Trójka z najgorszym wynikiem w historii. Kwestionowanie badanie słuchalności radia
Od lipca do września br. Trójka zanotowała najgorszy wynik w historii badania radia w Polsce - 1,7 proc. Polskie Radio jak i politycy partii rządzącej krytykują sposób przeprowadzanego badania Radio Track i uważają, że faworyzuje duże stacje komercyjne.
Według badania Radio Track Kantar Polska od lipca do września br. RMF FM (Grupa RMF) miało 30,3 proc. udziału w rynku słuchalności, po wzroście rok do roku o 1,8 pkt proc., czyli 6,3 proc.
Radio ZET (Eurozet) ma ponad dwukrotnie niższy wynik niż RMF FM - 14,4 proc., przy czym zanotowało wyższy wzrost - o 2,3 pkt proc., a więc 19 proc. Rozgłośnia osiągnęła najwyższy udział od fali badania od sierpnia do października 2014 roku.
Z kolei udział Radia Eska (Grupa Radiowa Time) zwiększył się o 0,6 pkt proc. (7,9 proc.) do 8,2 proc.
Trójka i Radio SuperNova najmocniej w dół
Zdecydowanie największe spadki w zestawieniu zanotowały Trójka i Radio SuperNova (Grupa Radiowa Time). Udział anteny Polskiego Radia wyniósł jedynie 1,7 proc., o 1,6 pkt proc. (48,5 proc.) mniej niż przed rokiem.
To kolejny rekordowo niski wynik Trójki po tym, jak od wiosny do wczesnej jesieni ze stacją pożegnała się zdecydowana większość ówczesnego zespołu redakcyjnego, na czele z najpopularniejszymi dziennikarzami. W fali badania od czerwca do sierpnia br. rozgłośnia miała 1,8 proc. udziału, a w falach od grudnia ub.r. do lutego br. i od maja do lipca br. - 1,9 proc.
Dla porównania, w 2019 roku Trójka miała 5,1 proc. udziału, w 2018 roku - 5,7 proc., a kilka lat wcześniej nawet powyżej 7 proc.
Z kolei udział Radia SuperNova poszedł w dół z 1,9 do 1 proc., czyli o 47,4 proc. Pod obecną marką stacja działa od maja br., wcześniej funkcjonowało przez wiele lat jako Radio Wawa.
Krytyka Radia Track
W przeddzień publikacji najnowszych wyników badania słuchalności na portalu Polskatimes.pl należącym do Polska Press ukazał się artykuł „Dr Hajdasz o badaniu rynku radiowego: uprzywilejowuje największe stacje komercyjne”.
W tekście obszernie zacytowano wypowiedź dr. Jolanty Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, oceniającą, że Radio Track „jest przede wszystkim telefonicznym sondażem na temat rozpoznawalności danej marki radiowej, a nie realnym pomiarem słuchalności”.
Przypomniano też, prezes Polskiego Radia Agnieszki Kamińskiej w styczniu br., odpowiadając na pytanie o spadki słuchalności Trójki, wyraziła szereg poważnych zastrzeżeń wobec badania Radio Track. Podkreśliła, że nie jest to realne badanie słuchalności, analogiczne do panelu telemetrycznego realizowanego przez Nielsen Audience Measurement. - Jest to telefoniczne badanie ankietowe deklarowanej „słuchalności” stacji radiowych. Podkreślić trzeba, że KBR to porozumienie nadawców komercyjnych: Agory, RMF, Eurozet i Time. Metodologia ich badań od lat budziła wątpliwości m.in. innych nadawców, reklamodawców i domów mediowych - stwierdziła.
Link do tekstu zamieściły na Twitterze Agnieszka Kamińska oraz członkini zarządu Polska Press Dorota Kania. - Tzw badanie słuchalności radia jest sondażem robionym przez Kantar na zlecenie Agory, Radia Zet i RMF. Żadnego rzeczywistego pomiaru nie ma - skomentowała Joanna Lichocka, posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych.
Tzw badanie słuchalności radia jest sondażem robionym przez Kantar na zlecenie Agory, Radia Zet i RMF. Żadnego rzeczywistego pomiaru nie ma. https://t.co/wXWFVvPdIf
— Joanna Lichocka (@JoannaLichocka) October 7, 2021
Zdaniem przedstawicielki SDP wyniki wielu stacji mogą być zaniżane. - Rozgłośnie regionalne, lokalne, są w takim badaniu prawie bez szans, wyniki ich słuchalności oscylują w takim badaniu w granicach błędu statystycznego, więc trudno mówić o ich realnych wynikach słuchalności na podstawie tego sondażu. Gdyby np. tylko na podstawie tego „badania” oceniać wyniki Radia Maryja, to miałoby się wrażenie, że to niszowa, nieznana szerszej grupie słuchaczy stacja, której prawie nikt nie słucha, a przecież tak nie jest, o czym świadczą chociażby rzesze słuchaczy obecne na imprezach organizowanych przez to radio, czy medialne echa ich publikacji - dodała Hajdasz.
