Spowiedź byłego korespondenta TVP. "Nie chciałem być częścią tępej propagandy. Mogę sobie spojrzeć w lustro bez wstydu"
Lucjan Olszówka odszedł w sierpniu br. z Telewizji Polskiej, dla której ostatnio pracował jako korespondent we Francji. W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl tłumaczy przyczyny rozstania z TVP. - Nie chciałem być częścią tępej, pisowskiej propagandy - mówi. I dodaje: „Mogę sobie spojrzeć w lustro bez wstydu. Nie wyprodukowałem żadnego paszkwila. Jeśli ktoś coś znajdzie będę naprawdę wdzięczny za podesłanie”.
Lucjan Olszówka był przez rok korespondentem TVP we Francji. Wcześniej pracował w redakcji „Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego” w TVP3 Warszawa, m.in. jako prowadzący.
- W międzyczasie moje życie osobiste rzuciło mnie do Francji. Zdałem sobie sprawę, że TVP nie miała korespondenta w tym kraju. Pomyślałem, że może jest to okazja, by założyć taką placówkę we Francji. Budując nowe życie w nowym kraju nie chciałem rezygnować z dziennikarstwa i stąd propozycja dla TVP by wprowadzić korespondenta stałego we Francji, którego publiczna telewizja od lat nie miała. Ówczesna dyrekcja TVP wyraziła zgodę, a sama inicjatywa wyszła wyłącznie ode mnie - opowiada Olszówka w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Pomysł narodził się na przełomie marca i kwietnia 2022. - Trzy miesiące trwały potem rozmowy dotyczące umowy, bo w TVP to nigdy nie były to umowy o pracę, a B2B. Poźniej już zaproponowano mi etat, ale odmówiłem - przyznaje były korespondent.
Inny kierunek redakcji zagranicznej
Na przełomie lipca/sierpnia ubiegłego roku Lucjan Olszówka rozpoczął pracę dla TVP we Francji. - Współpraca układała się dobrze, ale tylko do czasu. W kwietniu tego roku doszło do zmiany we władzach Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Samuel Pereira został nowym wicedyrektorem (a Michał Adamczyk dyrektorem, zastąpił Jarosława Olechowskiego - przyp. red.). Od tego czasu zmienił się także kierunek redakcji zagranicznej - przyznaje Olszówka.
I dodaje: „Dla mnie od początku było oczywiste, że z moim warsztatem i wrażliwością nie odnajdę się w strukturach Telewizji Polskiej, które opowiadają o sprawach wewnętrznych naszego kraju. Stąd też decyzja o współpracy z TAI, gdy wiedziałem, że będę przebywał za granicą i mówił wyłącznie o tematach zagranicznych. Trzeba mieć świadomość, że opinia o redakcji zagranicznej była i jest myślę nadal inna niż o redakcji „Wiadomości” zlokalizowanej na placu Powstańców w Warszawie. To był główny motyw, dla którego zacząłem współpracować z TAI.”
Dlaczego zrezygnował po roku? - Z uwagi na ewidentne naciski skierowane pod kampanię wyborczą. Mam tu na myśli przede wszystkim kryzys migracyjny, który idealnie wpisał się w propagandę pisowską, a której nie chciałem być częścią. W żadnej relacji z Francji nie powiedziałem nigdy czegokolwiek, co celowo miałoby się wpisać w propagandę PIS-u. Zacząłem jednak zauważać, że moje korespondencje nie służą w „Wiadomościach” tylko temu, by informować widzów, jak wygląda sytuacja we Francji, a by także podpierać tezę, że w Polsce jest lepiej niż we Francji, co nie do końca jest prawdą i to na wielu płaszczyznach. Od tego momentu zaczęły się rodzić napięcia między mną a kierownictwem - opowiada.
Czytaj także: Szefowie techniczni przyspieszyli zmiany w TVP. Płacz pracownic i „tajne przejścia”
Jak relacjonuje, atmosfera w redakcji zagranicznej stawała się wtedy coraz gorsza, odchodziły kolejne osoby. - W końcu poprosiłem o dwa miesiące wolnego, by zresetować się psychicznie. Po tym czasie zdecydowałem, że nie będę kontynuował współpracy. Myślę, że nikt sobie nie wyobrażał takiego kształtu mediów publicznych, jaki widzieliśmy przez ostatnie lata, a już szczególnie przez ostatnie miesiące w związku z kampanią wyborczą - przyznaje.
