SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Twórca „Furiozy” znowu to zrobił. Recenzja serialu „Prosta sprawa” Canal+

„Prosta sprawa” to nowy serial Canal+, oparty na poczytnej powieści Wojciecha Chmielarza pod tym samym tytułem. Scenariusz napisał i całość wyreżyserował Cyprian T. Olencki, czyli twórca głośnej „Furiozy”. Ponownie oglądamy Mateusza Damięckiego w brawurowej roli, znacząco odbiegającej od dotychczasowego wizerunku serialowych bohaterów, z którymi kojarzymy aktora.

„Prosta sprawa”, Canal+ „Prosta sprawa”, Canal+

„Prosta sprawa” mogła okazać się kolejnym nieciekawym serialem usiłującym nieudolnie godzić elementy kina sensacyjnego z polskim, momentami dość rubasznym, humorem. Na szczęście tak się nie stało i serial Cypriana T. Olenckiego (wnosząc po pierwszych trzech odcinkach - z sześciu - przedpremierowo udostępnionych dziennikarzom przez Canal+) jest strzałem w dziesiątkę. Olencki ma słuch do żywych, zabawnych dialogów i to takich, które dobrze naśladują nasze tu i teraz. Pierwsze co usłyszymy w serialu, to właśnie dialogi, niewzbudzające w widzu poczucia zażenowania.

„Prosta sprawa” to kino sensacyjne, ale jakie?

Nie łatwo jest tworzyć współczesne kino sensacyjne, które powinno oferować coś więcej niż tylko spektakularne ewolucje kaskaderskie i trochę żartów pomiędzy. Dobrym przykładem tego, jak zepsuć serialowy potencjał jest zeszłoroczny hit Netfliksa z Arnoldem Schwarzeneggerem zatytułowany „Fubar”. Pomimo dobrej obsady, tonów komediowych pomieszanych z klasycznym kinem akcji, wyszła produkcja wtórna i nieciekawa. Serial będzie kontynuowany, bo widzowie wciąż chcą oglądać Schwarzeneggera, ale nie było to kino rozrywkowe na poziomie, który przyciągnąłby widza szukającego wspomnianego już „czegoś więcej”.

Z kolei, „Prosta sprawa” może być takim serialem, bo dobrze łączy elementy czysto rozrywkowe (żarty z naszej obyczajowości, tego czym aktualnie żyjemy, jakim językiem mówimy i jak spędzamy czas wolny) z budowaniem złożonych postaci. Scenariusz Olenckiego znacząco rozwinął to, co zasygnalizował w powieści Chmielarz. Dzięki temu mamy dwóch bohaterów przykuwających naszą uwagę.

Po pierwsze, Inco, czyli bezimienny mściciel, który przyjeżdża do Jeleniej Góry, żeby oddać dług dawnemu koledze. Gdy odkrywa, że ten zaginął, postanawia zostać w mieście i go odnaleźć. Powoduje to szereg komplikacji bardzo utrudniających mu życie. W roli Inco występuje Mateusz Damięcki. Aktor znany polskiej widowni od ponad ćwierćwiecza, często z ról ładnych, grzecznych chłopców (ci, którzy nie pamiętają, powinni obejrzeć serial „Matki, żony i kochanki” z 1996 roku, żeby przypomnieć sobie jedną z pierwszych ról Damięckiego), pokazuje, że może też być kimś innym. I wychodzi mu to bardzo dobrze.

Inco jest małomównym typem z zasadami. Przyjeżdża do Jeleniej Góry załatwić prostą sprawę, a zastaje bałagan i chaos, który niczym w westernie – musi uporządkować, żeby wrócić do swojego życia.

Wielkie role Mateusza Damięckiego i Mateusza Kmiecika

Oczy widzów będą zwrócone na Damięckiego, ale w „Prostej sprawie” ktoś kradnie mu show. Tym kimś jest Mateusz Kmiecik (od razu dodam, że w serialu występuje aż trzech Mateuszów i każdy wypada świetnie – Damięcki, Kmiecik i Więcławek). Kmiecik ma za sobą bardzo udany występ w serialu „Morderczynie” (naszą recenzję znajdziecie tutaj), ale to rola Czachy, czyli prawej ręki lokalnego gangstera, może być jego trampoliną do głównej roli serialowej. Jak mówił w rozmowie z Wirtualnymi Mediami: „Zdarza się, że dwójka [serialowa, czyli rola drugoplanowa – przypis red.] jest lepiej napisana i bardziej złożona niż jedynka”. Co ciekawe, zarówno Damięcki, jak i Kmiecik musieli poddać się solidnej „wycince”, żeby wcielić się w swoich bohaterów, których tężyzna fizyczna jest ważną składową roli.