Zobacz także: Trójka z 30 proc. spadkiem wpływów z reklam, Jedynka z dużym wzrostem. "Marketerzy przenoszą budżety"
„Badanie zgodne ze standardami większości krajów europejskich”
Poprosiliśmy nadawców komercyjnych (Grupa RMF, Eurozet, Agora) o komentarz do zarzutów Hajdasz i Lichockiej. Nie chcieli komentować ich indywidualnie, odsyłając nas do Komitetu Badań Radiowych. - Badanie Radio Track prowadzone jest zgodne ze standardami stosowanymi w większości krajów europejskich a Day After Recall (DAR - pytanie o dzień poprzedni) jest obecnie najpopularniejszą metodą badań radia w Europie. Jest to standard m.in. w Niemczech, Francji, Hiszpanii. Metoda telefonicznych wywiadów umożliwia dokładne zmierzenie słuchalności na małych rynkach i to ona pozwala precyzyjnie oszacować słuchalność stacji lokalnych. W krajach skandynawskich badania telefoniczne współistnieją z badaniami pasywnymi, bo służą tam one właśnie do pomiaru słuchalności stacji lokalnych i regionalnych - informuje portal Wirtualnemedia.pl Monika Polewska, rzeczniczka prasowa KBR.
Dalej Komitet Badań Radiowych odnosi się wprost do zarzutów Hajdasz i Lichockiej. - Nie jest prawdą, że „przeprowadzanie tych badań, ich metodologię oraz sposób wykorzystania zebranych danych nadzorują dwie największe, dominujące na rynku rozgłośni radiowych firmy”. Badanie Radio Track jest realizowane przez niezależny instytut Kantar Polska na zlecenie Komitetu Badań Radiowych, który skupia cztery grupy radiowe posiadające łącznie 76 proc. udział w czasie słuchania. Łącznie te cztery grupy reprezentują 172 stacje radiowe, z czego 96 proc. to stacje lokalne. Do prac KBR zapraszani są regularnie jako obserwatorzy przedstawiciele Polskiego Radia i regionalnych rozgłośni PR - tłumaczy Polewska.
O wiarygodności panelu ma też świadczyć liczba uczestników badania. - Pod względem liczebności próby Radio Track jest jednym z największych badań radiowych w Europie i największym w ogóle, realizowanym w sposób ciągły, badaniem w Polsce. W badaniu Radio Track wielkość rocznej próby Day After Recall wynosi 84 000, natomiast panel dzienniczkowy realizowany jest na próbie 7 000. Kwestionariusz badania w żaden sposób nie faworyzuje żadnej z rozgłośni - pytania zadawane są w oparciu o kompletną listę stacji ułożoną w sposób losowy - zapewnia rzeczniczka KBR.
Zobacz także: Grzegorz Kwolek odchodzi z RMF FM, po ponad 20 latach pracy żegna się z dziennikarstwem
Bierzyński: Jestem zdecydowanym krytykiem tego badania
Mimo takich zapewnień słowa krytyki wobec badania Radio Track płyną nie tylko ze strony obozu rządzącego. - Jestem zdecydowanym krytykiem tego badania, bo to nie jest badanie słuchalności poszczególnych stacji, ale raczej jest to badanie znajomości poszczególnych marek czy brandów stacji. Podchodzę do tych badań z bardzo dużym stopniem nieufności. Trudno sobie wyobrazić, że osoba zapytana przez marketera przez telefon jest w stanie przypomnieć sobie jakiej stacji radiowej słuchała w dniu wczorajszym między godziną 11 a 11.15. W ten sposób są prowadzone te badania i na tym polega problem - przekonuje Wirtualnemedia.pl Jakub Bierzyński, prezes domu mediowego OMD, wcześniej doradca wizerunkowy m.in. Nowoczesnej Ryszarda Petru i Wiosny Roberta Biedronia.
Zdaniem Bierzyńskiego niebawem dojdzie do rewolucji na rynku badań radiowych. - Zmiana za chwilę się dokona. Można zaprogramować komórki tak, żeby zbierały próbki dźwięku z okolicy i porównywać z sygnałem referencyjnym poszczególnych rozgłośni i identyfikować jakiej stacji człowiek rzeczywiście słucha. Takie badania są w Polsce prowadzone od jakiegoś czasu. W ciągu najbliższych miesięcy zostaną skomercjalizowane. Taki plan ma Gemius. Wtedy się okaże które stacje są nadreprezentowane, a które nie - wyjaśnia przedstawiciel OMD.
