JWT zwolniła osoby odpowiedzialne za wpisy Tigera na Instagramie. Szef Maspexu: jest mi wstyd
Agencja J. Walter Thompson Group Poland, odpowiedzialna za obsługę marki Tiger (należącej do Maspex Wadowice) w social mediach przeprosiła za przekroczenie granic dobrego smaku w reklamie napoju energetycznego. Osoby odpowiedzialne za ten wpis zostały zwolnione. Z kolei prezes Maspexu Krzysztof Pawiński zapowiedział, że firma wesprze program edukacyjny dotyczący Powstania Warszawskiego.
J. Walter Thompson Group Poland, która odpowiada za obsługę marki Tiger w social mediach przeprosiła w środę za wpis umieszczony na jej profilu na Instagramie. Chodzi o grafikę z 1 sierpnia br. z hasłem: „1 sierpnia, Dzień Pamięci. Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie” oraz wyciągniętym środkowym palcem. Maspex przeprosił i usunął post z Instagrama.
Przy wpisie zamieszczono sporo krytycznych komentarzy. Internauci zarzucali marce, że w skandaliczny sposób nawiązała do obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
W środę na wpis zwrócili uwagę dziennikarze aktywni na Twitterze. - Dopiero teraz na to trafiłem. Jak komentować podobne chamstwo? Bo słowa się kończą - napisał Marcin Makowski z „Do Rzeczy”. - O kurczę. Od dawna Tiger w mediach społecznościowych robił z siebie głupa. Ale tym razem to już przeszli samych siebie - stwierdził Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej”. - Skutek wieloletniego wmawiania młodym, że humaniści nie są nikomu potrzebni. A tu zaskoczenie: grafikę, którą tworzysz, trzeba czymś zapełnić - skomentował Dariusz Grzędziński z „Faktu”. - Do podręczników dla adeptów trudnej sztuki PR w social media... - napisał Bartosz Węglarczyk z Onetu. - Dno dna - skwitował Marcin Tulicki z „Wiadomości” TVP1.
Agencja J. Walter Thompson w oświadczeniu przesłanym do Wirtualnemedia.pl przeprosiła za przekroczenie granicy dobrego smaku i naruszenia wartości historycznych, jakim było Powstanie Warszawskie.
- Kreowanie silnie buntowniczego charakteru Tigera uśpiło naszą czujność, doprowadzając do niedopatrzenia w kontroli jakości komunikacji, czego efektem stało się naruszenie najwyższych wartości. Sytuację uważamy za niedopuszczalną i zostaną wyciągnięte konsekwencje - napisano w oświadczeniu, które podpisała Beata Turlejska-Zduńczyk, prezes agencji.
Maciej Łapiński, client service director w J. Walter Thompson, przekazał w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że obie osoby odpowiedzialne za ten post nie pracują już w agencji.
- Jestem zszokowany reklamą Tigera. Brak mi słów. Jako współwłaścicielowi firmy produkującej Tigera jest mi po prostu wstyd - skomentował na Twitterze Krzysztof Pawiński, prezes Maspex Wadowice. - Mam osobiście ogromny szacunek do Powstańców. Twarde konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za tę sytuację zostaną wyciągnięte. Zadośćuczynimy za popełniony błąd. Wesprzemy program edukacyjny dotyczący Powstania Warszawskiego - dodał.
Zadośćuczynimy za popełniony błąd. Wesprzemy program edukacyjny dotyczący Powstania Warszawskiego.
— Krzysztof Pawinski (@kpawinski) 9 sierpnia 2017
Dorota Liszka, rzeczniczka Maspexu, poinformowała nas, że firma przekazała pół miliona złotych na pomoc żyjącym powstańcom w ramach zbiórki „Pomoc dla Powstańców" organizowanej przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. - Wierzymy, że nasz błąd uda nam się przekuć w coś dobrego. Chcemy zadośćuczynić za to, co się stało - podkreślono w oświadczeniu firmy.
- Jesteśmy polską firmą zatrudniającą tysiące ludzi, którym każdego roku 1 sierpnia o godzinie 17 serca biją tak samo mocno. Tym bardziej ubolewamy nad tą sytuacją - zaznaczył Maspex. - Błąd ludzki, głupota, czyjeś niedopatrzenie. Bierzemy za to pełną odpowiedzialność. Wyciągamy z tego wnioski. Osoby odpowiedzialne za to niedopuszczalne zdarzenie poniosą konsekwencje - zapowiedziała firma.
Przeprosiny Prezesa Pawinskiego i to kończy sprawę W tak dużej organizacji wszystkiego nie przypilnujesz pic.twitter.com/LdfT36tkwS
— Cezary Kaźmierczak (@C_Kazmierczak) 9 sierpnia 2017
Dołącz do dyskusji: JWT zwolniła osoby odpowiedzialne za wpisy Tigera na Instagramie. Szef Maspexu: jest mi wstyd