Świąteczne prezenty kupujemy dla kilku osób, najczęściej za 200-300 zł
30% Polaków odczuwa stres przed świętami Bożego Narodzenia. Na prezenty najwięcej z nas wyda 200-300 zł - wynika z globalnego badania przeprowadzonego przez serwis zakupów grupowych Groupon.
44% badanych z Polski deklaruje, że nie odczuwa stresu przed gwiazdką, ale 30% z nas zaczyna denerwować się z początkiem grudnia. Co sprawia, że święta nas stresują? 18,7% jako świąteczną zmorę wskazuje korki i opóźnienia komunikacyjne, 10,8% - konieczność udawania radości z gwiazdki, a 10,5% - obowiązek spędzania czasu z teściami.
Na świecie najmniej zestresowani są Hiszpanie: ponad połowa z nich nie odczuwa stresu w ogóle. Na drugim końcu skali znajdują się Belgowie. Dla 60% z nich Boże Narodzenie to powód do dodatkowych nerwów.
Święta w Polsce teoretycznie nie mają charakteru komercyjnego, jako że prezenty są na ostatnim miejscu pod względem świątecznych priorytetów (jako najważniejsze wskazało je tylko 2,6% badanych). Bardziej niż dobra materialne cenimy spędzanie wartościowego czasu z rodziną i przyjaciółmi, co jako najważniejszy aspekt świąt wskazało 43,7% respondentów.
Jednocześnie prezenty okazują się ważnym źródłem przedświątecznych trosk. 86% Polaków planuje je dawać i dostawać, a nikt nie spodziewa się zostać jedynie obdarowanym. Zastanawiamy się więc jak wygospodarować na nie pieniądze w domowym budżecie, co kupić najbliższym oraz kiedy znaleźć na to czas. Nie bez znaczenia jest skala świątecznych zakupów – średnio każdy z nas kupi 9 prezentów. W dodatku 6,4% osób da prezenty osobom, których tak naprawdę nie chciałoby obdarowywać.
Polacy wpisują się w standardy większości badanych krajów. Grono tej samej wielkości obdarować planują Francuzi, Belgowie i Argentyńczycy. Najhojniejsi okazali się Brytyjczycy – tutaj średnio na liście znajduje się 15 osób.
W tym roku na wszystkie prezenty przeznaczymy średnio 486,54 zł. Własnoręcznie zrobione upominki planuje przygotować jedynie 0,3% respondentów, a tylko 1,5% zamierza wydać na nie mniej niż 50 zł. Większość z nas (22%) przeznaczy na ten cel między 200 a 299 zł.
Jeśli chodzi o średnią kwotę wydaną na wszystkie prezenty w poszczególnych krajach to Polacy wydadzą najmniej. Najwięcej z kolei przeznaczą Brytyjczycy - 518 funtów (2783 zł - wg średniego kursu NBP z 11.11.2014).
Polakom najtrudniej wybrać prezent dla chłopaka lub męża oraz ojca. Kłopoty z wybraniem odpowiedniego upominku dla partnera ma 19%, a dla taty - 15% z nas. W Niemczech ojcowie są tymi najbardziej problematycznymi, podczas gdy w Belgii i Brazylii są to matki. Zaraz po ojcach, w Polsce trudno uszczęśliwić również członków dalszej rodziny (14%). Im również kupujemy upominek w ostatniej chwili lub w ogóle zapominamy ich obdarować (31%). Z kolei najłatwiej uszczęśliwić naszych znajomych oraz kolegów z pracy - tutaj wybór sprawia trudność tylko 5% z nas. Spośród rodziny, najłatwiej wybrać coś dziadkom i siostrom (po 6%).
Mało czasu poświęcamy na wybór prezentu dla męża lub chłopaka – prawie 1/8 ankietowanych kobiet wybiera go w opcji "last minute". Panowie okazują się bardziej zapobiegawczy i swoim żonom lub dziewczynom prezent planują wcześniej. Siostry i dzieci również dostają najbardziej przemyślane upominki - tylko 4% respondentów kupuje je dla nich w ostatniej chwili.
Nigdy nie zapominamy natomiast obdarować dzieci, rzadko zdarza się też pominąć dziewczynę lub żonę, mamę oraz siostrę (zdarzyło się to jedynie 2% respondentów). Tymczasem 7% dziadków zostało niegdyś pominiętych przez ankietowanych.
W kwestii wymówek dlaczego zapomnieliśmy prezentu, 43% deklaruje, że powiedzieliby prawdę, że "po prostu zapomniałem/am". 35% powiedziałoby, że "znalazłem/am idealny prezent, ale musiałem/am go specjalnie zamówić z magazynu i jeszcze nie dotarł".
Zadowolonych z prezentów jest 50% osób, średnio zadowolonych - 13%, a bardzo niezadowolonych - tylko 1,3%. Wśród pozostałych krajów najbardziej zadowoleni z upominków są Holendrzy (64%), a najtrudniej dogodzić Niemcom – 60% z nich nie do końca przypadły do gustu podarki ostatniego roku.
Jeśli chodzi o "prezenty przechodnie", ponad 53% z nas nie oddałoby tego nietrafionego, uważając, że to niewłaściwe. Jednocześnie 40,5% planuje oddać te nietrafione, nie sądząc, że ktokolwiek to zauważy. Demaskacji obawia się tylko 5% badanych. Oprócz oddawania nieudanych prezentów, niewiele osób przeznacza je na cele charytatywne (nieco ponad 8%). Tego typu drobiazgi zazwyczaj są odkładane na bok i zapominane (ponad 34%), jak również sprzedawane online (7,9%). Wiele osób jednak używa ich, by nikogo nie urazić (14,9%). 18,4% respondentów nie dostaje prezentów, których nie chce.
Spośród innych krajów najbardziej skłonni do puszczenia niechcianego prezentu w obieg są Brytyjczycy – 60% z nich zdecydowałoby się na taki krok.
Myśląc o proezencie dla siebie najwięcej osób liczy na "coś osobistego, znaczącego, refleksyjnego" (36,7%). Na drugim miejscu znalazła się romantyczna wycieczka z ukochanym (28,3%), na trzecim - spędzanie czasu z bliskimi (18%), a na czwartym - pieniądze oraz "doświadczenia życia", takie jak skok ze spadochronem czy rajd samochodowy (po 7%).
Najbardziej żywą tradycją świąteczną w Polsce jest wigilijna kolacja - kultywuje ją 77% respondentów. Kolejnym ważnym zwyczajem są dekoracje w domu (73,5%), a także żywa choinka (55,7%). Sztuczną choinkę dekoruje 26,8% ankietowanych.
Niektóre niekonwencjonalne tradycje respondentów to dzielenie się opłatkiem ze zwierzakami, niewstawanie od stołu podczas wigilijnej kolacji, dwie wigilie w związku z rozwiedzionymi rodzicami, szukanie pieroga z niespodzianką czy wybieranie najpiękniejszej bombki.
Na pytanie czy wzięli kiedykolwiek kąpiel ze świątecznym karpiem, 17,5% respondentów odpowiedziało, że nie, ale teraz o tym myśli. Dla 1,2% jest to tradycja, choć 81,3% nadal uważa, że to "obrzydliwe".
Badanie zostało przeprowadzone przez Groupon w okresie 29.10-2.11.2014 na próbie 11970 respondentów z Polski (369 osób), Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, Francji, Hiszpanii, Holandii, Belgii, Australii, Brazylii i Argentyny.
Dołącz do dyskusji: Świąteczne prezenty kupujemy dla kilku osób, najczęściej za 200-300 zł