Czacha (bądź w wersji pieszczotliwej – Czaszka), to postać w serialu znacząco rozwinięta w stosunku do literackiego pierwowzoru. W książce Chmielarza, Czacha jest głupim dresiarzem z wyższej półki, ciągle aspirującym i niemającym żadnego pomysłu na siebie. W serialu widzimy, że bohater w interpretacji Kmiecika jest bardziej zniuansowany. Chcemy go poznać, zrozumieć jego motywacje, a odcinek trzeci stanowi preludium do dalszej dezintegracji osobowości bohatera. Odcinek szósty ma pokazać ją w pełnej krasie, o czym opowiadał nam odtwórca roli.

Na drugim planie

W „Prostej sprawie” sporo dzieje się na drugim planie. W roli podstarzałego lokalnego gangstera Kazika występuje Piotr Adamczyk. Jest to kreacja równie zaskakująca, jak występ Damięckiego w „Furiozie”. Adamczyk odważnie zrywa z dawną etykietką i uwydatnia rubaszną i oswojoną polskość w niechlujnym wyglądzie i zachowaniu swojego bohatera. Kazik ma okazały brzuch piwny, ogorzałą twarz, ciągłą zadyszkę i sandały noszone na stopach, które nie zaznały pedikiuru. Jego Kazik jest mściwy, roszczeniowy, pozornie słaby i bez osobowości, ale pokazuje swoją demoniczną stronę w najmniej spodziewanym momencie.

Na drugim planie oglądamy też Macieja Musiała, w kolejnej dobrej roli komediowej (aktor wystąpił w tym roku w serialu „Kiedy ślub?”, gdzie również zaliczył ciekawy występ komediowy). Nasi serialowi gangsterzy może i są groźni, ale też do szpiku kości, zanurzeni w polskim kontekście, co sprawia, że ich język, powiedzonka, aspiracje, wydają się nam podejrzanie bliskie. Podobnie jak utyskiwania, gdy Słonik musi zdobyć pieniądze na implant zębowy.

Turystyka serialowa

Oczywiście w serialu Jelenia Góra jest miastem niekończących się wojen narkotykowych, strzelanin w miejscach publicznych, starć lokalnych grup przestępczych, a także przykrywką dla wielu pozornie legalnych biznesów. Dzieje się szybko i dużo. Widz nie powinien się nudzić, bo poza elementami pościgowymi, łapiemy oddech w scenach obyczajowych, gdzie nie brakuje humoru i śmiałych nawiązań do naszej pozaekranowej rzeczywistości. Nie wiem tylko, czy wątek bohatera walczącego o zdrowie córki chorej na raka (ten motyw pochodzi z literackiego oryginału) nie wypada zbyt rzewnie, ale każdy widz sam to oceni.

Czy warto obejrzeć nowy serial Canal+?

W produkcji oglądamy także wspólną scenę Macieja i Mateusza Damięckich [ojciec Mateusza, Maciej Damięcki zmarł w listopadzie 2023 roku – przypis red.]. Młodsze pokolenie zderza się ze starszym zarówno w kwestii stylu życia, metod działania, jak i patrzenia na świat. Nie zabraknie też śledztwa dziennikarskiego i ciekawych ról kobiecych. Warto zwrócić uwagę na występ Magdaleny Wieczorek i Izabeli Kuny.

„Prosta sprawa” zaskakuje świeżym spojrzeniem na kino akcji. Olencki już „Furiozą” udowodnił, że jest dobry w tym co robi i ma pomysły na więcej. Warto śledzić jego kolejne projekty, bo ożywczo podziałał na produkcję sensacyjną w Polsce.

Premiera serialu „Prosta sprawa” odbędzie się 17 maja na Canal+ Premium i Canal+ online.

Dołącz do dyskusji: Twórca „Furiozy” znowu to zrobił. Recenzja serialu „Prosta sprawa” Canal+

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gratulacje
"Chcemy go poznać, zrozumieć jego motywacje, a odcinek trzeci stanowi preludium do dalszej dezintegracji osobowości bohatera. Odcinek szósty pokaże ją w pełnej krasie".

Widzę, że autorka przepisuje teksty otrzymane od dystrybutora, bo przecież na początku sama napisała, że oglądała tylko trzy pierwsze odcinki - "(wnosząc po pierwszych trzech odcinkach - z sześciu - przedpremierowo udostępnionych dziennikarzom przez Canal+)".
18 3
odpowiedź
User
Pizg
Artykuł sponsorowany? Książka bardzo słaba, Chmielarz to zwykły wyrobnik, może jak się mocno ekipa napięła to jakiś średniak im wyszedł, ale szanse niewielkie. Szkoda czasu na takie pierdoły, życie jest ciekawsze.
7 7
odpowiedź