Szpital Narodowy zachęca medyków do rekrutacji hasłem #GramyOzdrowie. "Komercjalizowanie problemu"
Trwają prace nad uruchomieniem Szpitala Narodowego. By zrekrutować kadrę do ratowania życia pacjentów, KPRM oraz MSWiA uruchomiły specjalną stronę SzpitalNarodowy.pl za pośrednictwem której medycy mogą wysyłać zgłoszenia. Do rekrutacji zachęcani są poprzez deklaracje zapewnienia im "dobrych warunków pracy", "możliwości rozwoju zawodowego" czy "przyjaznej atmosfery". - To komercjalizowanie problemu - ocenia ekspert ds. komunikacji Maciej Myśliwiec.
Strona SzpitalNarodowy.pl pojawiła się w środę 21 października - tym samym ruszyła rekrutacja do Tymczasowego Szpitala Narodowego CSK MSWiA. Poszukiwane są osoby na stanowiska: lekarz, pielęgniarka, ratownik medyczny, opiekun medyczny, salowy/a oraz pracownik obsługi technicznej.
Za pośrednictwem serwisu zainteresowani pracą mogą wysyłać zgłoszenia i wziąć udział w rekrutacji. Strona internetowa, która ma zachęcić do pomocy przy pacjentach w szpitalu polowym używa m.in. hasztagów #gramyOzdrowie czy #jednaDrużyna. Organizatorzy akcji apelują: „Włącz się do walki z koronawirusem. Chcesz włączyć się do wyjątkowej walki z koronawirusem i pomagać chorym? Masz wykształcenie medyczne? Nie boisz się nowych wyzwań?” oraz: „Dołącz do nas! Oferujemy pracę w pierwszym tymczasowym szpitalu dla chorych zakażonych koronawirusem w Warszawie. Tworzymy zespół, który pokaże, że pandemię da się pokonać profesjonalizmem i solidarnością!”.
Centralny Szpital Kliniczny MSWiA zaznaczył również, że „szuka osób odpowiedzialnych, pełnych dobrej energii i chętnych do pracy w zespole profesjonalistów”. Oferuje „dobre warunki pracy, możliwość rozwoju zawodowego i przyjazną atmosferę”.
Krytyka sposobu komunikacji
Taki sposób komunikacji dotyczący rekrutacji medyków do pracy w trudnych warunkach pandemii skrytykowało wielu dziennikarzy aktywnych na Twitterze. Patryk Michalski z RMF FM napisał: - Ładnie miało wyglądać na obrazku, ale nie wyglada. To tani PR, co PiS zarzucał latami PO. Wygląda jak rekrutacja do korpo, gry językowe w hasztagach. #Gramyozdrowie to hasło na akcję profilaktyki, a nie szpital tymczasowy w pandemii, kiedy chorzy nie mają miejsc, setki umierają – zaznaczył.
Patryk Strzałkowski z Gazeta.pl ocenił: - Nie wierzę. Jeszcze powinni obiecać "młody, dynamiczny zespół". Natomiast Sylwia Czubkowska ze Spidersweb Plus dodała: - NIE WIERZĘ. "Praca w tym szpitalu będzie dla państwa ciekawym i wyjątkowym doświadczeniem zawodowym".
Dariusz Ćwiklak z Newsweek Polska zaznaczył: - Powiedzcie, że ta strona szpitalnarodowy.pl to trolling AszDziennika. Przecież nie można być takim Hannibalem Lecterem, żeby w środku pandemii dawać stronę z hasztagiem #GramyOZdrowie – napisał.
Takiego stylu komunikacji bronił z kolei Szymon Jadczak z TVN24. - Hejt na stronę szpitalnarodowy.pl i komunikację dotyczącą nowego szpitala jest absurdalny. Niektórzy chyba mają za dużo wolnego czasu. Idzćie na spacer albo weźcie się do pracy – stwierdził.
Myśliwiec: Komercjalizowanie problemu
Spytaliśmy o ocenę takiego sposobu komunikacji Macieja Myśliwca, eksperta ds. social mediów. Według niego sama nazwa "Szpital Narodowy", która ma łączyć się z nazwą Stadionu Narodowego jest „komercjalizowaniem problemu”.
- Uważam, że wystarczyło nazwać ten szpital polowy np. filią szpitala MSWiA. Jeżeli patrzymy na stronę - widać, że została zrobiona na szybko, czytamy hasła typu: „dołącz do zespołu”, mamy hashtag „reprezentacja zdrowia”, „gramy o zdrowie”. Mam mieszane uczucia. Rozumiem, że mają się one odnosić do miejsca, w którym szpital ma zostać stworzony i które kojarzy się z rywalizacją sportową - ocenia Maciej Myśliwiec w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Jego zdaniem dziwne są też hasła na stronie. - „Szukamy ludzi z pasją”, do „dobrej atmosfery” pracy - czy na pewno możemy mówić o przyjaznej atmosferze w kontekście tego, że medycy prawdopodobnie będą obsługiwać ludzi, którzy umierają w czasie pandemii? Nie oszukujmy się, być może wielu nie przeżyje koronawirusa. Mam problem z pozytywną oceną metafory sportowej w połączeniu z poważnym problemem społecznym. Wiem, że trzeba było zachęcić do pracy w szpitalu polowym, ale wydaje mi się, że podejście do sprawy w kontekście kampanii HR-owej w połączeniu z rywalizacją sportową nie powinno mieć miejsca. Czuję pewien niesmak, jeśli weźmiemy pod uwagę, że ciągle słyszymy o kolejnych ofiarach i zakażeniach – podsumowuje ekspert.
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk poinformował, że „w ciągu pierwszej godziny za pośrednictwem strony internetowej szpitalnarodowy.pl zgłosiło się 114 pracowników służby zdrowia gotowych pracować w szpitalu tymczasowym na Stadionie Narodowym". Do czwartku do godziny 10. miało być już 1250 zgłoszeń.
Na Stadionie Narodowym ma zostać utworzonych około 500 miejsc dla pacjentów z możliwością powiększenia bazy łóżek do tysiąca. Pod opiekę lekarzy mają trafiać chorzy, którzy będą wymagać stałego nadzoru i tlenoterapii. Szpital polowy ma być opcją awaryjną na wypadek, gdyby zabrakło miejsc w szpitalach dla pacjentów z COVID-19.
Dołącz do dyskusji: Szpital Narodowy zachęca medyków do rekrutacji hasłem #GramyOzdrowie. "Komercjalizowanie problemu"