Spot Twixa nie dyskryminuje chorych na nerwicę natręctw (wideo)

Spot telewizyjny Twixa, którego dotyczyła skarga otrzymana przez Komisję Etyki Reklamy, pokazuje skrótowo życie bohatera od urodzenia mimowolnie wypowiadającego słowo "karmel". Kiedy mężczyzna idzie w tej sprawie do lekarza, spotyka osoby mówiące podobnie "ciastko" i "czekolada". Autor protestu zauważył, że trzej bohaterowie tej reklamy zachowują się, jak chorzy na nerwicę natręctw, czyli według obecnej nomenklatury - zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Odbiorca ocenił, że "jest to jawne wyśmiewanie się z osób cierpiących na tę poważną chorobę i jako takie nie powinno mieć miejsca w mediach".

Na podstawie skargi reklamie postawiono zarzuty zawierania treści dyskryminujących oraz sprzeczności z dobrymi obyczajami i poczuciem odpowiedzialności społecznej. Odpowiedzialna za tę kampanię firma Mars Polska wyjaśniła, że dziwne zachowanie bohaterów spotu wynika z fascynacji określonymi składnikami Twixa, a nie z rzeczywistego schorzenia. Tym samym przyczyna ich niekonwencjonalnych zachowań jest tak nieprawdopodobna, że nie powinna być kojarzona z żadną istniejącą chorobą. Koncern uzasadnił, że taki przekaz nawiązuje do bardzo popularnego obecnie wśród młodzieży wizerunku osób niekonwencjonalnych, ,"zakręconych" i w tej grupie zyskał uznanie - widzowie MTV i VIVA wyróżnili spot jako najlepszą reklamę w kategorii produktów spożywczych w listopadzie ubiegłego roku. Ponadto Mars Polska zwrócił uwagę, że bohaterowie są przedstawieni jako osoby cieszące się ze spotkania i akceptowane przez otoczenie.

Komisja Etyki Reklamy przychyliła się do wyjaśnień firmy, orzekając, że reklama mieści się w konwencji żartu i nikogo nie dyskryminuje, nie naruszając tym samym kodeksu branżowego. Instytucja doceniła jednocześnie działania koncernu, który po otrzymaniu sygnałów od konsumentów zmodyfikował spot tak, aby nie powodował żadnych niepotrzebnych skojarzeń.