Lucjan Olszówka trafił do TVP3 w 2018 roku z Superstacji. Wcześniej zaś współpracował z Polskim Radiem 24 jako korespondent sejmowy i prowadzi audycję „Rozmowa parlamentarna”. W latach 2012-2015 pracował za w Polskim Radiu RDC (obecnie Radio dla Ciebie), gdzie zajmował się głównie polityką samorządową oraz prezentował serwisy informacyjne.
- Z Polskiego Radia 24 wyrzucił mnie PiS za stawanie w pozycji zdroworozsądkowej wobec tzw. sejmowego puczu (trwał na przełomie grudnia 2016 i stycznia 2017 - przyp.red.). Odmówiłem wtedy relacjonowania zgodnie z propagandą i zostałem za to zwolniony. Potem przeszedłem do Superstacji, a następnie trafiłem to TVP3. Stąd też gdy odchodziłem z TVP3 do TAI nie chciałem zajmować się polską polityką, która ostatecznie nawet we Francji mnie „dopadła” i zaczęła mieć wpływ na to, jak przedstawiano moje korespondencje zagraniczne - wskazuje.
Zrezygnował z dziennikarstwa
Po zakończeniu współpracy z TVP w roli korespondenta zagranicznego Lucjan Olszowka pozostał we Francji. Pracuje dziś w korporacji międzynarodowej z branży HR. Dlaczego zrezygnował z dziennikarstwa?
- Brałem pod uwagę, jak mogą na mnie patrzeć obie strony sporu politycznego. Jednocześnie wiem, ze na rynku medialnym jest dziś długa kolejka zdolnych dziennikarzy. Z tych wszystkich powodów z żalem, ale postanowiłem przebranżowić się. Z dużym niepokojem obserwowałem od kilku lat polski rynek medialny, radykalne podziały w branży. Mieszkam za granicą i funkcjonuję w innej rzeczywistości, co także miało wpływ na decyzję, jaką podjąłem - tłumaczy.
I dodaje: „Pewnie z punktu widzenia środowiska pisowskiego zostanę już na zawsze nielojalnym pracownikiem wobec ich tępej propagandy. Z drugiej strony mam też świadomość, że będę utożsamiany z TVP. To rodzaj łatki, jaka może być mi przyklejana. Niemniej sam nie wyprodukowałem żadnego paszkwila, nie mam sobie absolutnie nic do zarzucania. Jeśli ktoś coś znajdzie to będę naprawdę wdzięczny za podesłanie. Mogę sobie spojrzeć w lustro bez wstydu.”
Lucjan Olszowka nie wyklucza powrotu do branży medialnej i raz jeszcze odcina się od redakcji „Wiadomości”. - Jeśli zmieni się sytuacja i ktoś uzna, że osoba pracują za granicą niekoniecznie należała do tej samej grupy osób, jaka tworzyła „Wiadomości” na miejscu w Polsce to pewnie rozważyłby propozycję powrotu - kończy.
Jak informowaliśmy, nowym korespondentem Telewizji Polskiej w Paryżu został Maksymilian Maszenda. - Będzie przygotowywał relacje nie tylko z Francji, ale także innych krajów Europy Zachodniej. Obecnie pracuje tam jedna ekipa - operator i korespondent - opisywała Telewizja Polska. O Lucjanie Olszówce TVP przekazała nam jedynie: "Współpraca z panem Lucjanem Olszówką nie jest już kontynuowana". Samuel Pereira przekazał nam zaś, że według jego informacji to TVP zdecydowała rozstać się z Lucjanem Olszówką.
Czytaj także: Tomasz Sygut nowym prezesem TVP. “To dziennikarz z krwi i kości, nie będzie płakać”
Maszenda jako reporter „Wiadomości” w ostatnich latach był wysyłany do różnych krajów, głównie w Europie i na Bliskim Wschodzie, w których działy się właśnie ważne wydarzenia. Z Francji relacjonował m.in. kryzys uchodźczy i zeszłoroczne wybory prezydenckie.
Liczby TVP
Liczba pracowników Telewizji Polskiej w ub.r. zmniejszyła się z 2 913 do 2 893, a liczba etatów - z 2888,95 do 2 876,08. Zatrudnienie w spółce było o ponad 100 pracowników i etatów niższe niż planowane przed rokiem. W Telewizji Polskiej w ub.r. zatrudniono 274 nowych pracowników. Równocześnie ze spółką rozstało się 289 osób.
Czytaj także: Dyrektorzy TVP zdymisjonowani
W ub.r. Telewizja Polska zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów. Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w ub.r. o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto - z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.
Dołącz do dyskusji: Spowiedź byłego korespondenta TVP. "Nie chciałem być częścią tępej propagandy. Mogę sobie spojrzeć w lustro bez wstydu"