Czy możemy mówić o zaniżaniu słuchalności Polskiego Radia, stacji lokalnych czy Radia Maryja? - Przypuszczam, że akurat Radio Maryja jest nadreprezentowane, ponieważ ma bardzo silną markę. Trudno mi się wypowiadać w kwestii Polskiego Radia czy stacji lokalnych, ale te rozgłośnie, które mają silne brandy jak Radio Zet, Radio Maryja są nadeprezentowane w tym panelu. Trzeba porównać wyniki z obu metod i przekonać się gdzie są największe rozbieżności - odpowiada Bierzyński.
Menadżer dużej komercyjnej stacji: Metodologia nie odpowiada za spadki Trójki
Choć oficjalnie przedstawiciele dużych grup radiowych nie chcą się wypowiadać, to nieoficjalne przyznają, że ich zdaniem krytyka badania Radio Track wynika z ostatnich wyników Polskiego Radia. - Badanie Radio Track Polskiemu Radiu zaczęło przeszkadzać, jak zaczęły się spadki słuchalności za obecnej pani prezes. Gdy Jedynka miała ponad 19 proc. udziału, a Trójka – blisko 9 proc., to chętnie się chwalili tymi danymi, a teraz – jak wyniki są na poziomie odpowiednio 4,8 proc. i 1,7 proc. nagle winne są badania. Wystarczy spojrzeć na sukces Radia Nowy Świat czy Radia 357 i od razu można się przekonać skąd tak duże spadki – po prostu słuchacze odpłynęli od publicznego nadawcy. Nawet Marek Suski krytykuje ramówkę Programu 3. Metodologia Radio Tracka niczemu tu nie jest winna - mówi menadżer z dużej grupy radiowej proszący o anonimowość.
Od lipca do września br. Trójka zanotowała kolejny rekordowo niski udział w rynku słuchalności - 1,7 proc. Mocno zmalał też wynik Radia SuperNova po rebrandingu z Radia Wawa, a spore wzrosty osiągnęły Radio ZET, Radia Maryja i Polskie Radio 24. Zdecydowanym liderem pozostaje RMF FM z 30,3 proc. udziałów w rynku. Drugie Radio Zet ma 14,4 proc. udziału - takie wnioski płyną z ostatniego badania Radio Track.
To kolejny rekordowo niski wynik Trójki po tym, jak od wiosny do wczesnej jesieni ze stacją pożegnała się zdecydowana większość ówczesnego zespołu redakcyjnego, na czele z najpopularniejszymi dziennikarzami.
Polskie Radio: Prace nad obiektywnym pomiarem dopiero trwają
Rzeczniczka Polskiego Radia Monika Kuś sugeruje, że dopiero w przyszłości możemy poznać prawdziwe dane o słuchalności poszczególnych stacji. - Wielokrotnie podkreślaliśmy, że publiczny nadawca nie jest członkiem KBR i nie ma realnego wpływu ani na metodologię, ani na sposób prowadzenia badań. Jednocześnie pragniemy nadmienić, że na polskim rynku radiowym nie ma obiektywnych pomiarów rzeczywistej słuchalności stacji radiowych. Prace nad stworzeniem takiego pomiaru dopiero trwają - w ramach projektu zainicjowanego przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, a prowadzonego przez Krajowy Instytut Mediów jednoźródłowego badania mediów - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Kuś.
Przedstawicielka nadawcy publicznego odsyła do wypowiedzi prezes Polskiego Radia Agnieszki Kamińskiej z początku roku. - Jest to telefoniczne badanie ankietowe deklarowanej „słuchalności” stacji radiowych. Podkreślić trzeba, że KBR to porozumienie nadawców komercyjnych: Agory, RMF, Eurozet i Time. Metodologia ich badań od lat budziła wątpliwości m.in. innych nadawców, reklamodawców i domów mediowych - zaznaczyła Kamińska.
Zdaniem szefowej Polskiego Radia zaniżane mogą być wyniki dotyczące mniejszych miast i osób starszych. - Znacznie przeszacowują one duże miasta, a nie „doświetlają” reszty Polski. Nie obejmują też osób w wieku powyżej 75 lat. Oznacza to, że osoby z mniejszych miejscowości oraz osoby starsze są pomijane. Ich głos się nie liczy, bo mają mniejszą siłę nabywczą? - spytała.
Kamińska szefuje publicznemu nadawcy od 2020 roku
Prezes Agnieszka Kamińska szefuje publicznemu nadawcy dokładnie od 22 stycznia 2020 roku (data powołania). Wówczas też Rada Mediów Narodowych uznała, że najlepiej będzie, gdy „w najbliższym czasie” zarząd Polskiego radia będzie jednoosobowy: taki stan rzeczy trwa do dzisiaj. Kamińska zastąpiła odwołanego Andrzeja Rogoyskiego.
Dołącz do dyskusji: Trójka z najgorszym wynikiem w historii. Kwestionowanie badanie słuchalności radia
Jak dobrze, że już tego w Trójce nie ma.