS.
Podkreślił, że jest także szerszy kontekst obecnego procesu, jakim jest "obrona polskiej demokracji, bo to jest także obrona polskiej niepodległości".
"Wiadomo, co dzieje się w Unii Europejskiej, że są plany tak naprawdę niemiecko-francuskie zmierzające do tego, żeby Europę scentralizować a państwa, szczególnie te, które mogą zagrażać tej dominacji - w gruncie rzeczy pozbawić niepodległości i to tak dalece, że będzie trudno mówić o istnieniu państwa".
Jak podkreślił Kaczyński, "trzeba zrobić wszystko, zastosować każdą metodę, aby do tego nie doszło". Stąd także ten nasz protest. Polacy niepoinformowani o tym, co się dzieje, mogą w sposób całkowicie bezwiedny na takie rzeczy się godzić" - ocenił prezes PiS.
Przyznał, że prawie każde pokolenie w Polsce staje przed próbą.
"Dla szeroko rozumianego naszego pokolenia, bo są ludzie zupełnie młodzi, ale także i tacy jak ja - starzy, ale wszyscy stanowimy pewną grupę, która chce bronić Polski, chce bronić demokracji, praw obywatelskich. Chcemy być obywatelami, a nie mieszkańcami terenu zamieszkiwanego przez Polaków, a za to rządzonego z zewnątrz".
Sejm wzywa w uchwale m.in. Skarb Państwa
W procedowanym we wtorek 19 grudnia projekcie uchwały napisano, że Sejm, kierując się zadaniem naprawy fundamentów demokratycznego państwa prawnego oraz dobrem obywateli i interesem publicznym "uznaje za niedopuszczalne trwanie stanu jawnego naruszenia prawa oraz łamania przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji oraz Polską Agencję Prasową prawa do informacji i zasady pluralizmu politycznego mającego swoje źródło w przepisach Konstytucji".
Sejm uznaje także, że "stan ten jest nieakceptowany przez większość społeczeństwa, czemu obywatele dali wyraz w wyborach 15 października 2023 r.".
Sejm w projekcie wezwał "wszystkie organy państwa Rzeczypospolitej Polskiej do niezwłocznego podjęcia działań mających na celu przywrócenie ładu konstytucyjnego w zakresie dostępu obywateli do rzetelnej informacji i funkcjonowania mediów publicznych oraz w zakresie niezależności, obiektywizmu i pluralizmu w realizacji misji publicznej przez publiczną radiofonię i telewizję, a także w zakresie uzyskiwania i przekazu informacji przez Polską Agencję Prasową".
"W szczególności wzywa Skarb Państwa reprezentowany przez organ właścicielski spółek realizujących misję publiczną radiofonii i telewizji oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A. do podjęcia niezwłocznie działań naprawczych służących realizacji celów określonych w niniejszej uchwale i zapewnienia należytego funkcjonowania jednostek publicznej radiofonii i telewizji oraz Polskiej Agencji Prasowej w zgodzie ze standardami państwa prawa w okresie przejściowym — tj. do czasu uchwalenia i wdrożenia stosownych rozwiązań legislacyjnych" - napisano w projekcie.
Zdrojewski: media publiczne tworzyły podziały
Poseł-wnioskodawca Bogdan Zdrojewski (KO) w czasie sejmowej debaty nad uchwałą powiedział, że "Telewizja Publiczna, Polskie Radio, rozgłośnie regionalne, ale także PAP, dysponując wyjątkową rolą w przekazie publicznym w sposób bezprecedensowy naruszały nie tylko obyczaje, ale naruszały też standardy podstawowych wzorców dziennikarstwa".
Jego zdaniem, "tworzyły podziały i wykluczenia, brały bezpośredni udział w życiu publicznym wyłącznie po jednej stronie, obrażały, naruszały dobra osobiste, bywało, że z tragicznymi skutkami". "W skutku swojej aktywności rujnowały nasz zewnętrzny wizerunek. Nie były pozbawione też ksenofobii" - ocenił.
"Biorąc pod uwagę konstytucyjne fundamenty rozwoju, praw człowieka, zasady wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego media będące w obszarze odpowiedzialności rządu niestety sprzeniewierzały się tym wymogom" - podkreślił Zdrojewski. Jego zdaniem, "budowano stopniowo mechanizm partyjnej propagandy, który był tworzony z premedytacją i zawodowstwem".
Zdrojewski przypomniał, że kilka lat temu "w Sejmie toczył się spór nt. finansowania telewizji publicznej po ew. likwidacji wpływów z abonamentu. Rozważano czy telewizja ma dostać 700 czy 800 mln zł rekompensaty. Dziś mówimy o kwotach powyżej 3 mld zł przy istniejącym abonamencie i wpływach z mediów" - dodał.
"Efektem aktywności medialnej było budowanie rzeczywistości de facto równoległej" - ocenił. "W niej władza była bez skazy, nepotyzm zanikł, zgony nadmiarowe w czasie pandemii nie miały miejsca, groziła nam deflacja, zakupywane respiratory były najwyższej klasy, powietrze coraz czystsze, a w gospodarce doganialiśmy Japonię, Stany Zjednoczone i Niemcy, nie brakowało też mieszkań dla młodych. To wszystko pojawiały się jako fakty, a nie było weryfikowane" - wymienił.
"Należy wziąć pod uwagę, że społeczna ocena działalności mediów publicznych jest zróżnicowana. Nie kwestionując prawa do wprowadzania zmian w systemie prawnym przez większość parlamentarną, należy podkreślić, że cel polityczny nie może stanowić usprawiedliwienia dla łamania czy obchodzenia konstytucyjnych i ustawowych uregulowań. Wszelkie organy władzy publicznej są obowiązane do działania na podstawie i w granicach prawa" - napisał Andrzej Duda.
Dołącz do dyskusji: Sejm przyjął uchwałę w sprawie mediów publicznych. Politycy PiS w siedzibie TVP